Grzegorz Górka, Biesiady Krajoznawcze Związku Górnośląskiego 1991-2011
Grzegorz Górka, Biesiady Krajoznawcze Związku
Górnośląskiego 1991-2011
I Biesiada Krajoznawcza Związku Górnośląskiego
I
Biesiada odbyła się 5 października 1991 r. w Górnośląskim Parku Etnograficznym w Chorzowie, mieszczącym się na
terenie Parku Śląskiego (wtedy Wojewódzkiego
Parku Kultury i Wypoczynku). Skansen gromadzi wiele interesujących budowli
drewnianych, głównie przeniesionych tu z Górnego Śląska, ale także z Zagłębia.
Oprócz zwiedzania skansenu pod
kierunkiem Pani Kustosz Barbary Heidenreich, na program biesiady złożyły się prelekcje etnograficzne Krystyny Kaczko
i Marii Kuczyńskiej (pod ogólnym tytułem „Kultura ludowa na Górnym Śląsku”), wygłoszone
w sąsiedztwie Karczmy „U Brożka”. Po
prelekcjach toczono rozmowy o etnografii. Współorganizatorami biesiady byli
przyjaciele Janusza Kalinowskiego - Jan
Marceli Heidenreich (zmarły w 1996 roku) i jego żona Barbara, kolejni dyrektorzy skansenu.
Uczestnikom
Biesiady rozdano bogaty zestaw materiałów krajoznawczych. Działało także
stoisko z wydawnictwami krajoznawczymi. Kierownikiem I Biesiady był Zbigniew
Padoł – długoletni skarbnik Koła Związku Górnośląskiego Katowice - Wełnowiec. Wzięło
w niej udział kilkadziesiąt osób – mieli oni możliwość spożycia posiłku w
Karczmie „U Brożka”.
Biesiada
była jednym z pierwszych działań Związku Górnośląskiego na terenie naszego
górnośląskiego skansenu. Przypomnę, że tu od 1996 r. odbywa się znaczna część organizowanych
przez Związek Górnośląski „Śląskich Godów” – m.in. Msza św. w kościółku Św.
Józefa w dniu 1 Maja, koncelebrowana
przez Metropolitę Górnośląskiego Arcybiskupa Damiana Zimonia i liczne
imprezy Koła Katowice - Wełnowiec. Dużą rolę odegrali tu Jan Marceli Heidenreich, który należał do Bractwa Myśli Bratniej ZG
i Jego Żona Barbara, która od lat
jest członkinią Koła ZG Katowice – Wełnowiec i w 2010 r. z rekomendacji tego Koła
została uhonorowana Nagrodą im. W.
Korfantego. Musimy dalej prowadzić popularyzację skansenu by zaistniał on w
świadomości jak największej liczby mieszkańców naszego województwa i kraju, bo
na to zasługuje. Skansen, zlokalizowany tuż obok Stadionu Śląskiego, jest
ciągle zbyt mało spopularyzowany i odwiedzany.
Karczma „U Brożka” fot. Grzegorz Górka
II Biesiada Krajoznawcza Związku Górnośląskiego
Wzięli w niej udział przedstawiciele kilkunastu kół Związku (niektórzy wraz z rodzinami) oraz członkowie władz Związku, m. in. Prezes Zarządu Joachim Otte i Wiceprzewodniczący Rady Związku Michał Lubina. W pierwszej części Biesiady, historyk sztuki dr Dorota Głazek wygłosiła bardzo interesującą prelekcję nt. założeń urbanistycznych i architektonicznych zbudowanych na początku XX wieku przez zarząd spółki „Georg von Giesches Erben" osiedli Giszowiec i Nikiszowiec, przeznaczonych dla pracowników d. kopalni „Giesche" (obecnie „Wieczorek"). Dr D. Głazek - autorka publikacji na temat Giszowca i Nikiszowca posiada ogromną wiedzę na ten temat i potrafi w sposób bardzo ujmujący ją przekazać. W dyskusji po Jej odczycie podkreślono konieczność zachowania tych unikalnych już w skali światowej kompleksów mieszkalnych, będących świadectwem bogatej kultury materialnej Śląska.
Kolonia Giszowiec założona została w 1907 roku dla robotników zakładów należących do
koncernu "Georg von Giesches
Erben" (Spadkobiercy Jerzego Gieschego). Budowano ją do roku 1910
według projektu architektów z Charlottenburga - kuzynów Georga i Emila Zillmannów. Kolonia nosiła początkowo niemiecką
nazwę - Gieschewald. Giszowiec powstał na terenach leśnych gminy Janów.
Właścicielem kompleksu terenów leśnych był hrabia Tiele - Winckler. Na parceli
o wymiarach 800 na
Warto zauważyć, że do czasu przyłączenia tej części Śląska do Polski
tj. do 1922 r. A. Uthemann skorzystał z możliwości istniejącej w prawie pruskim
i nie życząc sobie, by rządził tu samorząd (gmina ze swoją radą) ustanowił tu
osadę leśną, na czele której stał nadleśniczy przez niego mianowany (stąd
budynek nadleśnictwa w centralnym miejscu Giszowca).
Mówiono też o złożonych
uwarunkowaniach utrzymania obiektów i pogodzenia ich zabytkowego charakteru z
nieuniknioną modernizacją wnętrz oraz o toczonych w przeszłości bojach
mających na celu uniknięcie całkowitego ich zniszczenia w czasach
„gierkowskich”, gdy miejsce starego Giszowca miało zająć „osiedle im. S. Staszica”.
Uczestnicy imprezy zwiedzili mieszczącą się w Izbie Śląskiej galerię obrazów malarza nieprofesjonalnego Ewalda Gawlika (1919-1993) - poniżej autoportret
Na
zakończenie biesiady Prezes Koła Katowice-Wełnowiec Janusz Kalinowski podziękował
gospodarzowi Izby Śląskiej Józefowi Olejniczakowi za nieodpłatne udostępnienie
pomieszczenia i pokrzepienie uczestników napojami chłodzącymi, naprawdę
niezbędnymi w tym chyba najcieplejszym dniu tego lata.
Dziękując
organizatorom Prezes Związku Joachim Otte podkreślił wagę popularyzacji tego
typu obiektów jak stary Giszowiec i Nikiszowiec dla podkreślenia tożsamości
mieszkańców Śląska. Warto podkreślić, że II Biesiada Krajoznawcza odbyła się
kilkanaście lat wcześniej zanim Małgorzata Szejnert napisała swą sagę o
Giszowcu („Czarny Ogród”).
III Biesiada Krajoznawcza Związku Górnośląskiego
W
sobotę 11 września 1993 r. odbyła się - już trzecia z kolei - doroczna Biesiada
Krajoznawcza Związku Górnośląskiego, zorganizowana tym razem pod hasłem „Poznajemy piękno drewnianej architektury
sakralnej Ziemi Gliwickiej". Z zaproszenia Koła Katowice-Wełnowiec
skorzystały 43 osoby - najwięcej uczestników zgłosiło Koło z Giszowca. W imprezie
wziął udział m. in. Prezes Zarządu Związku Górnośląskiego Joachim Otte wraz z
rodziną. Dzięki ładnej pogodzie i atrakcyjnemu programowi wycieczka była
nadzwyczaj udana. Na wstępie wszyscy uczestnicy otrzymali bogate materiały
informacyjne, przekazane m. in. przez katowicki oddział Centralnego Ośrodka
Informacji Turystycznej, którego dyrektor Janusz Kalinowski (prezes Koła Zw.
Górnośląskiego w Katowicach-Wełnowcu) był głównym animatorem i organizatorem
biesiad krajoznawczych Związku Górnośląskiego.
Na
wstępie uczestnicy wycieczki zwiedzili w
Pławniowicach, pochodzący z końca XIX wieku zespół pałacowo-dworski Ballestremów, jednej z najbogatszych w
swoim czasie rodzin w Niemczech - zasłużonej dla rozwoju tych okolic (do której
należały dobra obejmujące pod koniec XVIII w. m.in. Rudę Śląską i Biskupice, a
później także koncerny przemysłowe „Oberbedarf" i częściowo „Oberhütten").
Rezydencja ta, jako jedna z nielicznych na tych terenach, zachowała się w
dobrym stanie dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności: m. in. dlatego, że
mieścił się tu w 1945 r. sztab marszałka I. Koniewa, a później klasztor sióstr
sakramentek i dom rekolekcyjny diecezji opolskiej. W jednym ze skrzydeł
eklektycznego pałacu z 1885 r. zachowała się późnobarokowa kaplica z
poprzedniego pałacu, wybudowanego w r. 1737 (obecnie kościół parafialny
Niepokalanego Poczęcia NMP - stan kościoła i innych obiektów to duża zasługa wieloletniego proboszcza Krystiana Worbsa, który nas oprowadzał). Również pozostałe obiekty tj. piękny park wokół
pałacu, powozownia, trzykondygnacyjny spichlerz i Dom Kawalerów zrobiły duże
wrażenie na uczestnikach wycieczki.
Kościół parafialny w Rudzińcu (rys. K. Frydel)
Następnie uczestnicy
wycieczki zwiedzili kościoły drewniane:
- w Rudzińcu (parafialny Św. Michała Archanioła z 1657 r.),
- w Łączy - najstarszy w woj. katowickim (1490 r.), część jego
najstarszego wyposażenia przeniesiono do muzeum diecezjalnego w Opolu,
- w Sierakowicach (z 1675 r. parafialny Św. Katarzyny
Aleksandryjskiej)
- w Bojszowie (z
końca XV wieku) pod wezwaniem Wszystkich Świętych (obok kościół murowany z 1982
r.).
Te
perełki architektoniczne ludowej ciesiołki, których zostało jeszcze
kilkanaście w okolicach Gliwic, niestety coraz częściej padają ofiarą pożarów i
nie wiadomo czy będą cieszyć oczy następnych pokoleń. Na zagładę skazane są
piękne polichromie na ścianach wewnętrznych (jak np. w Rudzińcu). Kościoły te
nadal pełnią swoje funkcje - są kościołami parafialnymi, filialnymi lub
kaplicami cmentarnymi (z reguły w ich otoczeniu posadowione są miejscowe
cmentarze). Z tego powodu, ewentualne przeniesienie któregoś z nich do
Górnośląskiego Parku Etnograficznego było niemożliwe, nawet gdy (jak np. w
Bojszowie) sąsiadowały one z nowo wybudowanymi murowanymi kościołami.
Uczestnicy Biesiady przed kościołem w Łączy (spłonął 30.1.2004 r.) , fot.Grzegorz Górka
Biesiadę
zakończono w ośrodku wypoczynkowym
„Buk", należącym do kopalni „Knurów". W tym pięknie usytuowanym
i wyposażonym miejscu (baseny z bieżącą wodą z leśnego potoku, muszla koncertowa,
kompleks restauracyjny, dom wczasowy) odbywał się akurat zlot orkiestr i
chórów górniczych, co dodatkowo umiliło spędzone tam godziny.
W
kilku zwiedzanych miejscowościach (Pławniowice, Rudziniec, Rudy) oglądaliśmy
odrestaurowane po 1989 r. pomniki ofiar
I wojny światowej - z napisami w języku niemieckim. Początkowo ich
ustawienie wzbudzało pewne kontrowersje ale pomniki te są świadectwem historii tej części Śląska. Świadczą
one m.in. o polskim rodowodzie mieszkańców tych ziem, bo większość nazwisk na
nich wypisanych ma polski źródłosłów.
Część
wycieczki odbywała się po terenach spustoszonych przez ogromny pożar lasów w okolicach Kuźni Raciborskiej
w roku 1992. Przedstawiające bardzo ponury widok pogorzeliska zostały już
częściowo zalesione.
Swoją
bogatą wiedzą krajoznawczą nt. mijanych obiektów i miejscowości dzielił się z
uczestnikami wycieczki Janusz Kalinowski. Po zwiedzanych obiektach oprowadzał w
sposób profesjonalny Edward Wieczorek, z wykształcenia historyk a z
zamiłowania przewodnik i krajoznawca.
Krótkie
przerwy pomiędzy zwiedzaniem i w czasie powrotu do Katowic uczestnicy umilali
sobie śpiewem, w czym brylowała dobrze zorganizowana grupa z Giszowca.
Podsumowując
można powiedzieć, że wszystko odbyło się „wesoło a nieutratnie" (wycieczka
kosztowała 50 tys. zł od osoby).
Dziękując
organizatorom Biesiady J. Otte wyraził nadzieję, że impreza ta stanie się zaczynem
do podobnej działalności w kołach Związku Górnośląskiego.
IV Biesiada Krajoznawcza Związku Górnośląskiego
Z dużym
rozmachem organizowana była IV Biesiada
związana z 140 - leciem górnośląskich kolei wąskotorowych.
Pewną sensację wśród mieszkańców osiedla im. J. Kukuczki w Katowicach-Bogucicach wzbudził w
Mimo
fatalnej prognozy pogody na tę niedzielę, pociąg szybko zapełnił się ponad 150
uczestnikami IV Biesiady Krajoznawczej - członkami i sympatykami Związku
Górnośląskiego. Prognozy pogody nie przestraszyli się m. in. przewodniczący
sejmiku samorządowego województwa katowickiego Józef Buszman i prezes Zarządu
Związku Górnośląskiego Joachim Otte wraz z rodzinami. Najliczniej zjawili się
uczestnicy z Koła w Katowicach -Wełnowcu - organizatora biesiady. Poza tym
licznie reprezentowane były Koła Związku Górnośląskiego w Piekarach,
Mysłowicach-Janowie Miejskim, Giszowcu, Bogucicach i Chorzowie. Wśród odprowadzających
i żegnających był m. in. prezes Koła w Bogucicach Józef Kocurek, który nie mógł uczestniczyć w
biesiadzie gdyż w tym dniu w Bogucicach obchodzony był odpust. Uczestników
biesiady powitał prezes Koła w Katowicach-Wełnowcu Janusz Kalinowski. Wskutek
tego, że pomimo licznych zabiegów organizatorów pociąg nie został zradiofonizowany,
jako nagłośnienie posłużyła tuba użyczona przez Proboszcza Parafii w Katowicach-Wełnowcu
ks. Jana Noconia. PKP zainstalowała urządzenia nagłaśniające jedynie w czasie
jazdy promocyjnej (rok wcześniej).
Po
rozdaniu uczestnikom biesiady powielonych: folderu wydanego przez PKP, pamiątkowych
plakietek IV Biesiady Krajoznawczej i małego śpiewnika zawierającego piosenki
„kolejowe" i śląskie, o godz. 9.15 pociąg ruszył w kierunku Bytomia. Zgodnie z planem uczestnicy
wycieczki mieli pokonać
Niewątpliwą gratką dla
miłośników kolei wąskotorowych była jedna z największych stacji węzłowych: Chorzów-Maciejkowice, gdzie m. in. na
podwyższeniu stała stara lokomotywa, a na bocznicy prawdziwie nowoczesny osobowy
skład kolei wąskotorowej (produkcji rumuńskiej). Około godz. 10.30 pociąg minął
stację „Bytom-Wąskotorowa”. Bytom - najstarsze miasto aglomeracji górnośląskiej
(prawa miejskie otrzymał w 1254 roku) był wówczas siedzibą Zarządu Kolei
Dojazdowych Śląskiej DOKP - zarządzającego wykorzystaniem sieci kolei wąskotorowych
na Górnym Śląsku. Na trasie Bytom
Wąskotorowa-Miasteczko Śl. od 1993 r. PKP uruchomiła stałe kursy wakacyjne
(w lipcu i sierpniu codziennie, a w czerwcu i wrześniu w weekendy) specjalnego
składu turystycznego. Wagoniki były przerobione z wagonów towarowych i z powodu
braku oszklonych okien nadawały się do eksploatacji jedynie w dobrych warunkach
atmosferycznych, co dobitnie okazało się w czasie naszej imprezy.
Po
przejeździe malowniczymi łukami przez Bytom o godz. 10.40 nastąpił dłuższy postój
na jednej z największych w Polsce stacji wąskotorowej Bytom Karb, gdzie na bocznicy był formowany skład pociągu turystycznego
i gdzie on zazwyczaj stał. Po minięciu stacji Bytom Pn. pociąg jechał po torze
ułożonym na starym torowisku Prawobrzeżnej Kolei Odrzańskiej, która od 1859 r.
była pierwszym połączeniem kolejowym Bytomia z Tarnowskimi Górami. W czasie
dalszej jazdy pociąg zatrzymał się na stacjach: Dąbrowa Miejska i Sucha Góra. Śliczna stacyjka Sucha Góra została
odnowiona przy użyciu wysokiej klasy materiałów budowlanych produkowanych w
usytuowanej tuż obok fabryce pana Wacława Jopka.
z układów współrzędnych, używanych w górnictwie) fot. Grzegorz Górka
(Na szczycie Suchej Góry, leżącym na obecnej granicy Piekar Rudnych i Suchej Góry, znajdował się punkt zerowy układu współrzędnych „Trockenberg” (pol. układ „Sucha Góra”), wyznaczonego w latach 1854–1857 dla potrzeb górnośląskiego górnictwa)
Jadąc
dalej po lewej stronie widać w oddali rezerwat
buków „Seget" a po prawej stronie ogromne wyrobisko Górniczych Zakładów Dolomitowych w Bytomiu. Od 1890 roku
zakłady wydobywały tu dolomit dla potrzeb hutnictwa, budownictwa drogowego i
przemysłu chemicznego oraz zajmowały się produkcją „przyjaznych"
ekologicznie nawozów wapniowo -magnezowo- węglanowych stosowanych w rolnictwie
i ogrodnictwie oraz do odkwaszania leśnych zalewisk i stawów hodowlanych. Oprócz
tego sprzedawana była woda mineralna ze złóż dolomitowych „Jura". Na bazie
dolomitu produkowany był też „Dolsorbent" do odsiarczania spalin w kotłach
fluidalnych. W Bytomiu-Suchej Górze funkcjonuje obecnie całoroczny ośrodek
narciarski pod nazwą „Dolomity Sportowa Dolina”.
Po
dwóch godzinach jazdy pociąg dojechał do stacji Repty Śl., położonej kilkaset metrów od zabytkowej, byłej kopalni rud srebra, cynku i ołowiu. Uczestnicy
biesiady podzieleni na grupy zjechali w
podziemia kopalni i zwiedzili tutejsze muzeum. Na terenie wokół kopalni
znajduje się też skansen maszyn parowych m. in. parowozów z lat 1906-1950.
Warto tu zaznaczyć, że w roku 1788 w Tarnowskich Górach uruchomiono pierwszą na
kontynencie europejskim maszynę parową.
Po
zakończeniu zwiedzania kopalni uczestnicy przejechali autokarem do małego kościoła pod wezwaniem Św. Józefa Robotnika
w Tarnowskich Górach, gdzie miejscowy proboszcz ks. dr Gustaw Klapuch odprawił Mszę Św. specjalnie dla uczestników
biesiady, wygłaszając piękną homilię związaną tematycznie z Górnym Śląskiem.
Lekcję w czasie Mszy Św. odczytał członek władz Związku Górnośląskiego Janusz
Gacmanga.
Po
Mszy Św. autokar przewiózł uczestników biesiady spowrotem na stację kolejki wąskotorowej
Repty Śl., skąd pociąg zawiózł nas nad
zalew Chechło, niedaleko Miasteczka Śl., będący miejscem wypoczynku
sobotnio-niedzielnego mieszkańców północnych rejonów aglomeracji górnośląskiej.
Stąd dwa autokary Huty Cynku w Miasteczku Śl. zawiozły uczestników do ośrodka
tejże huty nad zalewem. Tam czekała na nas orkiestra dęta (Bractwo Muzyczne
Koła Związku Górnośląskiego w Tarnowskich Górach), krupnioki i napoje
chłodzące. Tak naprawdę, nie trzeba się było za bardzo chłodzić, bo już ok.
11.00 rano zaczął kropić deszcz, a około 17.00 rozpadało się na dobre i mocno
ochłodziło. Należało się raczej rozgrzać,
więc największym powodzeniem cieszył się złocisty napój z pianką - serwowany
w sposób bardzo kulturalny - zarówno z beczki jak i w postaci butelkowanej. Pogoda
nie zepsuła nastrojów uczestników wycieczki, a wręcz odwrotnie — zintegrowała
ich w czasie wspólnych śpiewów przy gitarze (Marian Sonelski) w hangarze
ośrodka H.C. Miasteczko Śl. W tymże hangarze nastąpiło oficjalne zakończenie
biesiady. Prezes zarządu Związku Górnośląskiego dr inż. Joachim Otte podziękował
organizatorom IV Biesiady z Koła w Katowicach Wełnowcu, w szczególności
prezesowi Koła Januszowi Kalinowskiemu i kierownikowi biesiady Grzegorzowi Górce,
a także prezesowi Koła w Tarnowskich Górach (jednocześnie dyrektorowi HC Miasteczko
Śl.) Jerzemu Ganszyńcowi oraz Januszowi Hahnowi za pomoc w zorganizowaniu pobytu
uczestników biesiady w Tarnowskich Górach. Janusz Kalinowski podkreślił zasługi
sponsorów biesiady: Prezydenta Miasta Katowice Jerzego Śmiałka i Związku
Górnośląskiego. Dzięki ich dofinansowaniu oraz społecznej pracy kilkunastu osób
wpisowe nie było wysokie, co umożliwiło wzięcie udziału w biesiadzie większej
ilości - także mniej zamożnych członków Związku wraz z rodzinami. Z drobnymi
kłopotami (m.in. ulewny deszcz) uczestnicy biesiady dotarli spowrotem do
pociągu. Najbardziej przemoczeni i osoby z małymi dziećmi schronili się w
doczepionej do składu pociągu „lorze" - wagonie bagażowym, wyposażonym w
kilka siedzeń, który nie był tak przewiewny jak reszta pociągu. W drodze
powrotnej do Bytomia pociąg zatrzymał się jeszcze na kilkanaście minut w Dąbrowie Miejskiej. W tym podmiejskim
kompleksie leśnym Bytomia, kilkadziesiąt metrów od torów kolejki mieści się
utrzymana w niemieckim stylu restauracja
„Pod Dębem" wraz z innymi pawilonami gastronomicznymi - własność Pana
Eugeniusza Zalewskiego. Restauracja, powstała w 1920 r., słynie z dobrej
kuchni i jest licznie odwiedzana. Część uczestników biesiady już tu zakończyła
podróż. Z nieznacznym w stosunku do planu opóźnieniem (5 min.) - około godz.
19.35 pociąg dotarł do Bytomia, skąd uczestnicy biesiady rozjechali się do
miejsc zamieszkania - sądzę, że zadowoleni, mimo niezbyt sprzyjającej pogody.
IV
Biesiada Krajoznawcza obywała się pod hasłem „141 lat Górnośląskich Kolei Wąskotorowych",
bowiem kolej wąskotorowa na Górnym
Śląsku rozpoczęła działalność w 1853 roku. Do 1857 roku długość linii
wynosiła
Koleje
wąskotorowe były stale modernizowane. W latach powojennych zakupiono parowozy
(polskie i amerykańskie), a w latach 1966-7 rumuńskie lokomotywy spalinowe.
Dopiero w 1981 r. czteroosiowe samowyładowcze węglarki zostały wyposażone w
urządzenie hamulca zespolonego. Do tamtej pory wagony hamowane były wyłącznie
hamulcem ręcznym przez specjalnie zatrudnionych do tego celu konduktorów tzw.
hamulcowych. Dzisiaj od zagłady linie te może uratować m. in. turystyka gdyż
stale spadają przewozy towarowe i efektywność ekonomiczna jest bardzo niska.
Ostatnio rozebrany został odcinek wąskotorówki biegnący przez Piekary Śl. niepewny jest też los mało używanego odcinka
z Gliwic do Markowic Raciborskich.
Post Scriptum do powyższego tekstu z 1994 r. dopisało życie:
W
okresie przemian ustrojowych po 1989 roku, PKP stopniowo zrezygnowały z obsługi
kolei wąskotorowych i przystąpiły do ich likwidacji, przy czym na mocy ustawy o
restrukturyzacji PKP zaistniała możliwość nieodpłatnego przejęcia ich majątku
przez gminy. Skorzystały z niej miasta: Bytom, Tarnowskie Góry i Miasteczko
Śląskie a także Kuźnia Raciborska. Od 2002 roku rolę głównego właściciela GKW
przejął samorząd miasta Bytom, a operatorem kolei zostało Stowarzyszenie
Górnośląskich Kolei Wąskotorowych. W 2003 roku GKW obchodziły 150-lecie
istnienia. Do dziś pozostała czynna tylko jedna linia historyczna (Bytom Wąsk.
- Miasteczko Śląskie Wąsk.) z regularnym ruchem turystycznym, szczątkowa linia
historyczna w rejonie stacji Rudy oraz dwie z dużych dawnych stacji - Bytom
Karb Wąsk. i Rudy. Skansen w Rudach jest zarządzany przez odrębne
stowarzyszenie. Część taboru z Rud przejął w 2014 r. Park Śląski. Patrz także:
http://www.gkw.pl/index-pl.htm (z tej
strony pochodzi powyższe zdjęcie).
V Biesiada Krajoznawcza Związku Górnośląskiego
„V Biesiadę Krajoznawczą uratowali przyjaciele Związku
Górnośląskiego. Przejazd przez
najpiękniejsze zakątki Beskidu Śląskiego w warunkach, kiedy widok z okien
autobusu kończył się na pierwszym zboczu najbliższego wzniesienia, mógł
zniechęcić największych miłośników gór. Mógł - gdyby z uczestnikami biesiady
nie przebywał człowiek - skarbnica wiedzy o Beskidzie, miłośnik regionu i
znawca tak jego historii, jak i stanu dzisiejszego: Władysław Sosna z Koła
Przewodników Beskidzkich i Terenowych w Cieszynie, autor kilku znakomitych przewodników
po pięknej ziemi beskidzkiej. Dzięki jego bogatym w szczegóły relacjom,
uczestnicy przejażdżki mogli sobie wyobrazić to, czego zobaczyć już się nie
dało. Ten sposób zwiedzania ma przewagę nad wycieczkami odbywanymi przy pięknej
pogodzie, że równie dobrze wprowadza w sytuację na ziemi cieszyńskiej w
okresie podbojów Słowian przez księcia wielkomorawskiego, czy z czasów
reformacji, jak i ostatnich lat - upadku kilku dużych cieszyńskich
przedsiębiorstw.
Trwający
do południa deszcz nie przeszkodził w zwiedzeniu romańskiej rotundy (Św. Mikołaja z XI w.) na wzgórzu zamkowym.
Zbudowana została jako kościół, fakt, że na planie koła, dowodzi wpływów
bizantyńskich. Typowo zachodnia empora wewnątrz dowodzi przenikania się
wpływów kulturowych. Rzęsisty niekiedy deszcz nie szkodził również przy zwiedzaniu
należącej do Kościoła ewangelickiego świątyni - Kościoła Jezusowego i poznaniu bogatej i jakże często bolesnej
historii reformacji na tych ziemiach. I do dzisiaj jakże pełnej bolesnych
nieporozumień. Ewangelików zwykło się utożsamiać na Śląsku z narodowością
niemiecką- mówił Sosna. Tymczasem to z ewangelickiego gimnazjum w Cieszynie
wyszli pierwsi budziciele polskości Paweł
Stalmach, Jerzy Cienciała i Franciszek Michejda.
Przed muzeum im. Gustawa Morcinka w Skoczowie: nasz przewodnik Pan Władysław Sosna, z lewej Michał Lubina, z prawej Janusz Kalinowski, za nimi z tyłu Stefan Stypa, fot. Grzegorz Górka
W Górkach Wielkich uczestnicy Biesiady odwiedzili grób Zofii Kossak-Szczuckiej (Szatkowskiej) ur. 10 sierpnia 1889 w
Kośminie, zm. 9 kwietnia 1968 w Bielsku-Białej. Ta powieściopisarka była
wnuczką Juliusza Kossaka, córką Tadeusza Kossaka - brata bliźniaka Wojciecha,
kuzynką satyryczki Magdaleny Samozwaniec i poetki Marii
Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Dzieciństwo i młodość spędziła na Lubelszczyźnie
i na Wołyniu. Studiowała w szkołach sztuk pięknych w Warszawie i w Genewie. W
1915 roku wyszła za mąż za Stefana Szczuckiego i zamieszkała na Wołyniu gdzie
przeżyła okres krwawych wystąpień chłopskich oraz najazd bolszewicki. Po
śmierci pierwszego męża w 1921 roku zamieszkała w Górkach Wielkich.
Uczestnicy V Biesiady nad grobem Zofii
Kossak-Szczuckiej (Szatkowskiej) w Brennej – Górkach Wielkich fot. Janina Górka
„O
ubogacenie drugiej połowy wycieczki postarali się przyjaciele z Brennej. Tamtejszy zespół folklorystyczny prowadzony przez Elżbietę Bauer to zespół z
prawdziwego zdarzenia amatorski - tworzony przez ludzi, którzy autentycznie
kochają swoje pieśni, swoje tańce i góralski dowcip. Tańczą i śpiewają ojcowie
z synami, a i wnuki nie pozostają obojętne na głos kobzy. Nie pożałowali czasu
dla gości ze Związku Górnośląskiego. W Gminnym Ośrodku Kultury mogliśmy
obejrzeć najpiękniejsze fragmenty widowiska "Szałasy", z którymi zespół
zdobywał nagrody na festiwalach folklorystycznych. Dzięki Mach'emu,
założycielowi zespołu, mogliśmy się wreszcie dowiedzieć, dlaczego w Brennej
(dziś chciałoby się powiedzieć - chwała Bogu) nie ma linii kolejowej. Przed
wojną już nawet wytyczano trasę. Kiedy jednak geometrzy dotarli do zagrody
sołtysa - a miała przechodzić dokładnie przez jego stodołę - powiedział: „- Co
wy myślicie, jo wom będę wrota przed pociągiem otwieroł i zawieroł, i tak w
koło. Co to, to nie!”. To przyjaciele związku sprawili, że mimo niesprzyjającej
pogody żal było z biesiady wracać. Za co dzięki się należą tak im, jak i
organizatorom biesiady, równie utalentowanym co Sosna przewodnikom -
Grzegorzowi Górce i Januszowi Kalinowskiemu z koła Katowice-Wełnowiec.” (w
cudzysłowach tekst P.Muskały)
VI Biesiada Krajoznawcza Związku Górnośląskiego
21 września 1996
r., pod hasłem „Odwiedzamy Ziemię Opolską” odbyła się doroczna, szósta już
z kolei Biesiada Krajoznawcza Związku Górnośląskiego. W czasie VI Biesiady odwiedziliśmy część Ziemi Opolskiej jakże ważnej dla tożsamości Górnoślązaków. Poprzez Toszek (zamek i kościół p.w. św. Katarzyny
Aleksandryjskiej), Jemielnicę (kościoły i klasztor dawnego opactwa cystersów i niezmiernie interesująca wieś), Kamień Śląski (zamek Odrowążów -
miejsce urodzin patrona Śląska - św. Jacka, bł. Bronisławy i bł. Czesława) dotarliśmy
na Górę Św. Anny. Ta ostatnia sobota lata obdarzyła nas niezłą pogodą - w
Biesiadzie wzięło udział ponad 80 osób z różnych kół Związku. Liczniej niż
organizatorzy Biesiady - Koło w Katowicach - Wełnowcu, reprezentowane były Koła
w Katowicach - Bogucicach i w Mysłowicach.
Założenia Biesiady opracował prezes Koła w Katowicach -
Wełnowcu Janusz Kalinowski. Z Placu Andrzeja w Katowicach dwa autokary wyruszyły na trasę: Toszek - Jemielnica - Kamień Śląski - Góra Św.
Anny prowadzone przez przewodnika Andrzeja Świerzego z Siemianowic i Grzegorza
Górkę.
Pierwszymi
obiektami, które zwiedziliśmy były kościół i zamek w Toszku. Położony na wzgórzu zamek
toszecki góruje nad płaską aż po Strzelce Opolskie okolicą. Na wzgórzu zlokalizowanym
na ważnym w średniowieczu szlaku handlowym ze Śląska do Małopolski - drewniany
gród plemienia Opolan istniał już prawdopodobnie w IX wieku. Wzmianka z 1222
roku mówi o nim już jako o kasztelanii należącej do księstwa raciborsko -
opolskiego, potem bytomskiego, a w końcu będącej własnością innych Piastów
śląskich. W 1532 roku Toszek wraz z całym księstwem przeszedł w ręce
Habsburgów. W XV wieku zamek był już murowany.
W następnych wiekach wielokrotnie odbudowywany po najazdach i pożarach - po
wielkim pożarze w roku 1811 popadł w ruinę. Zamek wielokrotnie zmieniał
właścicieli: do 1638 był w rękach rodziny von Redern, a w latach 1638 - 1707
należał do Colonnów, którzy przebudowali go w stylu barokowym. Przez następne
90 lat był kolejno własnością Kotulińskich, ponownie Colonnów, Posadowskich a
od 1797 do 1840 - von Gaschinów. Po pożarze w 1811 r. wybudowali oni u podnóża
zamku tzw. Dolny Dwór, do którego przenieśli się ze zrujnowanego zamku. Zamek
częściowo odbudowano w latach 1956 -63 wg projektu architekta Jana Gontarczyka
i obecnie mieszczą się w nim miejskie placówki kulturalne. Według Edwarda Wieczorka
po zamku wieczorami snuje się Biała Dama - duch hrabiny Gizeli von Gaschin,
która zginęła w pożarze w 1811 r., bezskutecznie poszukując zaginionej w
pożarze złotej kaczki siedzącej na 11 złotych jajach.
Na zamku w Toszku fot. Grzegorz Górka
O
złotej kaczce z toszeckiego zamku pisze Józef
Lompa w „Podaniach ludu śląskiego”:
„...W studni tamtejszej ma być kaczyca złota na złotych jajach
posadzona. Jak ta będzie znaleziona, ma zaś wtedy zamek z gruzów powstać i w
dawnej wspaniałości swojej się pokazać”. Więc szukajmy !
Kościół w Toszku („Sancti Petri in Tosses”) jest wzmiankowany w bulli papieża Innocentego IV z 1201 roku. Obecny kościół parafialny (murowany) pod wezwaniem św. Katarzyny Aleksandryjskiej pochodzi z 1450 r. Zachowały się w jego architekturze pewne elementy gotyckie a rokokowy wystrój to efekt przebudowy w latach 1713 -15 (m.in. piękny ołtarz główny „Jezusowego serca gorejącego”).
Jemielnica – kościół i d. klasztor cystersów, fot.Grzegorz Górka
Następnym odwiedzonym przez
Biesiadę miejscem była, położona
Z
Jemielnicy poprzez Strzelce Opolskie i Izbicko uczestnicy Biesiady udali się do
Kamienia Śląskiego, miejsca urodzin św. Jacka Odrowąża, patrona
archidiecezji górnośląskiej oraz pochodzących z tej samej rodziny szlacheckiej
Odrowążów - Konskich: błogosławionego
Czesława (1175 - 1242) i błogosławionej
Bronisławy (1203-1259). Św. Jacek
(niem. Hyacinth) urodził się około 1200 r. (prawdopodobnie w 1183 r.)
a zmarł i został pochowany w kościele dominikanów w Krakowie w 1257 r. Był
słynnym misjonarzem i kaznodzieją - założył liczne klasztory dominikanów w
Europie środkowej – jego figura, jako jedynego świętego z obecnych ziem
polskich zdobi obrzeża dachu bazyliki watykańskiej .
Błogosławiony Czesław (dominikanin) był bratem, względnie kuzynem św. Jacka a
błogosławiona Bronisława ich siostrzenicą (także zakonnica - norbertanka). W
Kamieniu Śl. odwiedziliśmy sanktuarium św. Jacka - kaplicę mieszczącą się w
odbudowanym niedawno pałacu i pobliski kościół parafialny jego imienia.
Pałac w Kamieniu Śl. wraz z dobrami w wyniku dziedziczenia i koligacji małżeńskich należał
kolejno do różnych śląskich rodów szlacheckich: w XII wieku należał do
Odrowążów a od XIV wieku kolejno był własnością Strzałów, Rokowskych, Larischów
i Strachwitzów. W roku 1945 obiekt został upaństwowiony i zamieniony na dom
dziecka. Po rozbudowaniu pobliskiego lotniska (obecnie tor samochodowy „Opole”)
zamek w latach 50-tych zamieniono w obiekt wojskowy - stacjonowały tu wojska
radzieckie. Po pożarze w 1973 r. zabudowania pałacowe wraz z mieszczącą się w
nich kaplicą św. Jacka uległy całkowitej dewastacji i ruinie. Mimo przejęcia
przez władze cywilne brak było środków na ich odbudowę. W 1990 r. częściowo odbudowaną
oficynę, ruiny pałacu wraz z parkiem zakupiła Kuria Diecezjalna w Opolu za sumę ówczesnych 240 mln zł. Już 14
sierpnia 1994 r. w ramach obchodów
400-lecia kanonizacji św. Jacka dokonano poświęcenia i oddano do użytku
sanktuarium wraz z kompleksem obiektów. Tak szybka odbudowa była możliwa
głównie dzięki Fundacji Współpracy Polsko – Niemieckiej (dysponującej środkami
z opłat wizowych Polaków wyjeżdżających do Niemiec). Oprócz sanktuarium w
przepięknie odnowionym obiekcie mieści się
Ośrodek Rekolekcyjno - Ekumeniczny administrowany przez Centrum Kultury
i Nauki Wydziału Teologicznego Uniwersytetu
Opolskiego. Obecna bryła pałacu pochodzi z czasu rozbudowy obiektu w XVII i
XVIII w. Późnobarokowy kształt budowli uległ zmianom w latach 1858 i 1891. Murowany
z kamienia i cegły, otynkowany, dwupiętrowy z trzypiętrową wieżą i piętrową
oficyną. Na osi elewacji wschodniej kartusze: nad pierwszym piętrem z
inskrypcją i datą 1779, nad drugim z herbem Laryszów w ozdobnym obramowaniu i
tą samą datą, w szczycie data przebudowy - 1858. Dach mansardowy z lunetami
kryty dachówką. W otoczeniu pałacu obszerny park z licznymi okazami
starodrzewia. (obecnie w parku ośrodek
leczniczy metodą ks. Kneippa).
Ołtarz św. Jacka w Kamieniu Śląskim w kaplicy b. pałacu Odrowążów
fot.Grzegorz Górka
Najbardziej interesującym obiektem wczesnobarokowego kościoła parafialnego pod wezwaniem św. Jacka zbudowanego prawdopodobnie, gdy właścicielem wsi był Mikołaj Rokowsky tj. w latach 1603 - 1632 jest wmurowana w ścianę wewnątrz kościoła tablica kamienna - pamiątka złotego jubileuszu probostwa księdza Józefa Szołtysska z roku 1889. Z niej dowiadujemy się, że wieś jeszcze wówczas nosiła nazwę Kamion (później zmieniona na Gross Stein). Ksiądz Józef Szołtyssek (1812 - 1985) pochodzący z Paniówek jest pierwszym autorem kroniki parafii w Kamieniu Śl. - obejmującej wydarzenia od roku 1361. Nazwy Gross - Stein i Klein - Stein (pobliska wieś Kamionek) widnieją także na pomniku upamiętniającym ofiary II wojny światowej, który jest postawiony u wejścia do parku pałacowego.
Z
Kamienia Śl. autokary z uczestnikami Biesiady pojechały w kierunku Góry Św. Anny - zasadniczego celu
Biesiady. Góra Św. Anny (Chełmska, św. Jerzego, św. Jakuba) jest najwyższym
wzniesieniem Masywu Chełmskiego ciągnącego się Wyżyną Śląską od Tarnowskich Gór
po Opole. „Tu ma Śląsk swoją Wandę, tu swój Wawel święty” jak pisał w XIX w.
poeta śląski, ksiądz Norbert Bonczyk. Widoczna z daleka -
pośród rozległej równiny między Odrą a Małą Panwią wznosi się ona dumnie z
niewielkim kościołem na szczycie - otoczona pierścieniem kaplic. Jak stwierdził
oprowadzający nas po kościele przewodnik - miejscowy franciszkanin: „...
jesteśmy w kościele św. Anny, ale właściwy kościół jest na wolnym powietrzu -
to kalwaria złożona z 40 kaplic”.
Przed pomnikiem czynu powstańczego dłuta
X. Dunikowskiego,
Spod
pomnika udaliśmy się do kościoła św.
Anny ze skarbem najcenniejszym tego sanktuarium - drewnianym posążkiem św.
Anny Samotrzeciej - dłuta ludowego artysty sprzed kilkuset lat. W środku posążka
św. Anny trzymającej na lewej ręce swoją
córkę - Matkę Boską a na drugiej wnuka - Pana Jezusa znajdują się relikwie św.
Anny. Kościół św. Anny został zbudowany około 1485-1516 gdy właścicielami
pobliskiej Poręby była rodzina Strzałów. W roku 1656 franciszkanie z Krakowa i Lwowa, którzy schronili się przed potopem
szwedzkim w klasztorze w Gliwicach, przybyli do Góry Św. Anny zaproszeni tu
przez Melchiora Ferdynanda de Gaschin-właściciela Poręby, który podarował teren
pod klasztor. Rodzina Gaschinów była też głównym fundatorem kalwarii
(1700-1709) i budowy murowanego klasztoru (1733 - 49). W 1810 nastąpiła kasata
klasztoru - został tylko jeden najstarszy zakonnik, ale potem zaczęli stopniowo
wracać, a w 1859 przybyli tu franciszkanie - reformaci z Westfalii. Wobec
trudności w porozumiewaniu się z miejscową
ludnością utworzono nowicjat gdzie kształcono i wychowywano zakonników
autochtonów. W 1875 r. franciszkanie po raz drugi musieli opuścić Górę Św. Anny
(Kulturkampf) ale już w 1887 r. tu wrócili. Rozkwit klasztoru nastąpił na
przełomie wieków XIX i XX a w latach 1928-38 zbudowano dom pielgrzyma dla
lepszej obsługi coraz liczniej napływających pątników. W latach hitlerowskich
nasilały się szykany wobec klasztoru: od 1939 nie wolno było głosić kazań w
języku polskim, w 1938 dom pielgrzyma przejęto na szpital wojskowy a w 1940
zlikwidowano klasztor. Franciszkanie wrócili tu ponownie w 1945 r. Powojenne
dzieje klasztoru miały kilka kulminacji: wizyty kolejnych prymasów i przełożonych zakonu, uroczyste obchody 500 -
lecia sanktuarium (1980 r.), wreszcie wizyta Ojca Świętego Jana Pawła II w
roku 1983. Słupami milowymi w historii klasztoru były też: zakaz
głoszenia kazań w języku niemieckim z 1946 r. i ponownie pierwsza msza w języku
niemieckim w roku 1989 (4 czerwca). Na zakończenie zwiedzania kościoła św. Anny
uczestnicy odwiedzili kaplicę Matki Boskiej Częstochowskiej mieszczącą się w
małym pomieszczeniu na lewo od prezbiterium. Nie za bardzo pasuje ona do
gotycko - barokowego wystroju kościoła, ale jest jakby klamrą spinającą
różnorakie tradycje. Obok symbolicznego ołtarza M.B. Częstochowskiej są dwa
witraże - przedstawiające św. Jacka Odrowąża i św. Maksymiliana
M. Kolbego.
W zwiedzaniu Góry Św. Anny bardzo pomógł organizatorom
Biesiady redaktor naczelny „Naszej Gazety”
Piotr Muskała (przez prawie całą wycieczkę jeździł za nami własnym
samochodem), który oprócz udzielania objaśnień przy pomniku załatwił też
przewodnika - franciszkanina w kościele.
Syci wrażeń krajoznawczych uczestnicy próbowali też coś
zjeść w pobliskich barach i restauracjach. Wskutek tego zaplanowany na
godz.17.00 odjazd z Góry Św. Anny doszedł do skutku z ponad półgodzinnym opóźnieniem
gdyż w ekskluzywnej restauracji „Pod Jeleniem” nawet na „wodzionkę na boczku”
trzeba było czekać 40 minut, nie mówiąc już o czekaniu na rachunek. Te
perturbacje omal nie skłóciły uczestników wycieczki, ale i tak dotarliśmy z powrotem
na Pl. Andrzeja w Katowicach zgodnie z planem tj. niedługo po 19.00.
VII Biesiada Krajoznawcza Związku Górnośląskiego
VII Biesiada Krajoznawcza Związku Górnośląskiego odbyła się 19 września 1998 r. Trasa wycieczki, na której jako środek lokomocji służył nam tramwaj liczyła ponad
Biesiada miała odbyć się w roku 1987 ale mimo zapiętych na ostatni guzik przygotowań nie odbyła się wskutek zbyt małej ilości uczestników – wpisowe nie pokrywało kosztów przejazdu a nie można było załatwić z dnia na dzień dofinansowania. Zostały także powielone materiały informacyjne, które ukazały się jako artykuł w „Naszej Gazecie” (nr 9-11/1997). Tekst ten, wydrukowany pod tytułem TRAMWAJE NA GÓRNYM ŚLĄSKU publikujemy poniżej.
Pierwszą na świecie miejską kolej konną według pomysłu
Francuza Loubat uruchomiono w Nowym Jorku w 1852 roku. W Polsce tramwaj konny pierwsza
otrzymała Warszawa w dniu 11 grudnia 1866 roku. Pierwszy tramwaj elektryczny
(skonstruowany przez Siemensa, zasilany początkowo z trzeciej szyny) pojawił
się na ulicach Berlina 5 kwietnia 1881 roku. Na Górnym Śląsku pierwszy tramwaj
o napędzie parowym uruchomiono 27 maja 1894 roku, a o trakcji elektrycznej 1 lipca 1898
roku.
23 stycznia 1891 roku firma „Kramer &
Co.” z Berlina wystosowała pismo do burmistrza miasta Bytomia, w którym
zaproponowała budowę kolei miejskiej w powiecie bytomskim, na wzór istniejącej
już wówczas linii w Zagłębiu Saarbrücken. Rok później
podpisano umowę pomiędzy tą firmą a magistratem Bytomia na budowę pierwszej
linii tramwajowej, która miała przebiegać z Gliwic przez Zabrze, Chebzie,
Królewską Hutę i Bytom do Piekar Śląskich. Podobne umowy zawarto w tym samym
czasie z gminą Zabrze i magistratem miasta Gliwice. Zgodnie z tymi umowami
kolej miejska miała mieć tory o rozstawie szyn
27 maja 1894 r.
oddano do eksploatacji pierwszy odcinek linii tramwajowej z Piekar Śląskich do
Bytomia, następny odcinek z Gliwic do Zabrza uruchomiono 26 sierpnia 1894 roku
a 30 grudnia tego samego roku obydwa te odcinki połączono fragmentem linii
przebiegającym z Zabrza przez Chebzie i Królewską Hutę do Bytomia. Cała linia
liczyła
Linie tramwajowe były wykorzystywane głównie do przewozu
osób gdyż, poza sporadycznymi przypadkami, tylko takie koncesje były wydawane.
W 1895 r. towarzystwo „Oberschlesische Dampfstraßenbahn G.m.b.H.” otrzymało koncesje na budowę linii: z
Bytomia przez Szombierki, Bobrek i Biskupice do Zabrza; z Szombierek przez
Chebzie do Wirka; z Katowic przez Zawodzie, Rozdzień do Szopienic; z
Królewskiej Huty do Świętochłowic; z Królewskiej Huty przez Dąb i Katowice do
Siemianowic Śląskich; z Królewskiej Huty przez Chorzów Stary do Siemianowic
Śląskich, oraz z Królewskiej Huty przez Hajduki (Chorzów Batory) i Załęże do
Katowic. W końcu 1898 r. sieć kolei miejskich liczyła około
W
1898 r. firma „Kramer &
Co.” uzyskała koncesję na budowę i eksploatację kolei elektrycznej z Katowic do
Zawodzia i planowała następne połączenia: z Siemianowic Śl. do Bytomia z
odgałęzieniem w Bańgowie do granicy rosyjskiej; z Bytomia przez Dąbrowę Miejską
do Suchej Góry i Radzionkowa; z Kuźnicy Rudzkiej (Rudahammer) do Kolonii Karol
Emanuel (Ruda Południowa). W tym samym roku nowa firma „Schikora & Wolf” z Katowic otrzymała koncesję na
budowę kolei elektrycznej z Katowic do Hajduk, a w 1899 z Mysłowic do Katowic;
z Hajduk do Królewskiej Huty oraz z Hajduk do Bytomia z odgałęzieniem w Łagiewnikach
do Chropaczowa i Lipin. Firma ta planowała także połączenia: ze Świętochłowic
przez Nową Wieś (Nowy Wirek) do Gliwic oraz z Zawodzia przez Bogucice i
Siemianowice Śl. do Bytomia wraz z odgałęzieniami z Bańgowa do granicy
rosyjskiej koło Czeladzi i z Pnioków do Burowca. Mimo uzyskania koncesji tego
ostatniego planu niestety nigdy nie zrealizowano.
Przedsiębiorstwo „Schikora & Wolf” sprzedało swoje prawa towarzystwu
„Górnośląskie Kolejki i Zakłady Elektryczne S.A.” w Katowicach (niem.:
„Oberschlesische Kleinbahnen und Elektrizitäts Werke A.G.”, które
przy współudziale firmy „Elektrizitäts Werke A.G.” przystąpiło
do realizacji zakupionych licencji tj. budowy linii tramwajowych wraz z elektrownią
w Hajdukach, niezbędną do zasilania sieci trakcyjnej.
Pod koniec 1900 r. zelektryfikowane linie obu towarzystw
przewozowych liczyły łącznie
W 1900 roku tramwaje górnośląskie przewiozły 7603856
pasażerów. W 1899 roku zawieszono
ostatecznie ruch tramwajów konnych a w grudniu 1902 roku wycofano z eksploatacji
ostatnie parowozy.
Po zakończeniu elektryfikacji pod koniec 1902 roku stan
taboru firmy „Oberschlesische Dampfstraßenbahn G.m.b.H.” przedstawiał się następująco: 4 lokomotywy parowe, 90
czteroosiowych elektrycznych wagonów silnikowych, 8 dwuosiowych i 67
czteroosiowych wagonów doczepnych, 22 wagony towarowe i 3 dwuosiowe wagony
bagażowe. Tabor ten budowany był przeważnie przez „Fabrykę Wagonów Braci Hofmann” we Wrocławiu
(późniejszy PAFAWAG). W tym samym czasie firma „Oberschlesische Kleinbahnen und
Elektrizitäts
Werke A.G.” posiadała 5 lokomotyw, 22 czteroosiowe i 5 dwuosiowych
elektrycznych wagonów silnikowych, 30 czteroosiowych wagonów doczepnych i 5
wagonów towarowych. Wagony dla tej firmy dostarczała „Fabryka Wagonów Busch” w
Budziszynie.
Tramwajowe wagony osobowe podzielone były, w zależności
od standardu na dwie klasy: II i III. Linie komunikacyjne miały zaś strefy
opłat. Przykładowo przejazd w pierwszej strefie III klasą kosztował 10 fenigów.
Za każdą następną strefę należało dopłacić 5 fenigów. Najwyższa opłata wynosiła
40 fenigów. Wagony II klasy miały taryfę
wyższą o 5 fenigów. Istniały bilety miesięczne, tygodniowe i szkolne. W obrębie
miast: Gliwice, Bytom, Chorzów, Katowice i Mysłowice można było korzystać z biletów
abonamentowych w cenie 1 marki za 10 przejazdów II klasą lub 15 przejazdów III
klasą.
W latach 1911-1912 firma „Schlesische Kleinbahn A.G.”
zrezygnowała z poboru prądu z własnych elektrowni (m.in. w Hajdukach) na rzecz
sieci energetycznej wysokiego napięcia (6 kV) skąd poprzez podstacje
dostarczano je do sieci trakcyjnej o niskim napięciu (600 V prądu stałego).
W roku 1912 miało
miejsce bardzo ważne wydarzenie w dziejach tramwajów na Śląsku: 14 czerwca
oddano do ruchu pierwszą linię normalnotorową (o prześwicie toru
W latach 1922 - 26 górnośląskie linie tramwajowe
pozostałe na terenie niemieckim eksploatowała firma „Dampfstraßenbahn”, w latach 1926 - 29 jej nazwa została
zmieniona na „Oberschlesische Überlandbahnen G.m.b.H.”. Firma ta w 1929
uległa likwidacji, a jej akcje przejęło nowe przedsiębiorstwo o nazwie
„Verkehrsbetriebe Oberschlesien A.G.” (VBO). Oprócz tego niezależne
przedsiębiorstwa tramwajowe działały na terenie miast Zabrza i Bytomia.
W polskiej części Górnego Śląska właścicielem tras była w
latach 1922 - 1925 spółka „Oberschlesische Kleinbahnen und Elektrizitäts
Werke A.G.”. W dniu 1 lipca 1925 r. utworzono
nowe przedsiębiorstwo: „Śląsko - Dąbrowskie Kolejowe Towarzystwo Eksploatacyjne
Sp. z o.o.”. Granica przecinała istniejące linie w 7 punktach. Siłą rzeczy
doprowadziło to do zmniejszenia frekwencji na odcinkach prowadzących przez
granicę. Odcinek Szarlej - Piekary, odcięty od przypadłej Polsce sieci
tramwajowej, został zamknięty w 1937 r. zaś
na linii z Bytomia do Zabrza do 1930 przechodzącej przez teren Polski w
pobliżu Rudy Śl. zbudowano obwodnicę pozwalającą na przejazdy z ominięciem
granicy.
W latach dwudziestych powrócono do koncepcji przekucia
torów tramwajowych z szerokości wąskiej
na normalną. Jako pierwsze w 1928 r. przebudowano linie z Gliwic do Zabrza
i z Katowic do Szopienic. Na niektórych przebudowywanych odcinkach w torach o
normalnym prześwicie montowano trzecią szynę dla pociągów wąskotorowych, by
umożliwić tymczasowy ruch obu typów taboru. Prace przy przebudowie linii
opóźnił kryzys gospodarczy lat trzydziestych, gdy gwałtownie spadły przewozy, a
w ślad za tym dochody firm tramwajowych. Prace te w niemieckiej części Górnego
Śląska zakończono w 1936 r., a
przebudowę ostatniej linii na Śląsku (Chorzów Stary - Alfred) zakończono w 1951
roku.
1 stycznia 1937 r. firmę „Śląsko - Dąbrowskie Kolejowe
Towarzystwo Eksploatacyjne Sp. z o.o.” podzielono na „Śląskie Kolejki S.A.” na
terenie polskiego Górnego Śląska oraz „Tramwaje Elektryczne w Zagłębiu
Dąbrowskim S.A.”. Tuż przed II wojną światową w niemieckiej części Górnego
Śląska funkcjonowało ok.
W lipcu 1945 r.
powstało przedsiębiorstwo tramwajowe pod nazwą „Koleje Elektryczne Zagłębia
Śląsko - Dąbrowskiego” włączone 15 listopada 1948 r. do „Śląsko - Dąbrowskich
Linii Komunikacyjnych” prowadzących wspólną eksploatację linii tramwajowych i
autobusowych. Przedsiębiorstwo to 27 lutego 1951 zmieniło nazwę na Wojewódzkie
Przedsiębiorstwo Komunikacyjne, funkcjonujące do 30 września 1991 r. We
wrześniu 1991 r. w wyniku podziału WPK utworzone zostało Przedsiębiorstwo
Komunikacji Tramwajowej w Katowicach. PKT Katowice eksploatuje obecnie
Przejazd ten odbywał się w 100-lecie wprowadzenia elektrycznej komunikacji tramwajowej na Górnym
Śląsku i prowadził również przez te miejscowości, gdzie w 1898 roku zaczęły
kursować pierwsze tramwaje elektryczne, stanowiące wówczas bardzo nowoczesny
środek lokomocji, który posiadały jedynie największe metropolie europejskie.
Objazd rozpoczął się w zajezdni na Zawodziu, część uczestników wsiadła na katowickim rynku a reszta na
Słonecznej Pętli – czyli na granicy
Koszutki i Wełnowca, najdalej na północ wysuniętej dzielnicy Katowic i wiódł
obrzeżem Siemianowic Śląskich (pętla na Alfredzie
obok os. Tuwima) przez Stary Chorzów
do centrum Chorzowa. Stamtąd
dojechaliśmy do Bytomia gdzie zwiedziliśmy
miasto:
- otoczenie pl. Sikorskiego
(secesyjne Liceum Ogólnokształcące, Opera Śląska, Szkoła Muzyczna),
- przejście ul. Dworcową o
pięknej zabudowie z przełomu XIX i XX wieku,
- gotycki Kościół Mariacki i
piwnice Gorywodów,
- okolice Rynku i pl.
Klasztornego.
Z Bytomia trasa
prowadziła przez Szombierki i Bobrek,
niegdyś samodzielne gminy, obecnie dzielnice Bytomia do Biskupic, które stanowią najstarszą część miasta Zabrza. Dojechaliśmy
do dworca PKP w Zabrzu. Stamtąd
tramwaj przejechał do Zabrza Mikulczyc
i spowrotem a następnie do Gliwic. W okolicach rynku rozpoczęliśmy
zwiedzanie (ok. 1,5 godziny):
- ulica Dolnych Wałów (willa
Caro),
- ratusz i jego otoczenie,
Kościół Wszystkich Świętych,
- zamek, Kościół Katedralny
Św. Piotra i Pawła, kościół Św. Trójcy, obrządku ormiańskiego,
- przejście fragmentem ul.
Zwycięstwa.
Tutaj była krótka
przerwa na spożycie posiłku (tramwaj na ten czas pojechał do zajezdni w Wójtowej Wsi). Odjazd z Gliwic nastąpił
ok. godz. 15.56 trasą przez Zabrze - Zaborze
do Rudy Śląskiej - Chebzia i stamtąd
przez Lipiny i Chropaczów, będące
dzielnicami Świętochłowic do Bytomia - Łagiewnik
i dalej przez Piaśniki do centrum Świętochłowic.
Stamtąd powrót do Katowic
przez Chorzów - Batory (niegdyś miejscowość ta posiadała piękną nazwę
Wielkie Hajduki – tutaj wysiadła pierwsza grupa uczestników objazdu). Objazd
zakończył się krótko po godz.18.00 przy rynku katowickim, gdzie Janusz
Kalinowski podziękował uczestnikom i kierownikowi wycieczki – Grzegorzowi Górce
i Marianowi Sonelskiemu, przy którego akompaniamencie uczestnicy śpiewali w
czasie przejazdu piosenki turystyczne.
Marian Sonelski grał na gitarze i śpiewał wraz z uczestnikami, fot.Grzegorz Górka
VIII Biesiada Krajoznawcza Związku Górnośląskiego
VIII Biesiadę zorganizowano 19 września 1999 r. na Ziemi Raciborskiej - regionie o dawnej historii i bogatej i różnorodnej kulturze, którą tworzyli mieszkający tutaj od wieków Polacy, Niemcy i Morawianie. Stąd pochodziło wielu zasłużonych działaczy narodowych, którzy odegrali dużą rolę na terenie Górnego Śląska w okresie II Rzeczypospolitej: Józef Rymer, Ks. abp. Józef Gawlina, Ks. Emil Szramek, Józef Rostek, Adam Kocur, Arka Bożek a ze znanych osobistości narodowości niemieckiej m.in. pisarz romantyczny Józef von Eichendorff, kompozytor Arnold Ludwig Mendelssohn (m.in. autor sławnego marsza weselnego), czy znany jako działacz ziomkostw Herbert Hupka, który dzięki dużemu udziałowi w zbudowaniu w Raciborzu oczyszczalni ścieków, został honorowym obywatelem tego miasta.
Zwiedziliśmy rezerwat
przyrody „Łężczok” (w literaturze częściej
„Łężczak”) położony między Babicami a Markowicami. Od 1993 r. znajduje się on
na terenie Parku Krajobrazowego "Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud
Wielkich". Posiada bogatą faunę oraz florę, podziwiać można w nim m.in.
ponad połowę gatunków ptaków żyjących w Polsce. Jest jednym z najpiękniejszych
rezerwatów południowej Polski. Położony niespełna
- dobrze zachowany las
dębowo-grabowy z udziałem lipy drobnolistnej,
- łęg wiązowo-jesionowy,
- olszowy łęg przypotokowy.
Lasom towarzyszą fragmenty łąk, zaś na terenie licznych stawów wykształcają się
zbiorowiska roślinności wodnej i nadwodnej. Flora rezerwatu liczy ponad 400
gatunków roślin naczyniowych (ok. 30 chronionych). Występują tu takie gatunki,
jak: grążel żółty, grzybienie białe i północne, śnieżyczka przebiśnieg,
cebulica dwulistna, lilia złotogłów, wawrzynek wilczełyko i inne. Na terenie
rezerwatu znalazło schronienie wiele gatunków roślin i zwierząt związanych z
Europą Południową. Osobliwością rezerwatu jest kotewka orzech wodny (Trapa
Natans) - roślina zaliczana do gatunków wymierających na terenie Polski.
Łężczok jest także miejscem występowania bardzo wielu (ponad 190) gatunków
ptactwa błotnego i leśnego. Zaobserwowano tu między innymi: orła bielika,
krogulca, kanię czarną, gęś gęgawą, bąka, bociana czarnego i podgorzałki.
W Łubowicach, miejscu urodzenia wybitnego pisarza Józefa von Eichendorffa zwiedziliśmy jego muzeum na plebanii miejscowego Kościoła Narodzenia NMP oraz sam Kościół i cmentarzyk obok ruin zamku Eichendorffów.
|
|
Przy pomniku Józefa von Eichendorfa w Raciborzu - Janusz Kalinowski opowiada o Nim fot.Grzegorz Górka
Dzieła Eichendorffa odznaczają się optymistycznym powiązaniem z przyrodą. W noweli Z życia nicponia (1826) opowiada o naiwnym młodzieńcu, który - zamiast pracować - woli wędrować po kraju i ostatecznie znajduje spełnienie w początkowo nieszczęśliwej miłości. Stworzył też znany w Niemczech utwór o charakterze patriotycznym (sztuka teatralna) pod tytułem Ostatni bohater Malborka. Twórczość Eichendorffa jest romantycznie religijna, miejscami z tendencjami do panteizmu, jednak osadzonym w tradycji chrześcijańskiej. Najbardziej znane (oprócz ww.) to: Górnośląskie baśnie i podania, esej Historia nowszej poezji romantycznej w Niemczech. P.S. Dziś pomniki J.von Eichendorffa stoją m.in. w Raciborzu (1909 odbudowany w 1994 r.), raciborskim Brzeziu (2006 r.) i wrocławskim ogrodzie botanicznym (1911, odbudowany w 2012 r.) i na szczycie podprudnickiej Kobylnicy (w lesie prudnickim koło Dębowca 1911 r.). Warto też wspomnieć, że obecne liceum im. J.Słowackiego w Chorzowie do 1922 r. nosiło Jego imię.
W Biesiadzie wzięły udział 43
osoby (wpisowe 15 zł – dzieci 7,50).
IX Biesiada Krajoznawcza Związku Górnośląskiego
Odwiedziliśmy też sąsiadujący
z kościołem cmentarz gdzie złożono wiązanki kwiatów na grobach wybitnych tutejszych duszpasterzy:
i Ks. Józefa Smandzicha ur. 1911r. w Zabrzu, zmarł w 1993r. w Mikołowie, w 82 roku życia i 56 roku kapłaństwa. Święcenia kapłańskie przyjął w1936r. Był wikariuszem w Knurowie i parafii pw. św. Augustyna w Lipinach a w 1938 r. został kapelanem w Zakładzie wychowawczym ks. Ludwika Markiefki w Bogucicach. Po likwidacji zakładu przez władze okupacyjne został wikariuszem w kościele pw. św. Szczepana w Bogucicach. Pod koniec lipca 1942r. ks. Smandzich został mianowany lokalistą w Kokoszycach; później zaś zastępował wikarego w parafii św. Antoniego w Siemianowicach Śl. (od 20.XI.1942), Józefce i Chorzowie Batorym. Od 15 maja 1943 r. duszpasterzował w Piekarach Śl. We wrześniu i październiku 1945r. ks. Smandzich pełnił zastępstwa w parafiach św. Katarzyny w Woźnikach Śl. i Chrystusa Króla w Katowicach. Do Piekar powrócił znowu 8 listopada 1945r. 30 sierpnia 1947 r. został rektorem kościoła pw. NMP Wspomożenia Wiernych w Wełnowcu. 1.VIII.1950r. został administratorem parafii MB Bolesnej w Rybniku. W grudniu 1950 został tu proboszczem a 23. XII.1954r. dziekanem dekanatu rybnickiego. Obowiązki dziekana przestał pełnić już 12.V.1955r. a objął je ponownie po powrocie biskupów katowickich z wygnania. W 1957r. ks. Smandzich objął stanowisko administratora a potem proboszcza parafii św. Wojciecha w Mikołowie jako następca ks. dr. Karola Wilka (1935-1957). Ks. Smandzich rozwinął kult MB Mikołowskiej. Był dobrym gospodarzem parafii. Sprawował urząd wicedziekana (7.X.1958) a następnie dziekana (1.XII.1962) dekanatu mikołowskiego W marcu 1971r. otrzymał godność kapelana Jego Świątobliwości. Przeszedł na emeryturę w 1978r. Ks. Józef Smandzich pełnił wiele ważnych funkcji. W 1947r. został diecezjalnym dyrektorem Krucjaty Eucharystycznej. W 1952r. Został mianowany egzaminatorem prosynodalnym z homiletyki, był jednym z pierwszych członków Diecezjalnej Rady Duszpasterskiej, utworzonej 12.I.1965r.; był również Diecezjalnym Duszpasterzem Kobiet. 7.III.1969r. odebrał nominację na członka Diecezjalnej Komisji Historycznej. W czasie trwania I Synodu Diecezjalnego należał do Komisji Liturgicznej-Podkomisji Katechizacji Dorosłych, oraz przewodniczył pracom synodalnego Zespołu Studyjnego ds. Kultu Maryjnego. W 1979r. wygłosił cztery serie rekolekcji dla kapłanów i wziął udział w ogólnopolskim spotkaniu Diecezjalnych Duszpasterzy Pomocników Matki Kościoła w Warszawie. Jako emeryt został zaproszony w 1987r. na "Kongress des Colloquimus Europäischer Pfarrgemeinden" w Austrii; przez kilka lat wprowadzał diakonów WŚSD w tajniki sakramentu pojednania. Bp Damian Zimoń zwrócił się do niego w 1988r. z prośbą o przygotowanie na posiedzenie Diecezjalnej Rady Kapłańskiej referatu nt. "Śląska plebania wczoraj i dziś". W 1989 r. objął funkcję ojca duchownego księży dekanatu mikołowskiego. Jego główną zasługą jako pisarza było redagowanie od 1965r. nowego "Skarbca modlitw i pieśni". Był opiekunem zakonów żeńskich: nowicjatu Sióstr Jadwiżanek w Bogucicach, wizytatorem Sióstr Wizytek przy kościele NSPJ w Siemianowicach Śl., kuratora Sióstr Salwatorianek w Goczałkowicach Zdroju, spowiednikiem Sióstr Boromeuszek w Mikołowie i Sióstr Służebniczek NMP w Łaziskach Średnich.
Zwiedzono też kościół ewangelicki. Pierwsza parafia luterańska w Mikołowie powstała w 1580 roku. W 1628 roku edykt restytucyjny obejmujący Śląsk austriacki wprowadził kontrreformację, a miejscowy proboszcz, ks. Marcin Frőhlich musiał przenieść się do Warszowic. Do 1654 roku ewangelicy uczęszczali jeszcze do kościoła św. Mikołaja. W tymże roku Restytucyjna Komisja Cesarska przekazała klucze od kościołów proboszczom katolickim. Jeszcze do 1660 roku ewangelicy uczęszczali na nabożeństwa do kaplicy zamkowej Promniców w Pszczynie, a później na tajne nabożeństwa do lasów w Gostyni, w Wyrach, oraz na Równicę w Ustroniu. W 1707 roku, na mocy Ugody Altransztackiej zezwolono ewangelikom na Śląsku na zbudowanie 6 kościołów "z łaski". Najbliższym z nich był oddalony o
Skan widokówki z Bujakowa
W
dzielnicy Mikołowa Bujakowie obchodzącej 700 - lecie miejscowości i 500 -
lecia kościoła p.w. św. Mikołaja oprowadzał uczestników proboszcz - ksiądz Jerzy Kempa. Jego dziełem jest
m.in. wzmożony kult Matki Boskiej Bujakowskiej
jako Opiekunki środowiska naturalnego. Kiedy św. Wojciech, bp. Pragi, pielgrzymował do Gniezna, poświęcił około 995 roku pierwszy kościół w
Bujakowie. Na pamiątkę tego legendarnego zdarzenia w dawnym kościele
bujakowskim przechowywano obraz z wizerunkiem św. Wojciecha, jeden z witraży
umieszczony w prezbiterium przedstawia postać tego Świętego, zaś przed
kościołem postawiono pamiątkową kapliczkę św. Wojciecha. W drugiej połowie XIII
wieku mieszkańcy Bujakowa wznieśli wokół pierwszego, drewnianego kościoła
wysoki (5m) mur. Miał on chronić ich przed najazdami groźnych w tych czasach
husytów. Około 1500 roku doszło do
budowy nowego kościoła parafialnego, na miejscu poprzedniego. Fundatorem
tego kościoła była szlachecka rodzina Bujakowskich, której członkowie spełniali
patronat nad miejscowym kościołem. Zbudowano murowaną kaplicę, a pod nią
urządzono kryptę grobową dla członków tej rodziny. Po wojnie 30-letniej przystąpiono do dalszej rozbudowy kościoła.
Kolejny etap przebudowy kościoła rozpoczął się w 1875 r. W 1888r. zakupiono
nowy ołtarz z obrazem św. Mikołaja – patrona Kościoła. . Następnego roku
zakupiono nowe organy, które służą parafii do dziś. Podczas przebudowy kościoła w 1923-1924 roku,
nowe prezbiterium otrzymało dwa duże okna witrażowe z postaciami św. Jacka i
św. Wojciecha. Od 1942r. parafia bujakowska odczuwała brak dzwonów, ponieważ
zostały one zabrane na cele wojenne przez Niemców. W 1977r. parafia otrzymała
trzy nowe dzwony. Największy - Mikołaj waży
Przy
obecnej ulicy Wojciecha Korfantego w prywatnej posesji znajduje się na niewielkim
kopczyku zabytkowa kapliczka na tzw.
mogile szwedzkiej. W jej wnęce od niepamiętnych czasów stała drewniana figurka Matki Boskiej ze
skrzyżowanymi rękami na piersiach. Okazało się, że jest to zabytek sięgający 1480r. Odnowioną figurę przeniesiono w uroczystej
procesji do kościoła. Umieszczono ją nad ołtarzem w prezbiterium ogłaszając ją Matką Boską Bujakowską – opiekunką
Środowiska Naturalnego. W 1996r. poświęcono nowy ołtarz, wykonany na wzór
dawnego barokowego ołtarza. W prezbiterium i kaplicach bocznych namalowane
zostały freski, ściany wykonano w renesansowej technice - sgraffito. Kościół parafialny
jest okolony starym kamiennym murem, obejmującym dawny cmentarz przykościelny.
Zachował się tylko jeden kamień nagrobny z 1872r. Zachowało się także zabytkowe
probostwo z 1820r. oraz budynek dawnej szkoły z 1840r. Pomiędzy te dwa
historyczne budynki został wkomponowany Dom Katechetyczny z Klasztorem Sióstr
Służebniczek.
Przykościelny ogród botaniczny to obiekt jedyny w swoim rodzaju. W 1976 roku ks.
kan. Jerzy Kempa, założył parafialny ogród botaniczny. Zajmuje on teren przy kościele
o powierzchni ok.
W 1936 roku mieszkańcy Borowej Wsi
zdecydowali się adoptować drewniany kościół z Przyszowic. Poświęcenia kościoła na nowym miejscu dokonano 16
XII 1939 r., natomiast parafię erygowano dopiero 18 lat później - 20 XII 1957
r. Daty powstania kościoła nie można jednoznacznie określić. Kroniki kościelne
i niektóre publikacje określają rok
budowy na 1640. Są jednak i opinie, że kościół zbudowany został w 1720 r. a
nawet w 1737 r. Kościół jest orientowany
(zwrócony prezbiterium na wschód). Nawa zbudowana została na planie prostokąta.
Przylega do niej węższe prezbiterium zamknięte trójbocznie, do którego od północy
przylega prostokątna zakrystia, a od południa - czworoboczna kaplica zamknięta
trójbocznie. Do nawy od południa przylega prostokątna kruchta, a od zachodu
wieża - zbudowana ok. 1720 - 1730 r. na planie kwadratu, o konstrukcji
słupowej. Wieża zakończona jest izbicą i nakryta cebulastym, barokowym hełmem z
latarnią. Dach nawy natomiast zdobi barokowa wieżyczka z nieczynną obecnie
sygnaturką przykryta baniastym hełmem. Cały budynek kościoła jest otoczony „sobotami”. Kościół posiada wyposażenie w większości barokowe.
Ołtarz główny
jest wczesnobarokowy. Umieszczono w nim obraz patrona kościoła - świętego Mikołaja, a w zwieńczeniu - obraz św.
Józefa z Dzieciątkiem. Dekorację ołtarza uzupełniają rzeźby świętych: Jana
Ewangelisty (z prawej strony, z kielichem) i św. Jana Chrzciciela (z lewej, z
barankiem) oraz w górnej części ołtarza: Jadwigi Śląskiej, Jacka i Stanisława biskupa.
Rokokowy ołtarz boczny z prawej strony zdobi bogata snycerka i
obraz św. Jana Nepomucena oraz
rzeźby dwóch rycerzy. Antepedium (czyli "ściany podstawy" ołtarza,
łac. "przed stopami") ołtarza zdobi płaskorzeźba, przedstawiająca
męczeństwo św. Jana Nepomucena i scenę spowiedzi królowej (z boku). W
zwieńczeniu ołtarza "Oko Opatrzności". Lewy ołtarz boczny jest późnobarokowy z obrazem św. Antoniego. W ołtarzu znajdowały się
niegdyś późnogotyckie płaskorzeźby świętych Piotra i Pawła, obecnie umieszczone
nad wejściem do zakrystii. Ostatni ołtarz
- św. Judy Tadeusza (właściwie sama nastawa ołtarzowa wisząca na ścianie) –
późnobarokowy, zawiera też figury św. Jana Nepomucena i św. Ludwika (króla
Francji). Ambona jest barokowa z
płaskorzeźbami czterech Ewangelistów. Na profilowanej belce tęczowej
umieszczone są barokowe rzeźby przedstawiające scenę Ukrzyżowania z Matką
Boską, św. Janem i Marią Magdaleną.
W kaplicy
znajduje się późnorenesansowy ołtarz z obrazem A. Grzywińskiego ukazującym "Opłakiwanie" (Zdjęcie z krzyża).
Na ścianach obok - obrazy symbolizujące Boże Narodzenie oraz Wniebowzięcie
Matki Boskiej. Także w kaplicy znajduje się ciekawa chrzcielnica barokowo-klasycystyczna, drewniana w formie
kuli ziemskiej z wężem, nad nią umieszczona jest płaskorzeźba chrztu Chrystusa
w Jordanie.
Do ciekawych elementów wyposażenia kościoła należą także:
- Obraz św. Barbary z książką (rzadka forma atrybutu tej świętej) -
obok wejścia do kaplicy,
- Rzeźba św. Marcina na koniu, ale w kapeluszu (co jest ewenementem)
- nad bocznym, południowym wejściem do kościoła,
- Dwukondygnacyjny chór muzyczny. Na górnej kondygnacji zabytkowy
barokowy portatyw organowy,
- Płaskorzeźbione stacje Męki Pańskiej ,
- Autentyczne drzwi klepkowe z XVIII w.,
Kosciół w Borowej Wsi przeniesiony tu z Przyszowic
Ks. Robert Gajda urodził się 28 maja 1890 roku w Lipinach. Już jako 12 - letni chłopiec opuścił dom rodzinny by
podjąć naukę w Gimnazjum Werbistów w
Nysie. Naukę kontynuował w Zakładzie
Naukowym Werbistów w Moedling koło Wiednia a następnie podjął studia
teologiczne w Pradze. Święcenia
kapłańskie otrzymał 12 lipca 1914 roku. Rozpoczął pracę duszpasterską jako
wikary w Asch. Od 1917 roku pracuje
w Ludwikowicach, Starym Wilamowie. 1 kwietnia 1942 roku
zostaje wikarym w chorzowskim
kościele Św. Jadwigi. W czasie swojej pracy duszpasterskiej pracował również w Lublińcu i Katowicach-Wełnowcu. Od 1 września 1946 roku objął parafię Św.
Mikołaja w Borowej Wsi, gdzie pracuje
aż do śmierci w dniu 20.04 1952. Ks. dr Robert Gajda był wybitnym kompozytorem, pozostawił po sobie wiele opracowań pieśni
(wydał "Chorał") oraz
swoich własnych oryginalnych kompozycji m.in. „Oratorium o Św. Janie
Chrzcicielu”, był założycielem federacji chórów kościelnych na Górnym Śląsku.
Biesiadę przygotowali Grzegorz (który nie był
na wycieczce), i Janina Górka, która
pomagała Januszowi Kalinowskiemu w czasie Biesiady.
W Biesiadzie wzięło udział 27
osób (wpisowe wynosiło 10,- zł, dzieci 5,- zł).
X Biesiada Krajoznawcza Związku Górnośląskiego
W
czasie X Biesiady, 29 września 2001 r.
odwiedziliśmy historyczne miejscowości
zachodniej części Górnego Śląska:
Głogówek z jego perłami gotyku i renesansu, Prudnik (klasztor Franciszkanów gdzie więziony był
kardynał S. Wyszyński) i Moszną (eklektyczny pałac Tiele – Wincklerów o 99 wieżach i ogrody
pałacowe).
Głogówek to niewielkie miasto położone w dolinie rzeki
Osobłogi, pełne niezwykłych i malowniczych miejsc oraz tajemniczych zaułków. W
czasie potopu szwedzkiego zamek w Głogówku - rezydencja rodu Oppersdorffów -
był miejscem schronienia polskiego króla Jana Kazimierza. W nim także Ludwig
van Beethoven komponował IV Symfonię.
Prócz okazałego zamku w
Głogówku zachowały się licznie inne cenne zabytki. Należy do nich m.in.
najstarszy w Polsce, bardzo rzadko spotykany domek loretański.
Nazywano tak małe budowle wzniesione we wnętrzu kościoła lub w jego pobliżu na wzór świętego domu Santa Casa w Loreto. Tamtejsze sanktuarium zbudowano w 1294 r. z kamieni przywiezionych z Nazaretu. Wnętrze domku oświetla tylko jedno okno. Zgodnie z legendą przez to okno archanioł Gabriel przybył z posłannictwem. Wewnątrz znajduje się przepierzenie z kraty, które dzieli pomieszczenie na symboliczne dwie części. Jedna część to pokoik, a druga - kuchenka. W pokoiku znajduje się figura Matki Bożej z dzieciątkiem z drewna hebanowego, stąd też twarz Matki Boskiej i Dzieciątka jest czarna. W XV w. na polecenie papieża Juliusza II rozpoczęto budowę bazyliki, która jest postawiona w taki sposób, że dokładnie w jej centrum znajduje się domek loretański. W Polsce domki loretańskie znajdują się także w Gołębiu koło Hrubieszowa z 1640 r., Warszawie w kościele Matki Bożej Loretańskiej z 1645 r., Krakowie przy klasztorze kapucynów z 1719 r.
Fundatorem domku loretańskiego w Głogówku, zbudowanego
w latach 1630-34, był hrabia Jerzy III Oppersdorff, który odwiedzał Loreto, własnoręcznie wykonując
rysunki tego obiektu, które posłużyły mu do odtworzenia w Głogówku jego wiernej
kopii. Domek został zbudowany jako odrębna kaplica obok kościoła franciszkanów.
Jednak w 1636 r. hrabia Oppersdorff przedłużył świątynię, a domek loretański
obudował wielką kaplicą, przylegającą do nawy od północy. Dzisiejszy wygląd
domku jest dziełem morawskiego artysty Franciszka Antoniego Sebastiniego z
około 1780 r., a jego pracę opłacił hrabia Henryk Ferdynand Oppersdorff. Domek
zbudowany został w stylu barokowym na planie prostokąta z jedną nawą, do której
prowadzą wejścia z dwóch ścian bocznych. Front ozdobiony jest rokokowym szczytem
z glorią maryjną. Ściany budowli pokryte są dekoracjami imitującymi elementy
architektoniczne.
Niezwykle malownicze są w Głogówku cmentarze. Na katolickim, położonym na stokach wysokiej skarpy, można zobaczyć wiele ciekawych, zabytkowych nagrobków z XVIII i XIX w. oraz kościół cmentarny św. Krzyża z 1705 r. ufundowany przez głogówecką mieszczankę Annę Pietruszkę z Oraczy. Znajduje się on na szczycie stoku jaru, skąd rozciąga się wspaniały widok na kościół farny i wieś Mochów. Wzniesiono go jako budowlę z muru pruskiego, który na początku XVIII wieku - zapewne na wzór ewangelickich Kościołów Pokoju i „z Łaski”- był często stosowany w kościołach powstających na terenie Śląska i Łużyc. Dach pokryty jest gontem. Na kalenicy znajduje się wieżyczka z ośmioboczną latarnią i baniastym hełmem. Na wieży wisi odlany w marcu 1951 r. dzwon Św. Franciszek, który żegna mieszkańców miasta. Wewnątrz kościoła można zobaczyć namalowane cztery obrazy ścienne farbami kazeinowymi przez Hansa Breinlingera w 1934 r. Przedstawiają one Wniebowstąpienie, Sąd Ostateczny, św. Jerzego i św. Sebastiana. Spośród zabytków ruchomych na uwagę zasługują w kościele rzeźby pochodzące z połowy XVII w. usytuowane w ołtarzu głównym. Jest to zespół rzeźb z grupy Ukrzyżowanie, Matka Boża Bolesna i św. Jan. Krucyfiks w ołtarzu głównym jest z lat 20 minionego stulecia. Uwagę przykuwa również prawdopodobnie XVII w. Pieta niewiadomego pochodzenia odnaleziona na strychu kościoła i odrestaurowana w latach 70 XX w.. Po przeciwnej stronie zawieszono pozostałości po uszkodzonej w 1999 r. figurze Chrystusa z piaskowca na Glinianej Górce. Pod okapem dachu na zewnątrz można podziwiać obrazy przedstawiające drogę krzyżowa wykonane przez Heinza Schiestla.
Kościół cmentarny św. Krzyża z 1705 r. fot. Grzegorz Górka
Od niedawna uporządkowany jest też cmentarz żydowski, położony na peryferiach miasta.
Murowany zamek w Głogówku powstał w XIII
wieku jako siedziba książąt opolskich.
W 1532 roku przeszedł w ręce Zeidlitzów a następnie Oppersdorffów, którzy byli jego właścicielami do II wojny światowej.
Liczne przebudowy zatarły całkowicie wygląd zamku średniowiecznego.
Prawdopodobnie było to założenie regularne z czworoboczną, kamienną wieżą
mieszkalną. Całość była otoczona fosą i sprzężona z fortyfikacjami miejskimi. W1562 roku rozebrano średniowieczną
budowlę, wznosząc na jej miejscu trójskrzydłowe, renesansowe założenie z
przedzamczem i parkiem. Po 1584 roku zbudowano cztery okrągłe wieże narożne i
skrzydła zamku dolnego. W pierwszej połowie XVII wieku kolejna faza rozbudowy
ukształtowała formę renesansową zamku dolnego. W XVIII wieku nastąpiła przebudowa zamku w stylu barokowym. Za czasów Edwarda Oppersdorffa w połowie XIX wieku kolejna przebudowa
nadała zamkowi cechy neogotyku z
elementami klasycyzmu. Po zniszczeniach w końcu II wojny światowej zamek
został odbudowany i zabezpieczony, lecz do
dziś nie ma właściciela przez co jest bardzo zaniedbany. Na
dziedziniec prowadzi brama wjazdowa przez dolny zamek. Nad bramą znajdują się
kartusze herbowe otoczone dekoracją rzeźbiarską. Zamki, dolny i górny tworzą
podkowy zwrócone ramionami ku sobie obejmując wewnętrzny dziedziniec. W
narożniku południowo-wschodnim znajduje się kaplica. Do zwiedzania udostępnione
są dwie sale, Jana Kazimierza i Ludwika
van Beethovena, którzy przebywali niegdyś na zamku.
W
sąsiedztwie zamku znajduje się, bardzo interesujący pod względem krajobrazowym
i przyrodniczym zabytkowy park,
który należy do najlepiej utrzymanych i zagospodarowanych tego typu obiektów na
Śląsku Opolskim. W parku można spotkać wiele chronionych i rzadkich gatunków
roślin. W parku znajduje się odnowiona figura św. Jana Nepomucena z 1744 r.
Kompleks
klasztorny pochodzi z XVII i XVIII w.,
natomiast historia samego kościoła i
pobytu Franciszkanów sięga 1264 r., kiedy to sprowadzeni zostali z Czech do
miasta przez Władysława Opolczyka. Aż do II połowy XVII w. klasztor tutejszy
należał do czesko-polskiej prowincji; później dopiero włączono go do prowincji
austriackiej. W 1428 r. kościół i klasztor zostały zniszczone przez husytów, a
mnisi zostali wypędzeni do Bytomia i Koźla. Powrócili ok.1480 r. i odbudowali
budynki. W okresie reformacji, w 1565 r., część zakonników przeszła na
protestantyzm, a pozostałych wypędzono. Budynek klasztorny sprzedano szlacheckiej
rodzinie Schweinochów, kościół zaś oddano w użytkowanie gminie ewangelickiej.
Dopiero w 1620 r. Jan Jerzy III
Oppersdorf odkupił klasztor oraz majątki i przekazał je Franciszkanom. W
okresie wojny trzydziestoletniej podejmuje on dalszą rozbudowę kościoła i
klasztoru: dobudowa wieży, budowa Domku Loretańskiego, budowa kaplicy św.
Antoniego. W 1765 r. pożar miasta dotknął również ten kompleks. W 1811 r. po
kasacji, ostatni zakonnicy opuścili klasztor. W opuszczonych budynkach w latach
1818-1872 mieściło się seminarium nauczycielskie. Później budynki sprzedano
rodzinie Oppersdorfów. Po ostatniej
wojnie światowej Franciszkanie powrócili do Głogówka. Udostępniono im jedno
skrzydło klasztoru, pozostałą część zwrócono w latach osiemdziesiątych. Dzisiaj
wraz z klasztorem mieści się tutaj dom formacyjny zakonu Braci Mniejszych
Konwentualnych - Prenowicjat.
Wzmianka
o istnieniu parafii w Głogówku pochodzi z 1284 r. Kościół parafialny, pod wezwaniem św. Bartłomieja pochodzi z XIV w. Dokumenty wizytacyjne z roku
1680 wskazują rok 1350 jako datę ufundowania kościoła przez księcia
opolsko-raciborskiego Fryderyka. W 1379
r. z fundacji księcia niemodlińskiego powołano przy kościele kolegiatę. W skład kolegiaty wchodzili:
dziekan,
który równocześnie był proboszczem i miał powierzoną pieczę
nad samym budynkiem oraz nad odprawianymi w nim nabożeństwami; kustosz,
który pełnił rolę ekonoma; scholastyk, do którego należały
sprawy szkolnictwa; kantor, który sprawował pieczę nad chórem i nauczaniem; i dwóch
wikarych. Z kolegiatą należy również wiązać budowę kaplicy zwanej
dzisiaj kaplicą Oppersdorffów. W 1428 r. w związku z najazdem husyckim
rozwiązano kolegiatę, sekularyzowano jej dobra. W latach 1524 do 1572 kościół zajęty
był przez protestantów. Pamiątką po nich jest dawna chrzcielnica, znajdująca
się dziś na zewnątrz. W 1601 r. kaplicę Oppersdorffów, przekształcono w ich
kaplicę grobową, umieszczając pod nią kryptę. Objęcie Głogówka przez Jana Jerzego III Oppersdorffa (1620) przywróciło
kolegiatę i kościół katolikom. W 1641 r. papież Urban VIII ofiarował miastu
relikwie św. Kandydy - rzymskiej męczennicy. Została ona wtedy patronką miasta.
W 1688 ufundowano przylegającą do kościoła kaplicę św. Józefa. W 1765 r. wielki
pożar miasta zniszczył kolegiatę. Klęska ta była okazją do podjęcia w latach 1776-1781 modernizacji gotyckiego
wnętrza w duchu panującego baroku (barokizacja). Dokonali tego dwaj artyści
z Moraw: Franciszek Antoni Sebastini (malarstwo) i Jan Józef Schubert (rzeźba).
W 1810 r. dokonano sekularyzacji kolegiaty, która w tym momencie przestała
egzystować. Kościół jest budowlą
bazylikową, gotycką zbarokizowaną, ze znacznie wydłużonym prezbiterium.
Niezwykłą ciekawostką jest chrzcielnica. Elementem centralnym jej
nadbudowy jest naturalnych rozmiarów grupa Adama i Ewy, stojących po bokach
globu ziemskiego, opasanego przez węża. Na baldachimie znajduje się scena
Chrztu w Jordanie. Grupa ta jest określana jako barokowy teatr najwyższej
klasy. Wykonał ją Jan Schubert, a pochodzi z
XVIII w., (choć sama chrzcielnica jest nowsza, bo z 1875 r.).
W 1946 w Głogówku utworzono
przedszkole parafialne, którego prowadzenie powierzono Siostrom Elżbietankom prowincji
nyskiej. 21 grudnia 1946, z powodu braku
duchowieństwa diecezjalnego obowiązki duszpasterskie w parafii przejmują
Ojcowie Franciszkanie. W czasach stalinowskich zostały wywiezione z miasta
Siostry Boromeuszki (z klasztoru Św. Anioła Stróża) i Elżbietanki (z klasztoru
Św. Józefa). W 1992 roku powracają
księża diecezjalni, którzy przejmują obowiązki duszpasterskie. Parafia
bierze udział w organizowaniu Śląskich Festiwali im. Ludwika van Beethovena,
które w głównej mierze odbywają się w Głogówku korzystając ze wspaniałej
akustyki parafialnej świątyni.
Następnym miejscem odwiedzonym przez uczestników Biesiady był Prudnik - Las (klasztor Franciszkanów gdzie więziony był kardynał S. Wyszyński). 25 września 1953 r. kard. Wyszyński został przez władze komunistyczne aresztowany i wywieziony z Warszawy. Przebywał kolejno w Rywałdzie Królewskim, Stoczku Warmińskim i Prudniku koło Opola. Ostatnim miejscem uwięzienia był dom zakonny sióstr nazaretanek w Komańczy. W klasztorze w Prudniku spędził rok, od października 1954 do października 1955 r., tylko w towarzystwie spowiednika i siostry zakonnej. Pilnowało go 30 funkcjonariuszy UB. Klasztor został otoczony kolczastym płotem, a straże przeganiały z daleka wszystkich miejscowych. Uwięziony przez komunistyczne władze przywódca polskiego Kościoła kardynał Stefan Wyszyński nie stracił ducha w najczarniejszym okresie stalinizmu. W prudnickim więzieniu czytał "Trylogię", rozmyślał o wydarzeniach, które miały miejsce w czasie szwedzkiego potopu, gdy w sąsiednim Głogówku król Jan Kazimierz wpadł na pomysł ofiarowania Polski Matce Bożej. W celi prudnickiego klasztoru kardynał Wyszyński zadecydował o odnowieniu ślubów Jana Kazimierza. Tu zaczął pisać tekst Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego. Pamiątką po tych wydarzeniach jest cela kardynała Stefana Wyszyńskiego, zachowana na piętrze klasztoru Franciszkanów w Prudniku - Lesie. Zachowało się w niej skromne wyposażenie: łóżko, stół, sekretarzyk, krzyż na ścianie. Pamiątką jest także pomnik przed kościołem św. Józefa, z inskrypcją dziękczynną kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Klasztor franciszkański i kościół św. Józefa powstały w tym miejscu w 1850 r. Zakonnicy nie mieli szczęścia do Prudnika. Kilkakrotnie w ciągu stu lat musieli opuszczać niewielki klasztorek, wyganiani m.in. przez pruskie władze. Wyrzucono ich także w 1954 r., żeby budynek zamienić na więzienie dla kościelnego dostojnika Prymasa Tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego. Wrócili w 1957 r. i zaczęli kolejny remont. Obecny wygląd budynki zawdzięczają rozbudowie przeprowadzonej w 1900 r. Trzy lata później prudnicki nauczyciel i działacz społeczny Filip Robota ufundował w parku klasztornym grotę lurdzką. Klasztor franciszkański z zacisznym parkiem to doskonałe miejsce zadumy i świetny punkt wypadowy dla wycieczek w Góry Opawskie.
Janusz Kalinowski pod pomnikiem upamiętniającym więzienie tu Stefana Wyszyńskiego |
Janusz Kalinowski przed pomnikiem upamiętniającym
uwięzienie tu Prymasa Tysiąclecia, fot. Grzegorz Górka |
W roku 1771 rodzina von
Reisewitz straciła Moszną, a majątek został zakupiony na licytacji przez
Heinricha Leopolda von Seherr-Thossa – którego rodzina posiadała również na własność
zamek i dobra w niedalekiej Dobrej. W 1853 roku Karl Gotthard Seherr-Thoss
sprzedał Moszną Heinrichowi von Erdmannsdorfowi, który zbył ją w 1866 roku Hubertowi von Tiele-Winckler z
Miechowic. Jego syn Franz Hubert był pomysłodawcą i budowniczym zamku,
wzniesionego po tym, jak w 1896 roku częściowo spłonął barokowy pałac.
Dziadek Franza Huberta, Franz Winckler pracował jako górnik w
kopalni w Miechowicach. Po śmierci swojej żony i właściciela kopalni Franza Aresina
ożenił się z bogatą wdową po nim – Marią
Aresin. W 1840 roku król pruski nadał mu tytuł szlachecki. Dziedziczką fortuny
była jego córka Waleska, która w 1854
roku wyszła za mąż za Huberta von Tiele i to on zakupił w 1866 roku Moszną.
Po małżeństwie używają połączonego nazwiska – Tiele - Winckler. Hubert zmarł w
1893 r. a majątek po nim przypadł, zgodnie z zasadą majoratu, najstarszemu
synowi – był nim wspomniany Franz-Hubert. W
1895 wszedł w szeregi arystokracji dzięki tytułowi hrabiowskiemu, nadanemu mu przez cesarza Wilhelma II. W
rok później, po pożarze, odbudował on i rozbudował swoją siedzibę. W
Pałac w Mosznej (stare zdjęcie)
W drodze powrotnej wskutek zapadających ciemności nie
zatrzymano się już (co wcześniej planowano) przy pozostałościach po dawnej
rezydencji książąt Hohenlohe w Sławięcicach i Ujeździe
W X Biesiadzie wzięło udział 80 osób (w tym 23 osoby z koła ZG Gierałtowice)
w dwóch autokarach, które prowadzili Janusz Kalinowski i Grzegorz Górka.
Wpisowe wynosiło 15,- zł (dzieci i młodzież 10,- zł)
W roku 2001
Koło Katowice-Wełnowiec zorganizowało wspólnie z KZK GOP ponad 60 wycieczek krajoznawczych dla szkół
z terenu naszego województwa, skierowanych przede wszystkim do pobliskich
miejscowości (Bytom, Tarnowskie Góry, Piekary Śląskie, Świerklaniec, Pszczyna,
Gliwice, katowickie dzielnice Nikiszowiec i Giszowiec).
XI Biesiada Krajoznawcza Związku Górnośląskiego
W XII wieku, a być może nawet wcześniej, na stoku starobielskiego
wzniesienia powstało obronne grodzisko
typu pierścieniowego z wałem ziemnym, fosą i palisadą. Była to osada obronna o
charakterze produkcyjnym, dowodzą tego badania archeologiczne przeprowadzone w
latach 30 i 70 XX w, w których odkryto chaty mieszkalne, zabudowania gospodarcze,
majdan, studnie i dymarki. Znaleziska te wskazują, że osadę zamieszkiwali rolnicy
rzemieślnicy - hutnicy rudy darniowej, kowale, cieśle i prządki. Obszar
grodziska ma kształt kolisty o średnicy 200m i powierzchni ok 3,2 ha. W
średniowieczu osadę otaczały podwójne wały ziemskie rozdzielone fosą o
szerokości
Z
kolei uczestnicy Biesiady zobaczyli zabytki starego miasta w Bielsku (katedra św. Mikołaja, zamek Sułkowskich,
ewangelicki kościół Zbawiciela).
Kościół pw św. Mikołaja w Bielsku-Białej – od 1992 r. jest katedrą
diecezji bielsko-żywieckiej. Katedra powstała w latach 1443–1447, jednak
obecny kształt uzyskała dopiero w 1912 r. Na skutek licznych przebudów posiada
elementy większości stylów architektonicznych – od gotyku po modernizm.
Pierwszy kościół w tym miejscu został wzniesiony w latach 1443 – 1447 w stylu
gotyckim przez księcia cieszyńskiego Wacława I na miejscu, przypuszczalnie
stojącego tu od czasu założenia miasta, drewnianego kościółka otoczonego cmentarzem
(filii parafii w Starym Bielsku). Budowa murowanej świątyni wiąże się z
przeniesieniem parafii z kościoła w Starym Bielsku do miasta Bielska. Wtedy też
jej patron – św. Mikołaj – stał się patronem miasta. W latach 1559 – 1630
kościół był zamieniony na zbór luterański, którego ostatnim pastorem był Jerzy
Trzanowski – kaznodzieja i pisarz religijny. Potem przywrócono go katolikom,
ale spalił się doszczętnie w 1659 r. Po pożarze został przebudowany sumptem
bielskiego barona Juliusza Gotlieba Sunnegha, który ufundował także nowe, barokowe
wyposażenie. Kościół stał się miejscem pochówków tej luterańskiej węgierskiej rodziny.
W 1682 r. bielska świątynia została obrabowana przez powstańczy oddział
węgierski pod wodzą Imre Thökölego,
który zabił przed kościołem proboszcza Krzysztofa Buriana. Zniszczony pożarem w
1750 r., kiedy to piorun stopił dzwon, zegar wieżowy i spalił dach, odbudowany
został w latach 1751 – 1756. W 1783 r. zlikwidowano otaczający kościół cmentarz,
a w 1808 r. kościół padł ofiarą kolejnego pożaru. Od 1752 r. kolatorami
kościoła byli książęta bielscy – Sułkowscy. Książę Jan Nepomucen ufundował w
latach 1815 – 1822 nowe, barokowo-klasycystyczne wyposażenie, które przetrwało
do lat 60-tych XX wieku. W latach 1909 – 1912 dokonano, wg projektu architekta
wiedeńskiego Leopolda Bauera, gruntownej przebudowy przez rozszerzenie nawy i
wzniesienie neoromańskiej fasady z wysoką (
Po zwiedzeniu katedry podeszliśmy pod Zamek książąt Sułkowskich – najstarszą i największą zabytkową budowlę Bielska-Białej, położoną we wschodniej części Starego Miasta. Został on wzniesiony w XIV wieku staraniem księcia cieszyńskiego Przemysława I Noszaka i przez kolejne stulecia służył jako jedna z siedzib Piastów cieszyńskich. Jest typem zamku miejskiego od początku włączonego w system fortyfikacji Bielska i będącego zarazem najsilniejszym elementem jego obwarowań. Pełnił także rolę śląskiej warowni granicznej, strzegąc granicy dzielnicowej i państwowej na Białej.
Ekspozycja muzeum obejmuje:
XIX-wieczną reprezentacyjną klatkę schodową, salę militariów i sztuki
myśliwskiej, wystawę sztuki polskiej i europejskiej od XIV do XVII wieku, salon
muzyczny, salon biedermeierowski, galerię malarstwa polskiego i europejskiego
od XIX do XX wieku, galerię współczesnej sztuki regionu, wystawę prezentującą
dzieje zamku, Bielska, Białej i okolic, wystawę etnograficzną, wystawę grafiki
przełomu XIX i XX wieku, wystawę malarstwa portretowego od roku 1800 do lat
trzydziestych XX wieku, wnętrza z prezentacją pamiątek po rodzinie Sułkowskich
i salę z rycerzem – lapidarium.
Znajdujący się na placu przed kościołem pomnik Marcina Lutra jest jedyny w
Polsce - odsłonięty 8 września 1900 roku, w momencie kiedy bielscy ewangelicy
mieli za sobą 350 lat wyznania. W 1808 roku, kościół po zniszczeniach, którym
uległ w czasie pożaru, został odbudowany. W roku 1881 w setną rocznicę patentu
tolerancyjnego cesarza Józefa II, jako upamiętnienie dziejów protestantyzmu,
dobudowano neogotyckie kościelne wieże, powstałe według projektu architekta
Henryka Festla z Wiednia. Wystrój i wyposażenie również pochodzi z XIX wieku i
utrzymane jest w stylu neogotyckim. W kościele znajdują się: ołtarz otoczony
balustradą, z ustawionymi na niej 4 kolumnami podtrzymującymi ambonę, ambona z
baldachimem z iglicą, obraz „Ukrzyżowanie Chrystusa” z 1867 roku autorstwa D.
Penthera, chrzcielnica ze stożkową pokrywą, neogotyckie krzesła i fotele,
organy z 1881 roku, cztery neogotyckie żyrandole, kolekcja polskich starodruków
protestanckich z Brzegu i Cieszyna - biblie, kancjonały, katechizmy, postylle
oraz rękopisy z XIX - XX wieku, kaplica poświęcona pamięci pastorów ze Śląska
Cieszyńskiego i Polski zamordowanych w niemieckich obozach koncentracyjnych w latach
1939-45.
Kościół
położony jest w zespole „Bielskiego
Syjonu”, do którego należą również: Pomnik Marcina Lutra, Pomnik Miłości i
Wdzięczności, Szkoła Męska Ewangelicka i Ewangelickie Seminarium Nauczycielskie
1863-1865 (dziś Wyższa Szkoła Administracji, dawna Państwowa Szkoła Muzyczna),
dawna Szkoła Ewangelicka Żeńska (dziś Szkoła Podstawowa nr 2), hala
gimnastyczna dawnej ewangelickiej Szkoły Męskiej, Sadzawka Pastorów i skwer
przed zachodnią fasadą Kościoła. Bielski Syjon przyjął nazwę od kazania pastora
Traugotta Bartelmussa, który w 1782r. tak właśnie ochrzcił plac budowy, na
którym powstawała ta protestancka świątynia.
Ostatnim
punktem Biesiady był przejazd do Olszówki Górnej skąd wjechano kolejką linową na Szyndzielnię. Wskutek złej pogody
uczestnicy odwiedzili jedynie schronisko PTTK na Szyndzielni – trzeba było
zrezygnować z planowanej wycieczki w góry.
Schronisko PTTK na Szyndzielni (niem. Kamitzerplatte) (
Organizatorami
Biesiady byli tradycyjnie już Janusz Kalinowski jako przewodnik i Grzegorz Górka jako kierownik. Dużej pomocy
na miejscu w Bielsku udzielił nam Witold Kubik – założyciel i dyrektor
prywatnej szkoły średniej w Bielsku, a jednocześnie przewodnik turystyczny i
radny województwa bielskiego. Pomocy w organizacji wyjazdu udzielił nam Urząd
Miasta w Bielsku – Białej zapewniając bezpłatne bilety na przejazd koleją
linową oraz pięknie wydane informatory o mieście. Największym komplementem dla
organizatorów było stwierdzenie uczestników – małżeństwa wychowanego w Bielsku,
a teraz zamieszkałego w Tychach, że dopiero na naszej biesiadzie dowiedzieli
się w jakim interesującym mieście mieszkali.
XII Biesiada Krajoznawcza Związku Górnośląskiego
Zwiedzono Bytom – Miechowice, przede wszystkim katolicki Kościół Świętego Krzyża w Miechowicach – wybudowany w latach 1856-1864 w stylu neogotyckim wg projektu Augusta Sollera. Wieżę w obecnym kształcie ukończono w 1894 r. Fundatorką kościoła była Maria Winckler z Domesów, wdowa po Franciszku Aresinie, a wówczas już żona Franciszka Wincklera. Kościół miał pierwotnie stanąć na terenie parku zamkowego na miejscu starego, rozebranego w 1853 kościółka opisanego przez księdza Norberta Bonczyka w poemacie Stary Kościół Miechowski. Jednak ze względu na niestabilny i podmokły grunt (kurzawka) wybudowano go na sąsiednim wzgórzu. W kościele na szczególną uwagę zasługują rzeźba Madonny wykonana z białego marmuru przez Teodora Kalidego – jest to ostatnie dzieło tego znanego artysty, portal nad wejściem głównym wykonany z piaskowca, z wyróżnionymi postaciami miechowity i górnika. W krypcie kościoła spoczywają szczątki właścicieli Miechowic: Domesów, Aresinów i Wincklerów, zaś na przykościelnym cmentarzu znajdują się groby zamordowanych przez Armię Czerwoną w 1945 r. kilkuset (wg śledztwa prowadzonego w tej sprawie przez katowicki oddział IPN sygn akt S 35/02/ZK - 380 osób) mieszkańców Miechowic. Tablica pamiątkowa ofiar tej zbrodni (m.in. miejscowy wikary Jan Frencel) wisi na budynku parafii. Następnie zobaczyliśmy resztki ruin pałacu Tiele – Winklerów i obiekty związane z wielkim dziełem charytatywnym Ewy von Tiele – Winckler, m.in. „Ostoję Pokoju”, kościół ewangelicki, dom „Matki Ewy”.
Tak kiedyś wyglądał pałac w Miechowicach
Pałac w Miechowicach – zbudowany został w stylu
klasycystycznym w latach 1812-1817 przez kupca Ignacego Domesa (w 1812 roku
kupił on wieś Miechowice) jako prezent dla córki Marii. W r.1819 przybył na Górny Śląsk 16-letni
wówczas Franz Winckler i podjął pracę jako górnik. Po kilku latach został on
pełnomocnikiem Franciszka Aresina właściciela kopalni galmanu „Maria” w
Miechowicach.. W 1831 roku Aresin zmarł, a w rok później epidemia zabrała żonę
Franza Wincklera i jego starszą córkę Marię. Winckler ożenił się z o 14 lat od
siebie starszą wdową, ale za to posiadającą znaczny majątek właścicielką
miechowickiego pałacu - Marią Aresin (z d. Domes). Franz Winckler znacznie
przebudował pałac po roku 1844, kiedy to Miechowice nawiedziła trąba
powietrzna, która zerwała między innymi dach pałacu. Przy okazji odbudowy
rozbudowano pałac w stylu XVI-wiecznego angielskiego gotyku (Tudor). Kolejna
przebudowa miała miejsce około 1860 roku. Dobudowano wówczas prawe i lewe
skrzydło pałacu, który był wówczas własnością córki Franza Wincklera z
pierwszego małżeństwa - Waleski von Winckler i jej męża Huberta von Tiele. Pałac pozostawał własnością rodziny Tiele
Winckler do roku 1925, kiedy to hrabia Klaus Tiele Winckler odsprzedał go
spółce akcyjnej Preussengrube AG (zarządzającej miejscową kopalnią węgla
kamiennego). Historia miechowickiego pałacu kończy się 27 stycznia 1945.
Wkroczenie wojsk radzieckich oznaczało jego rozgrabienie i doszczętne spalenie.
Wypalone mury pałacu wysadzono w powietrze w roku 1954. Do dziś pozostały
jedynie ruiny pałacowej oficyny i okazały, choć zaniedbany park otaczający budowlę.
fot. Grzegorz Górka
Zwiedzono
także stojący obok kościół ewangelicki
należący do parafii Ewangelicko - Augsburska Bytom-Miechowice, której
proboszczem był ówczesny biskup diecezji katowickiej Rudolf Pastucha, z którym uczestnicy Biesiady na chwilę się
spotkali. Miechowice istnieją od XIV
wieku. W okresie rozpoczęcia działalności przez Matkę Ewę były osadą liczącą
ok. 6 tysięcy mieszkańców a wśród nich ok. 700 ewangelików. W Miechowicach
Matka Ewa zbudowała 28 obiektów, z których pozostało 5. W posiadaniu parafii
są: kościół, "Ostoja Pokoju",
stara plebania, domy: "Elim", "Cisza Syjonu", Domek Matki
Ewy. W posiadaniu państwa pozostaje
szpital "Waleska". Pozostałe obiekty zniszczone szkodami górniczymi
zostały wyburzone. Dla potrzeb Zakładów oraz miejscowych wyznawców zbudowany
został stylu neogotyckim kościół poświęcony 2 lutego 1898 roku. Parafia
miechowicka w 1927 roku liczyła ok. 2300 wiernych, obecnie ok. 200, którzy
oprócz Miechowic mieszkają w Bytomiu, Bobrku, Karbiu, Szombierkach,
Stolarzowicach, Stroszku oraz w Zabrzu - Rokitnicy i Helence. Ołtarz
rzeźbiony w drzewie przedstawia krzyż na Golgocie i klęczących pod nim dwóch
przedstawicieli ludu śląskiego: górnika i hutnika. Organy zbudowała w 1898 r.
firma Schlag & Sohne ze Świdnicy. Dom "Cisza Syjonu" został
poświęcony 1.10.1905 roku. Parafia kontynuuje dzieło diakonii Matki Ewy. W 1995
roku został oddany do użytku nowy
Ewangelicki Dom Opieki "Ostoja Pokoju" - nowoczesny budynek,
zapewniający swoim kilkudziesięciu podopiecznym w starszym wieku bardzo dobre
warunki pobytu.
Następnie
zwiedzono muzeum chleba w Radzionkowie.
Zgromadzone tam przez Piotra Mankiewicza
zbiory zaczynają wykraczać poza eksponaty związane z produkcją chleba, dobrze
obrazując dawne życie Śląska. Twórcę Muzeum Chleba zaliczyć należy do pasjonatów
kolekcjonerstwa. Wszystko zaczęło się od „zbieractwa" i kupowania
eksponatów na targach staroci, ale gdy zbiory zaczęły zajmować coraz większą
przestrzeń przyszła myśl o stworzeniu muzeum. W dniu 26.04.2000r. nastąpiło uroczyste otwarcie i poświęcenie Muzeum
Chleba. Założeniem twórcy Muzeum było udostępnienie piekarzom i cukiernikom
miejsca na gromadzenie starych, zabytkowych narzędzi pracy. Stało się jednak
inaczej. Muzeum Chleba gromadzące kolekcjonerskie zbiory stało się placówką
oświatową ogólnie dostępną, przede wszystkim dla dzieci i młodzieży. Tu można
się zapoznać z historią chleba, z szacunkiem dla niego, jak i z maszynami i
urządzeniami do jego produkcji wykorzystywanych, a także z samym pieczeniem chleba,
czego można dokonać własnoręcznie. Zbiory obejmują już kilka tysięcy eksponatów
w postaci maszyn i urządzeń, pocztówek, zdjęć, obrazów, grafik, publikacji czy
książek. Nie wszystkie mogą być już udostępnione zwiedzającym, których w ciągu
2-ch lat było 85 tys. Muzeum ulega ciągłym zmianom. Muzeum jest otwarte na inne
propozycje wykorzystania swoich pomieszczeń np. dla spotkań towarzyskich, narad
czy kameralnych występów artystycznych. Działalność muzealna Piotra Mankiewicza
została zauważona i doceniona przez Związek
Górnośląski, który przyznał mu Nagrodę im. Wojciecha Korfantego.
Końcową
część biesiady poświęcono zwiedzeniu krajoznawczemu Piekar Śląskich: na początku zatrzymaliśmy się przy kopcu Powstańców Śląskich. Kopiec
został wzniesiony w 1937 r. na gruncie, który wcześniej był własnością Donnersmarcków.
Właściciel ziemi - Kraft von Donnersmarck chciał po bardzo wygórowanej cenie
sprzedać nieużytki, na których Związek b. Powstańców zamierzał usypać kopiec,
ale w końcu strony się dogadały.
Wysokość kopca :
20 VI 1937 roku, w 15-tą
rocznicę wkroczenia wojsk polskich na ziemie śląskie, odsłonięto piekarski
kopiec, nazwany Kopcem Wyzwolenia.
Uroczystość była manifestacją patriotyczną.
Zwiedziliśmy obiekty zabytkowe Piekar Śląskich wpisane do rejestru zabytków
województwa śląskiego:
1) kościół parafialny pod wezwaniem NMP i świętego Bartłomieja,
murowany, z dwiema wieżami,
2) trójskrzydłowe
krużganki (na południe od kościoła, zamknięte od północy kaplicami),
3) mur z rzeźbami apostołów otaczający kościół.
Kościół kalwaryjski pod wezwaniem Przemienienia
Pańskiego – obecnie kościół
parafialny pod wezwaniem Zmartwychwstania Pańskiego, wzniesiony w 1896 roku według
projektu Juliusza Karpackiego w stylu neogotyckim.
Zespół Kalwarii Piekarskiej, obejmujący kaplice: – różańcowe, – drogi krzyżowej –
symbolizujące budowle historyczne. Wzniesiony w 1886 roku w stylach
neogotyckim, neorenesansowym i neobarokowym.
Znane
z XII-wiecznych dokumentów Piekary,
od 1303 r. posiadały niewielki drewniany kościółek
pod wezwaniem Św. Bartłomieja Apostola, zbudowany w stylu romańskim. W
bocznym ołtarzu mieścił się wizerunek
Maryi Panny (w typie Hodegetrii - Przewodniczki) nieznanego autora. Geneza
cudowności wzięła początek w XVII wieku. Lud coraz częściej spontanicznie
zaczął gromadzić się przed obrazem, by oddawać cześć Matce Bożej. Wg ks. Jakuba
Roczkowskiego, proboszcza, wkrótce po przeniesieniu obrazu z bocznego ołtarza
do głównego (1659 r.) nastąpiły liczne wypadki cudownych uzdrowień - wielu
niewidomych odzyskało wzrok, a głuchych - słuch. Ludzie nie mogący poruszać się
o własnych siłach nagle odzyskiwali władzę nóg. Innym znikały wrzody, zrastały
się kości, wracała pamięć. Głośno było o tym w okolicy, i kiedy w 1676 r.
wybuchła w Tarnowskich Górach zaraza - jezuici nawołują, aby udać się z
pielgrzymką i modlitwą przed obraz Matki Boskiej w Piekarach. Tak tez się
stało. Kiedy pielgrzymi wrócili, zaraza zaczęła ustępować, chorzy zdrowieli. W
1680 r. wybuchła zaraza w Pradze.
Wieści o cudownym obrazie dotarły i tam. Cesarz austriacki Leopold I zwrócił
się z prośbą o przywiezienie obrazu. 15
marca 1680 r. w uroczystej procesji przeniesiono obraz ulicami Pragi. Zaraza ustąpiła, a arcybiskup praski
Wellstein uznał i potwierdził urzędowo cudowność obrazu Matki Bożej. W drodze
powrotnej przewożący obraz o. Schwertfer zatrzymał się w miejscowości Hradec Kralowe, gdzie też była zaraza.
W rok później radcy miasta ofiarowali Piekarom jako dowód wdzięczności obraz
wotywny opatrzony napisami: "Hradec Kralowe Królowej Niebios za
uratowanie życia i udzielenie zdrowia" oraz "miasto podczas morowego
powietrza w roku poprzednim cudownie ocalonem zostało. Dlatego na kolanach
przychodzi z wdzięczną miłością". W roku 1683 wielki wezyr Kara Mustafa wyruszył z 200-tysięczną armią na
podbój krajów chrześcijańskich. Papież Innocenty XI wezwał króla Jana III Sobieskiego, by ratował
chrześcijańską Europę. 20 sierpnia 1683 r. król, zmierzając pod Wiedeń pragnął
pomodlić się w piekarskim kościele. Jak podają kroniki król pieszo,
między tłumem, rozmawiając z ludźmi doszedł do kościoła, aby wysłuchać
mszy i przed obrazem Matki Bożej Piekarskiej prosić o zwycięstwo nad
Turkami. Żołnierze odśpiewali Bogurodzicę. Po mszy król wręczył piekarskiemu
proboszczowi dwa złote kielichy i paterę. Modlił się w towarzystwie
królowej Marysieńki, królewiczów Konstantego i Aleksandra, magnatów, hetmanów,
wojewodów. W 1702 r. ze względu na
bezpieczeństwo(walki religijne) wywieziono obraz Matki Bożej do Opola, gdzie znajduje się do dziś
w kościele Św. Krzyża. W Opolu ikona przez długi czas nie wyróżniała się
szczególną czcią i nie przyciągała pielgrzymek. Natomiast do Piekar, mimo
ze w kościele znajdowała się tylko replika obrazu, przybywały
pielgrzymki. Maryja udzielała łask proszącym, co trzykrotny superior
jezuitów w Piekarach, ks. Jerzy Bellman skwitował słowami -"Nie
pędzel tu mocen, ni praca człowieka, ni drzewo, ni płótno, jeno Duch
Boży, który sobie to miejsce i ten lud upodobał." Rosnący kult
Matki Bożej pociągnął za sobą takie ożywienie ruchu pątniczego w XIX
wieku, ze drewniany kościółek okazał się zbyt ciasny. W 1826 roku proboszczem został ks. Jan Nepomucen Alojzy Ficek (Fietzek),
który postanowił wybudować nową, większą, murowaną świątynię. Konsekracji nowego piekarskiego
kościoła dokonał biskup wrocławski kardynał Melchior Diepenbrock 22 sierpnia 1849 roku. Kiedy
wznoszono kościół, na zewnątrz przy czterech narożnikach świątyni
zbudowano w latach 1844-1849 cztery
kaplice do odprawiania dodatkowych nabożeństw. Są to kaplice pod
wezwaniem: Św. Teresy, Św. Sebastiana,
Św. Franciszka i Matki Bożej Lekarki Chorych. W oknach witrażowych
kaplic przedstawionych zostało siedem
boleści Matki Chrystusa. Dopóki istniał drewniany kościół, po stronie
połud-niowej kościoła znajdował się cmentarz
"Boża Rola". Po założeniu nowego cmentarza obok Kalwarii,
zaprzestano grzebania umarłych przy kościele. Pozostałe szczątki zagrzebano pod
kaplicami, a dawne tablice nagrobne wmurowano w ściany kaplic obok kościoła.
Natomiast na terenie pocmentarnym urządzono Rajski Plac, z krzyżem
misyjnym wzniesionym pośrodku. Wzdłuż muru kościelnego, od strony zachodniej,
na kamiennych cokołach umieszczono wykute figury 12 apostołów. l grudnia
1962 r. papież Jan XXIII nadał kościołowi piekarskiemu tytuł "Bazyliki Mniejszej".
Po
modlitwie w Bazylice zaświeciliśmy znicze na grobach: „Śląskiego
Wernyhory” Wawrzyńca Hajdy (ur.
1844 w Piekarach Rudnych, które wchodzą w skład Bobrownik Śląskich - obecnej
dzielnicy Tarnowskich Gór., zm. 1923 w Piekarach Śląskich), działacz ludowy i
poeta, górnik, czynny w społecznym i kulturalnym życiu Piekar Śląskich,
organizator polskich akcji patriotycznych, należał do osób, które przez całe
życie walczyli i budowali na Śląsku przyszłą Polskę, autor ok. 200 utworów
(wiersze okolicznościowe o treści religijnej i patriotycznej, bajki, podania,
legendy), częściowo zaginionych, w których głosił proroctwa o wskrzeszeniu
Polski (stąd zwany był Śląskim Wernyhorą). Nie chodził do szkoły, w jego domu
pielęgnowano mowę polską, a jego pierwszym nauczycielem była matka. W czasie
epidemii tyfusu i cholery w 1856 roku zmarli jego rodzice. Osierocone dzieci
same musiały pracować na własne utrzymanie. Wawrzyniec poszedł na służbę do
piekarskiego siodłaka Cieśli, a na wiosnę i lato pomagał rolnikom w pracy. Gdy
ukończył 14 lat został przyjęty do kopalni „Wilhelmine” w Szarleju. Po pracy
odwiedzał miejscowego organistę, który uczył go grać na skrzypcach. Po
niedługim czasie już komponował, zaczął się też interesować historią Śląska.
Mając 21 lat przeniósł się na kopalnię „Szarlej”, a następnie „Helenę”. W 1871
roku, niedługo po ślubie spotkała go tragedia, stracił wzrok na skutek przedwczesnego wybuchu dynamitu. Wzroku już
nigdy nie odzyskał. Szczęśliwym dniem dla niego był 26 czerwca 1922 roku, kiedy
witał wkraczające do Piekar Wojsko
Polskie. Miał już 78 lat. Dowódcę wojsk, generała Szeptyckiego witał ze
łzami w oczach. Doczekał się wolnej
Polski. Umarł mając 79 lat w dniu 27 marca 1923 roku w Piekarach Śląskich,
w otoczeniu najbliższych znajomych, przyjaciół i uczniów. Miasto pogrążyło się
w żałobie, w dniu 1 kwietnia 1923 roku przybyły tu rzesze ludności,
przedstawiciele władz wojewódzkich, kościelnych, gminnych. Trumnę zmarłego wystawiono
na Placu Mariackim. Nagrobek wykuto w kamieniu wyłamanym z posad bazyliki NMP.
Na nim w złotym pięciowierszu zapisano: "Niestrudzony pracownik narodowy,
szerzyciel oświaty i obrońca wiary. Pozbawiony przez pół wieku oczu ciała,
przenikał wszystko i wszystkich oczyma wielkiej i świetlanej duszy." W
Piekarach Śląskich znajdziemy również inne
ślady przypominające o Śląskim Wernyhorze, są to m.in.: tablica na domu
przy ul. Bytomskiej 169, w której mieszkał, działał i "skupiał około
siebie dwa pokolenia młodzieży, wychowując patriotów i działaczy
narodowych", Szkoła Podstawowa nr 5 im. Wawrzyńca Hajdy a także Nagroda
Miasta Piekary Śląskie w dziedzinie kultury im. Wawrzyńca Hajdy.
Jeden z wierszy Wawrzyńca Hajdy:
„Pan Bóg stworzył cię
polskiej ziemi synem,
Bądź więc Polakiem myślą,
mową, czynem.
Miłość ojczyzny, pobożność,
oświata
Niech twoje życie w jeden
węzeł splata.
Choćbyś człowiecze, miał
wszystko na świecie,
Miał honor, sławę i pieniędzy
krocie,
Choćby przed tobą czołem bił
świat cały,
Wszystko mniej warte niż
szelążek mały.
Lecz kochać Boga, ojczyznę
miłować,
W mowie się polskiej
kształcić, postępować,
Żyć nienagannie, być we
wierze stałym,
Ach, to są skarby droższe niż
świat cały”.
i Maksymiliana
Jasionowskiego – śląskiego pisarza ludowego (pseudonimy: Marek z Chin,
Staropolanin) (1867-1957) - śląski pisarz ludowy, działacz społeczny i
narodowy, publicysta. Urodził się w rodzinie rzemieślniczej, dbającej o polskie
tradycje narodowe. W 1890r. założył w
Piekarach Towarzystwo Alojzjanów. Uczestnik akcji plebiscytowej; kilkakrotnie
więziony. Pisał do pisma "Katolik" artykuły z działu Chińskie opowieści. Publikacje: Śląska kraino nasza ulubiona, Nad
Brynicą, Zgon Bolesława Chrobrego, W kopalni.
a także na symbolicznym grobie błogosławionego Józefa Czempiela – pochodzącego stąd księdza, beatyfikowanego 13 czerwca 1999 przez Jana Pawła II wraz z 108 innymi duchownymi - ofiarami hitleryzmu. Józef Czempiel (ur. 1883 w Piekarach Śląskich, zm. 1942 w Dachau) już w trakcie studiów na wydziale teologicznym uniwersytetu wrocławskiego (1904-1907) włączył się w działalność polskich towarzystw na terenie konwiktu. Święcenia kapłańskie przyjął 22 czerwca 1908 z rąk kard. Georga Koppa. Pierwszą placówką duszpasterską była Ruda, gdzie zaznaczył się jako zwolennik i propagator częstej Komunii św. i rekolekcji zamkniętych oraz krzewiciel abstynencji. W latach 1916-1917 administrował parafią Wiśnicz, następnie Baborów, Dziećmarowo. Od stycznia 1919 został mianowany duszpasterzem w Żędowicach, gdzie w okresie plebiscytowym stanął na czele założonego przez siebie Polskiego Komitetu Plebiscytowego. Działał także aktywnie w ruchu spółdzielczym w powiecie strzeleckim. W 1919 we współpracy z ks. Emilem Szramkiem wydał pod pseudonimem „Makkabaeus” książkę pt. Das Recht auf die Muttersprache im Lichte des Christentums (Opole 1919). W obawie o utratę życia wraz z ks. Wajdą opuścił Opolszczyznę. W 1922 objął administrację parafii Wniebowzięcia NMP w Chorzowie Batorym. Szczególną troską otaczał w Chorzowie liczne organizacje parafialne, w tym zwłaszcza kongregacje mariańskie młodzieńców i panien oraz stowarzyszenie robotników pod opieką św. Józefa. Zorganizował kino parafialne. W parafii chorzowskiej wychodziły „Wiadomości Parafialne”, za jego staraniem w kiosku przykościelnym rozpowszechniano prasę i książki katolickie. W okresie kryzysu gospodarczego i masowego bezrobocia zorganizował w parafii komitet pomocy bezrobotnym. W ciągu 17 lat posługi proboszczowskiej z Chorzowa wyszło 18 księży diecezjalnych i zakonnych oraz 40 zakonnic. W okresie międzywojennym z rąk ks. Jana Kapicy przejął kierownictwo ruchu abstynenckiego. Był radcą duchownym, od 1926 wicedziekanem dekanatu chorzowskiego, a od 1931 – dziekanem. Został aresztowany 13 kwietnia 1940. Przebywał w hitlerowskich obozach koncentracyjnych Dachau, i Mauthausen-Gusen. Prawdopodobnie zginął w tzw. "transporcie inwalidów" 4 maja 1942. Urzędowe świadectwo śmierci wystawione przez obóz koncentracyjny w Dachau – 19 czerwca 1942.
Nieocenionej
pomocy w organizacji biesiady udzielił nam Ludwik Durka Prezes Koła Piekary Śl.
Związku Górnośląskiego, który przygotował bogate materiały nt. trasy Biesiady a
także prowadził nas najbliższymi drogami łączącymi zwiedzane miejsca.
XIII Biesiada Krajoznawcza Związku Górnośląskiego
2 października 2004 r. odbyła się XIII Biesiada Krajoznawcza Związku
Górnośląskiego pod hasłem ZWIEDZAMY
ZIEMIĘ OPOLSKĄ. Przy pięknej pogodzie zwiedziliśmy Opole: okolice rynku (m.in. katedra p.w. św. Krzyża , kościół NMP
„na górce” i kościół Franciszkanów). Pod Katedrą Opolską przywitała nas
przewodnicząca Koła ZG w Opolu Pani Alicja Nabzdyk – Kaczmarek i Pan Korneliusz
Pszczyński, którzy oprowadzili nas po Opolu.
Świątynia
będąca dziś Katedrą Opolską (Kościół pw.
Krzyża Św.) w 1024 r. otrzymała w darze od biskupa wrocławskiego cząstkę
krzyża św., umieszczoną później w XIV wiecznym relikwiarzu. Stąd wezwanie
Kościoła. Z zawieruch dziejów tej kilkakrotnie palonej Świątyni ocalała
XIV–wieczna chrzcielnica ozdobiona orłem piastowskim i herbem miasta Opola, którą
odnaleziono dopiero w 1964 r. Na miejscu pierwotnej skromnej świątyni z XI w.
wzniesiono w 1295 r. obszerną jednonawową bazylikę. Nową późnogotycką,
trzynawową zbudowano (po licznych pożarach) w 1520 r., przy wsparciu księcia
Jana Dobrego. Dotrwała ona do naszych czasów.
Wskutek
rozmaitych zdarzeń historycznych, (o których już napisano w opisie XII Biesiady
nt Bazyliki w Piekarach Śl.) sprowadzono do Opola w 1702 r. łaskami słynący
obraz Matki Boskiej Piekarskiej i pozostał on tu już na stałe (w Piekarach
śląskich jest Jego kopia). Przez 100 lat znajdował się on w jezuickim kościele
Trójcy Świętej a w 1812 r. został przeniesiony do kościoła Krzyża Św. Ojciec św. Jan Paweł II w dniu 21.VI.1983
r. dokonał koronacji i oficjalnie użył nazwy: Matka Boska Opolska. Stała
się Ona odtąd patronką miasta Opola. Ołtarz z obrazem Matki Boskiej Opolskiej znajduje się w prawej nawie Katedry Opolskiej.
Ikona opolska namalowana jest temperą na lipowej desce o wymiarach 129x92 cm. Z
badań porównawczych wynika, że powstała ok. 1480 r. na terenie Czech. Ostatnią
gruntowną renowację wykonano w 1982-3 r. w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.
Pan Korneliusz Pszczyński z Januszem Kalinowskim i uczestnikami Biesiady przed Katedrą Opolską
Ks. Alojzy Liguda urodził się w podopolskim Winowie (dziś Opole), gdzie jest najbardziej czczony - był misjonarzem werbistą – kierował m.in. przed wojną zakładem misyjnym werbistów pod Grudziądzem. Jedna z uczestniczek wycieczki dopiero stąd dowiedziała się, że ks. A. Liguda – jej krewny – jest błogosławionym. Alojzy Liguda urodził się w 1898 roku. W czasie II wojny światowej trafił do obozu koncentracyjnego, zginął męczeńsko w 1942 roku w Dachau. Uratował życie wielu więźniom. Dziś ulica, przy której się urodził nosi jego imię. W kościele poświęcony jest mu boczny ołtarz. W roku 1920 roku Alojzy zdał maturę i zgłosił się do nowicjatu Zgromadzenia Słowa Bożego w Międzynarodowym Seminarium Misyjnym św. Gabriela pod Wiedniem. W 1927 roku przyjął święcenia kapłańskie z rąk metropolity wiedeńskiego ks. kardynała Fryderyka Gustawa Pffila. Msza prymicyjna młodego werbisty odbyła się w kościele św. Krzyża w Opolu, 6 lipca tego samego roku. Nie spełniły się jednak marzenia o. Alojzego o pracy misyjnej w Chinach i na Nowej Gwinei. Przełożeni zdecydowali, że młodzi, gruntownie wykształceni werbiści niezbędni są również w Polsce - pierwszym przeznaczeniem o. Ligudy stała się praca wykładowcy w Zakładzie Misyjnym św. Józefa w Górnej-Grupie koło Grudziądza. Był znakomitym wykładowcą, po dwóch latach praktyki skierowany został na filologię polską na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu. W dniu wybuchu II wojny światowej był w Górnej Grupie rektorem. Już w październiku 1939 r. Dom Misyjny św. Józefa został zamieniony przez okupanta w obóz internowania dla kilkudziesięciu polskich księży. Rok później o. Liguda, podobnie jak inni księża i zakonnicy, został wywieziony do Sachsenhausen, następnie do Dachau. Staje się numerem 22604. 8 grudnia 1942 roku o. Liguda załadowany został na samochód i wywieziony w niewiadomym kierunku. Zginął on pod Monachium zamęczony w trakcie barbarzyńskich eksperymentów pseudomedycznych. Zwłoki spalono w krematorium w Dachau 12 grudnia 1942. Kilka dni później prochy – glinianą urnę z numerem 22604 - przesłano do Winowa - pochowano ją w grobie ojca, Wojciecha Ligudy.
Po krótkim spacerze (m.in. przez Rynek opolski) uczestnicy odwiedzili Kościół na Górce (Kościół Matki Bożej Bolesnej i św. Wojciecha). Tradycje tego kościoła sięgają ponoć czasów świętego patrona, który w 984 r. miał tu wygłaszać płomienne kazania. Kiedy do Opola dotarła wieść o męczeńskiej śmierci św. Wojciecha, zbudowano kaplicę. Murowany kościół stanął na górce w XIII w., a na przełomie XIV i XV w. został rozbudowany. Z okresu baroku pochodzą ołtarz główny, ołtarze boczne, ambona i obrazy. Prawdziwą perłą jest środkowa część gotyckiego tryptyku ze wsi Starogoszcz (rok 1400) na filarze między nawą główną a lewą. Piękna Madonna trzyma na rękach pulchnego Jezusa, a towarzyszą jej cztery święte dziewice (Barbara, Katarzyna, Agnieszka i Dorota).
Niedaleko kościoła „na górce” stoi pomnik Agnieszki Osieckiej Pomnik powstał z inicjatywy rektora
Uniwersytetu Opolskiego prof. Stanisława S. Nicieji. Brązowy odlew wykonał
artysta plastyk Marian Molenda, wykładowca Instytutu Sztuki Uniwersytetu
Opolskiego. Odsłonięty został w 2002 roku w opolskim amfiteatrze podczas
inauguracji Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu i stoi tam zawsze w czasie tej
imprezy. Przez pozostałą część roku pomnik stoi przed Collegium Maius na
terenie Uniwersytetu Opolskiego. Pomnik przedstawia Agnieszkę Osiecką siedzącą
na krześle, z kartkami papieru na kolanach i długopisem w prawej ręce. Lewą ręką
podpiera w sposób charakterystyczny dla siebie brodę. Naprzeciwko niej stoi
puste krzesło, na którym można przysiąść przy poetce.
Rzuciwszy okiem na
zabudowania Uniwersytetu Opolskiego udaliśmy się do Kościoła Franciszkanów. Franciszkanie zostali sprowadzeni do Opola
w 1238 roku przez Władysława I
Opolskiego. On też ufundował kompleks kościelno-klasztorny, którego
wznoszenie ojcowie franciszkanie rozpoczęli na przełomie XIII i XIV w. Z tego
okresu pochodzi najstarsza dziś w Opolu konstrukcja architektoniczna:
prezbiterium kościoła pw. Trójcy Świętej, potocznie zwanego kościołem
franciszkanów. Świątynia i klasztor
mieszczą się w samym centrum miasta - nad brzegiem Młynówki, w sąsiedztwie
opolskiego rynku. Kościół, przejęty w 1820 roku przez protestantów, od 1945
roku jest ponownie kościołem katolickim. Z zewnątrz bryła kościoła łączy
elementy gotyku z rezultatami barokowej przebudowy dachu i wieży. Wnętrze,
początkowo bazylikowe, ma dziś charakter halowy, trójnawowy. Wieża z końca XV
wieku nadbudowana została w stylu neobarokowym w roku 1902. Swoistym łącznikiem
między kościołem a klasztorem jest kaplica
św. Anny, zwana też Piastowską. Wzniesiona około 1309 r. perła śląskiej
architektury gotyckiej, ufundowana została przez Piastów jako kaplica grobowa. Po pożarze w II połowie XV wieku, drewniany
strop zastąpiony został efektownym, trójprzęsłowym sklepieniem gwiaździstym. W
zworniku, pośrodku sklepienia, umieszczony jest złoty orzeł w koronie na
błękitnym polu - herb księstwa opolsko-raciborskiego. Ściany kaplicy
udekorowane są freskami. Znajdujący się na głównej ścianie kaplicy ołtarz - tryptyk
przedstawia św. Annę z fundatorem klasztoru Władysławem I i fundatorem Jasnej
Góry Władysławem III Opolczykiem oraz św. Barbarę i św. Jadwigę Śląską - żonę
Henryka Brodatego. Kaplica to zarazem mauzoleum Piastów opolskich z
rzeźbionymi, pełnoplastycznymi nagrobkami z lat 1378-1382 Bolka I, Bolka II
oraz Bolka III i księżnej Anny Oświęcimskiej. Mieszczą się tam również płyty nagrobne
innych książąt. Podziemia pod kaplicą nie są, niestety, dostępne do zwiedzania.
Można natomiast zwiedzać - po zgłoszeniu na furcie klasztoru - kryptę pod ołtarzem
głównym, gdzie spoczywają między innymi szczątki ośmiu książąt i pięciu
księżnych, w tym wnuczki Władysława Łokietka - Elżbiety. Znajduje się tam
również cenna XIV-wieczna polichromia
przedstawiająca scenę ukrzyżowania - najstarsze z malowideł ściennych,
zachowanych na Górnym Śląsku. W samym kościele na uwagę zasługuje m.in. chór z
regencyjno - barokowym prospektem organowym, wykonanym w Lipsku w drugiej
połowie XVIII wieku. W prospekcie widnieją rzeźby Dawida, królowej Saby i
grających aniołów. Godne obejrzenia są także kaplice: Matki Boskiej Częstochowskiej, Najświętszego Sakramentu,
Ukrzyżowania i kaplica św. Maksymiliana Kolbego. W czasie konserwacji
odkryto w niej fragmenty XV-wiecznych fresków. W krużgankach dwuskrzydłowego
klasztoru zgromadzono gotycką i barokową rzeźbę sakralną oraz freski zdjęte ze
ścian kaplicy św. Anny podczas jednej z przebudów. Przed budynkiem stoi rzeźba
św. Jana Nepomucena z początku XVIII wieku.
Po
opuszczeniu kościoła franciszkanów uczestnicy biesiady rzucili okiem na wyspę Pasiekę - Wyspa, wraz ze Starym
Miastem, stanowi historyczną część Opola. Na Wyspie znajduje się wiele
instytucji, urzędów oraz obiektów:
- Amfiteatr Tysiąclecia, w
którym co roku w czerwcu odbywa się Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej oraz
szereg "nocy filmowych" organizowanych podczas wakacji przez Miejski
Ośrodek Kultury,
- Wieża Piastowska -
pozostałość po Zamku Piastowskim rozebranym przez Niemców na początku lat 30.
XX wieku.
Przejeżdżając
obok skansenu wsi opolskiej w Opolu – Bierkowicach udaliśmy się w kierunku Niemodlina gdzie zwiedziliśmy późnorenesansowy zamek, wzniesiony w XV wieku przez księcia Bernarda
Niemodlińskiego na miejscu dawnego drewnianego grodu. W XVI wieku zamek
częściowo spłonął, a w XVII wieku był dwukrotnie oblegany przez Szwedów. Odbudowany
przez hrabiego von Praschma (ród z Moraw) w XVIII wieku - jest obecnie prywatną
własnością pana Bogdana Szpryngiela. Zamek nie wygląda najlepiej. Zobaczyliśmy
także „wrzecionowaty” rynek oraz późnogotycki kościół.
Następnie
pojechaliśmy zobaczyć „najpiękniejsze na
Opolszczyźnie” ruiny XIX-wiecznego pałacu Schaffgotschów w Kopicach. Architekt Karol Luedecke
połączył tu neogotyk ze stylem Tudorów oraz z elementami klasycyzmu i
niderlandzkiego renesansu. Z pałacem związana jest historia śląskiego Kopciuszka – Joanny Gryczik (Gryzik), którą
przygarnął górnośląski „król cynku i węgla” Karol Godula. Gdy zmarł w 1848 r. całą fortunę pozostawił 6-letniej
wówczas Joasi. Wykonawcy testamentu ukrywali ją przez lata w klasztorze we Wrocławiu,
aby uchronić dziewczynkę przed złowrogimi krewnymi. By mogła wyjść za mąż za
przedstawiciela rodu Schaffgotchów,
kupiono jej szlachectwo. Po ślubie Joanna zakładała kolejne kopalnie i huty -
gdy je odwiedzała wkładała strój ludowy i mówiła gwarą śląską. Zbudowała w
Kopicach piękny pałac otoczony ogrodami.
Nieocenionej
pomocy w organizacji wycieczki udzielili nam: Prezes Koła Związku Górnośląskiego
w Opolu Pani Alicja Nabzdyk – Kaczmarek (załatwiła m.in. foldery z Urzędu
Marszałkowskiego) i Pan Korneliusz Pszczyński oprowadzający nas po Opolu a
także Pan Ludwik Durka dostarczając materiały krajoznawcze. W XIII Biesiadzie
udział wzięło 50 osób – wpisowe wynosiło 30 zł (młodzież i dzieci 15 zł).
Program Biesiady opracował Janusz Kalinowski, który oprowadzał uczestników poza
Opolem i udzielał obszernych informacji w czasie jazdy autokaru. Kierownikiem
Biesiady był Grzegorz Górka
XIV Biesiada Krajoznawcza Związku Górnośląskiego
W
roku 140 – lecia Miasta Katowice, w sobotę 1 października 2005 r. odbyła się
XIV Biesiada Krajoznawcza Związku Górnośląskiego zorganizowana pod hasłem ZWIEDZAMY
ZIEMIĘ PSZCZYŃSKĄ. W czasie Biesiady pokazaliśmy uczestnikom północną część
dawnego Księstwa Pszczyńskiego, które sięgało niegdyś po tereny dzisiejszych
Katowic.
Biesiadę
rozpoczęliśmy od odwiedzenia kościoła
pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana
Jezusa w Murckach. Murcki do
1922 r., podobnie jak miejscowa kopalnia węgla nosiły nazwę Emmanuelssegen.
Początki kopalni sięgają XVII w., kiedy to kopano węgiel na terenie zwanym
Rudne Kotliska, gdzie wychodził on na powierzchnię. Zorganizowaną eksploatację
rozpoczęli właściciele terenu, książęta pszczyńscy, około 1740 r. Obecnie jest najstarszą czynną kopalnią węgla
kamiennego w Europie (Post Scriptum: W 2010 r. przyłączona do KWK Staszic w
celu likwidacji).
Murcki
należały do roku 1921 do parafii w Tychach. Z powodu zbyt dużej odległości
od kościoła w Tychach (9km) Murcki zostały ustanowione jako osobna stacja
duszpasterska (lokalia), a od roku 1925 jako parafia. Na
tymczasowy kościół w Murckach został przebudowany barak przy ul. P. Kołodzieja, w którym ulokowane było wojsko
niemieckie w czasie powstań. Pierwszym duszpasterzem nowej parafii był ks.
Franciszek Marekwia, ale już w lipcu 1920 r. został wprowadzony do
parafii ks. kuratus Antoni Plewnia. W lutym 1924 r. drewniany kościół zawalił się pod wpływem obfitych opadów
śniegu. Tymczasowo utworzono kaplicę w
gospodzie p. Kukowki w tzw. Kolonadzie. Odbudowa kościoła trwała 5 miesięcy. 27.08.1924 r. został
wprowadzony do parafii murckowskiej ks. proboszcz Wiktor Matejczyk. 7 czerwca
1930 r. poświęcono teren pod budowę
kościoła (
Autorem projektu był Wiktor Ostrzołek, artysta
plastyk z Katowic, wykonawstwo powierzono Janowi Romańczykowi. Z inicjatywy
następnego proboszcza ks. Antoniego Weidemana zakupiono Drogę Krzyżową u Zygmunta Brachmańskiego i w l. 1993-1994 rozbudowano wieżę kościelną wg
projektu inż. arch. Zygmunta Fagasa. Parafia Murcki liczy około 5000 wiernych.
Kolejnym
zwiedzanym obiektem był nowy (poświęcony w 1995 r.) kościół pod wezwaniem Trójcy
Przenajświętszej w Kostuchnie i
sąsiadujący skwer z obeliskiem (z 2000 r. – rzeźbiarze Jacek i Mirosław
Kicińscy) imienia pochodzącego stąd Błogosławionego
księdza Stanisława Kubisty svd (jednego ze 108 beatyfikowanych w 1999 r.
przez papieża Jana Pawła II polskich księży zamordowanych w hitlerowskich
obozach). Ciekawostką kościoła jest droga
krzyżowa namalowana przez niemieckich więźniów z obozu jenieckiego mieszczącego
się tutaj po II wojnie światowej.
Pierwsze
wzmianki o Kostuchnie sięgają roku 1712.
Pierwsi mieszkańcy należeli do parafii w
Mikołowie. Kolonia Boże Dary przy kopalni o tej samej nazwie należała do
parafii w Tychach, a po utworzeniu
parafii w Murckach – do Murcek. W
1913 roku gmina Piotrowice wraz z częścią Kostuchny przyłączona została do Panewnik. Z chwilą powstania parafii
w Podlesiu (1920 rok) druga część Kostuchny i kolonii Boże Dary stawiała przydrożne krzyże, by tam się spotykać
na Nabożeństwa Majowe i Różańcowe. Natomiast w domu sypialnym, a później w
szkole podstawowej odprawiane były od czasu do czasu Msze święte. W 1945 roku,
w dowód wdzięczności Panu Bogu za szczęśliwe przeżycie II wojny światowej,
postanowiono wybudować Kościół – kaplicę. W 1946 roku zakupiono barak i przekształcono na tymczasowy kościół,
który poświęcono Trójcy Przenajświętszej.
Był on kościołem trzech miejscowości: Podlesia,
Piotrowic i Murcek. Przy kościele 1 października 1947 roku utworzona zostaje kuracja,
a ostatecznie Parafia zostaje
erygowana 20 grudnia 1957 roku. Decyzja zezwalająca na budowę nowego
kościoła została udzielona 30 maja 1987
roku. Pierwszym budowniczym kościoła był Ks. Michał Kałuża. Prace
kontynuował Ks. Proboszcz Jerzy Goppek przy pomocy Ks. Wikarego Aleksandra
Czembora. Budowę do końca doprowadził Ks. Proboszcz Stanisław Reś. Obiekty
sakralne zaprojektował inż. Marek
Purszke, konstruktorem był mgr inż. Jerzy Maniura. Wystrój wnętrza
projektował mgr inż. architekt Michał Kuczmiński oraz artysta plastyk Zygmunt
Brachmański. 7 października 1995 roku,
pod przewodnictwem Metropolity Katowickiego Ks. Arcybiskupa Damiana Zimonia
odbyła się uroczysta konsekracja nowego
kościoła.
Po
drodze do Tychów przejechaliśmy obok zabudowań i starych osiedli byłej kopalni „Boże
Dary” (obecnie „Murcki”) zbudowanej w 1901 r. jako „Börschacht”.
W Tychach zobaczyliśmy
pochodzący z 1782 r. kościół parafialny
św. Marii Magdaleny. Proboszczem w tym czasie był ks. Stanisław Kroczek.
Kościół w niezmienionej postaci przetrwał aż do roku 1906. W tym czasie
dokonano tylko kilku napraw i renowacji. W 1822 r. przebudowano chór, w 1826 i
1857 r. odnowione zostały organy przez
odpowiednio Karola Kuttlera z Opawy i Volkmanna z Gliwic, w 1882 r. naprawiono
dach na wieży głównej, na której postawiono nowy krzyż.
Zwiedziliśmy
(tylko z zewnątrz, najdalej wpuszczono nas do holu – o wystroju skopiowanym z
egipskich piramid) otwarty 30.04.2004 r., zbudowany na czakramie w Paprocanach
pięciogwiazdkowy hotel „Piramida”
oferujący zabiegi niekonwencjonalnego lecznictwa (należący do
bioenergoterapeuty Tadeusza Ceglińskiego).
Liczby piramidy: wysokość
Odwiedziliśmy
także nowoczesny kościół (poświęcony
w 2000 r. - projekt Grzegorz Ratajski) pod wezwaniem beatyfikowanej 10 czerwca
1987 r. przez papieża Jana Pawła II Karoliny
Kózkówny. Karolina urodziła się w roku 1898 w ubogiej rodzinie
wiejskiej w miejscowości Wał - Ruda w diecezji tarnowskiej. Od
najmłodszych lat była bardzo pobożna. Na początku pierwszej wojny światowej,
dnia 18 listopada 1914 roku, z ręki żołnierza armii rosyjskiej poniosła
śmierć męczeńską broniąc cnoty czystości.
Po
drodze z Tychów do Pszczyny zobaczyliśmy izbę regionalną (obecna „Smolarnia”) w Kobiórze i położony nad jeziorem paprocańskim pałacyk
myśliwski książąt pszczyńskich w
Promnicach (obecny kształt z 1868), gdzie mieści się obecnie renomowana
restauracja i hotel.
XV Biesiada Krajoznawcza Związku Górnośląskiego
Pełnym sukcesem zakończyła się
odbyta w sobotę dnia 30 września 2006
r. 15 Biesiada Krajoznawcza Związku Górnośląskiego organizowana przez Koło
Katowice – Wełnowiec pod hasłem ZWIEDZAMY
ZIEMIĘ KLUCZBORSKĄ. Przy pięknej jesiennej pogodzie w biesiadzie udział
wzięło 40 członków i sympatyków Związku wraz z rodzinami. Kontynuując naszą
wędrówkę po Górnym Śląsku ukazaliśmy kolejny fragment bogactwa kulturowego
naszego regionu:
- miasta o średniowiecznym
rodowodzie: Kluczbork, Byczynę, i
ich zabytki (m.in. doskonale zachowane mury obronne wokół Byczyny),
- dzieła ludowej ciesiołki: kościoły drewniane: św. Rocha w Grodzisku, św. Anny w Oleśnie i Wniebowzięcia NMP (w czasie, gdy był w
rękach protestantów: apostoła Jana) w Bąkowie,
- miejsc związanych z działalnością ks. Jana Dzierżona, światowej sławy pszczelarza m.in. muzeum w Maciejowie i grób w Łowkowicach w 100-lecie Jego śmierci.
Pod Olesnem odwiedziliśmy kościół odpustowy (pielgrzymkowy) św. Anny. Wybudowany w dwóch etapach kościół – do części pierwotnej powstałej na miejscu cudu w 1518 roku wokół drzewa z cudowną figurką św. Anny Samotrzeciej, 150 lat później dobudowano część centralną na rzucie gwiazdy z 5-ma kaplicami; drewniany o konstrukcji zrębowo-wieńcowej; wspaniałe rozwiązanie architektoniczne i bogato wyposażone wnętrze czynią go najpiękniejszym kościołem drewnianym w Polsce.
Wewnątrz znajduje się największy
i najstarszy na Śląsku tryptyk gotycki z ok. 1370 r. (wysokość
Bąków - ołtarz
Na lewym święte: Cecylia i dwie męczennice Rozalia i Angela z Foligno, Urszula, Helena, Weronika i niewiasta z mieczem, na prawym święte: Katarzyna, Dorota, Małgorzata, Barbara, Agnieszka, Apolonia, Jadwiga, Elżbieta i. Magdalena, na odwrocie ornament z wici roślinnej z XVII wieku i piękne fragmenty polichromii ściennych z XVI wieku ze scenami Zwiastowania, Wniebowstąpienia i Zesłania Ducha Św.
Obok ołtarza drewniane epitafium Elżbiety von
Frankenberg z malowidłem wotywnym i polskim napisem z 1676 r., barokowa ambona z XVIII w., piękna chrzcielnica, zabytkowe organy i tablice nagrobne stanowią o wartości zabytkowej kościółka.
Kluczbork leży nad Stobrawą, prawym dopływem Odry, w miejscu,
gdzie rzeka przepływa przez pasmo lasów zwane Przesieką, na starym szlaku
solnym, który prowadził z Krakowa do Wrocławia. Został założony przez Zakon
Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą (niem. „Kreuzherren mit dem roten Stern, einem
Ritterorden”), którzy zjawili się na Śląsku w 1235 roku. Nawiązując
stosunki z księciem Henrykiem II, objęli pod opiekę Szpital św. Elżbiety we
Wrocławiu oraz otrzymali zezwolenie na lokację miasta Kluczbork. W akcie założenia
z 26.02.1253 roku otrzymali prawa rzeszy do miasta, które nazwali Kluczbork
(Kreuz-burg od nazwy Kreuzherren), a więc prawa miejskie Kluczbork uzyskał
prawdopodobnie już w 1252 na prawach magdeburskich (wg źródeł niemieckich).
Kluczbork – miasto założone przez Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą, posiada tradycyjny układ urbanistyczny, tzw. śląski
typ rozplanowania. Otoczony murami obronnymi miał kształt wrzecionowaty
rozciągnięty w kierunku wschód - zachód. W Kluczborku zobaczyliśmy otoczenie
(m.in. wystawę uli pszczelich) muzeum
im. J. Dzierżona – niestety w soboty nieczynnego. Placówka Muzeum znajduje
się w centrum Kluczborka, w charakterystycznym budynku z dawną wieżą zamkową,
od 1907 r. służącą jako wieża ciśnień.
Odbyliśmy krótki spacer po okolicy rynku - w środku rynku, pełniącego w
minionych wiekach rolę placu targowego, stoi ratusz, zbudowany w XVIII w., z dwoma dwufrontowymi kamieniczkami
pozostałymi z dawnego barokowego zespołu
"Dwunastu Apostołów". 28 czerwca 1925r. spłonęła część
kamieniczek, a po odbudowie od zachodu w naczółku na dachu umieszczono
płaskorzeźbę kamienną przedstawiającą ratusz z barokowymi kamieniczkami sprzed
pożaru. Zobaczyliśmy neogotycki kościół katolicki pw Matki Bożej Wspomożenia Wiernych z 1913 r. i pomnik poświęcony
ofiarom I wojny światowej w parku miejskim. Jednym z najcenniejszych
obiektów zabytkowych w Kluczborku jest gotycki kościół pw. Chrystusa Zbawiciela, należący do parafii
ewangelicko-augsburskiej, a zbudowany w XIV stuleciu, na miejscu poprzedniego
drewnianego, wzmiankowanego w źródłach pisanych z 1298 roku. Świątynia posiada
wyposażenie wnętrza rokokowe. Z mieszczącej się na szczycie 25 metrowej wieży
tego kościoła platformy widokowej podziwialiśmy panoramę miasta.
Z
Kluczborka udaliśmy się do Maciejowa
a właściwie miejsca zwanego Łowkowskie
Granice (w XIX w. należących do parafii rzymsko – katolickiej
Łowkowice) gdzie zwiedziliśmy Izbę
Pamięci ks. Jana Dzierżona, mieszczącą się na terenie pasieki zarodowej
pszczół. Izba Pamięci mieści się w budynku, gdzie ostatnie 22 lata życia
mieszkał J. Dzierżon, zajmując się badaniem życia pszczół. Odkrycia w tej
dziedzinie przyniosły mu światową sławę – m.in. doktorat honoris causa
Uniwersytetu w Monachium i wiele innych międzynarodowych wyróżnień. W 2006 r. minęła setna rocznica Jego śmierci – obchodzono „Rok Dzierżonowski”.
Grób ks. Jana Dzierżona w Łowkowicach
Jan Dzierżon (16 stycznia 1811 - 26 października 1906) - ksiądz, pszczelarz i uczony urodzony na Śląsku w Łowkowicach (niem. do 1936 Lowkowitz, 1936-45 Bienendorf) koło Kluczborka. Do dziesiątego roku życia uczęszczał do szkoły powszechnej w Łowkowicach, potem przez rok do szkoły w Byczynie. W wieku jedenastu lat rozpoczął naukę w gimnazjum we Wrocławiu, które ukończył jako prymus jesienią 1830 r. W tym samym roku rozpoczął studia na wydziale teologii Uniwersytetu Wrocławskiego, lecz uczęszczał też na wykłady z matematyki, astronomii i historii. Po ich ukończeniu w 1834 r. przyjął tamże święcenia kapłańskie. Został wikarym w podopolskich Siołkowicach, a następnie od 1835 pracował jako proboszcz parafii w Karłowicach na Górnym Śląsku, prowadził jednocześnie badania nad życiem pszczół i zakładał kółka pszczelarskie na Śląsku, z których powstało potem Towarzystwo Pszczelarskie. 18 lipca 1870 obwieszczono ustalenia Soboru Watykańskiego I., a wśród nich: Dogmat o nieomylności papieża i konstytucję Dei Filius, wspierającą naukę opartą na Objawieniu i przeciwstawiającą się panteizmowi, materializmowi i racjonalizmowi. Jan Dzierżon nie krył krytycznych uwag wobec nowego dogmatu. Z przyczyny żądania podpisania indywidualnego aktu lojalności wobec Watykanu wystosował list otwarty na łamach „Schlesische Zeitung” sprzeciwiający się aksjomatowi o nieomylności papieża. W rezultacie 30 października 1873 r. biskup wrocławski Heinrich Förster obłożył go ekskomuniką (wykluczył z grona wiernych). Po wykluczeniu z kościoła rzymsko-katolickiego życie i badania naukowe stały się w Karłowicach dla Dzierżona bardzo uciążliwe. W 1874 r. powrócił on do swych rodzinnych Łowkowic. Tam kontynuował prace naukowe nad życiem pszczół mieszkając od 1885 wraz ze swym bratankiem w niewielkim domu z ogrodem, prowadząc jak sam to określał tryb życia pustelnika. Na półtora roku przed śmiercią J. Dzierżon powrócił na łono kościoła katolickiego, głównie za sprawą miejscowego proboszcza ks. Wiktora Scholtysska. Jan Dzierżon zmarł 26 października 1906 w wieku 96 lat. Grób Dzierżona znajduje się w Łowkowicach, a przy domu, gdzie spedził większość życia w Maciejowie (niem. Matzdorf) siedzi sobie na krześle - pomniczku pod markizą
w którym mieszkał pod koniec życia mieści się izba jego pamięci. W 1946 r. na jego cześć miasto Rychbach (niem. Reichenbach) na Śląsku otrzymało nazwę Dzierżoniów. Dziesięć lat później, w 50. rocznicę jego śmierci, Poczta Polska uczciła Dzierżona znaczkiem okolicznościowym. We Wrocławiu, przy ul. Bartla, stoi pomnik przyrody - czterystuletni dąb szypułkowy, nazwany imieniem Jana Dzierżona. W Kluczborku znajduje się Pomnik (ul. Byczyńska) i muzeum im. Jana Dzierżona, poświęcone historii pszczelarstwa na Śląsku, którego początki sięgają X wieku.
Jan
Dzierżon zaproponował w 1845 teorię
mówiącą, że samce pszczół (trutnie) rozwijają się z niezapłodnionych jaj, a
więc mają matkę a nie mają ojca, zaś samice z jaj zapłodnionych. Stał się tym
samym odkrywcą zjawiska partenogenezy
(dzieworództwa) pszczół. Łącznie napisał 26 książek naukowych, wydał ponad
800 artykułów. Wiele z jego dzieł przetłumaczonych było na inne języki
europejskie, w języku polskim ukazały się : "Nowe udoskonalone
pszczelnictwo" i "Dodatek do teorii i praktyki nowego
pszczelarza". Sam uczony definiował swoje osiągnięcia ponadnarodowo,
koncentrując się na życiu i studiach „pszczelich narodów“, których pod koniec
swego pobytu w Karłowicach posiadał ponad 400. Zrewolucjonizował hodowlę pszczół, wydał własne czasopismo
specjalistyczne na ich temat, a ok. roku 1840 skonstruował pierwszy na świecie
ul z ruchomą zabudową, kładąc fundamenty pod konstrukcję współczesnego ula
ramowego (snozy, niem.: Langstroth). Poza pszczelarstwem zajmował się także
innowacjami agrarnymi. M.in. wprowadził w swojej wsi uprawę łubinu. W 1872 za
swoje prace naukowe otrzymał doktorat
honoris causa Uniwersytetu Monachijskiego i został odznaczony orderami
wielu krajów Europy. Był m.in. honorowym członkiem towarzystwa rolniczego w
Krakowie i Lwowie. Prace Dzierżona spotkały się początkowo ze sceptycyzmem,
wywołując gwałtowne spory naukowe przez ponad pół wieku i dopiero krótko
przed śmiercią (o czym prawdopodobnie nawet się nie dowiedział) zostały
oficjalnie potwierdzone na kongresie przyrodników w Marburgu w 1906 r.
Po Izbie Pamięci i Pasiece Zarodowej Pszczół oprowadzał
nas jej kierownik Pan Andrzej Kowalik zapoznając w interesujący sposób z życiem
i twórczością J. Dzierżona, zwłaszcza z życiem pszczół. Potem uczestnicy
dyskutowali o miodzie i produktach miodopochodnych, mogąc je tam także zakupić.
Z pewnym niepokojem przyjęliśmy wiadomość, że Pasieka Zarodowa, będąca obecnie
własnością Małopolskiego Centrum Biotechniki sp. Z o.o. w Krasnem k. Rzeszowa
zamierza przejąć budynek Izby Pamięci na pomieszczenia biurowe a eksponaty
przekazać do muzeum w Kluczborku. (P.S. – rzeczywiście tak się stało)
Opuszczając Pasiekę Zarodową
Pszczół przejechaliśmy obok drewnianego kościółka ewangelickiego w
Maciejowie z roku 1446 i udaliśmy się na cmentarz znajdujący się przy kościele katolickim w Łowkowicach na grób ks. J. Dzierżona.
Skomplikowane drogi jego życia i targi o spuściznę po Nim już po Jego śmierci
ilustrują tam jego tablice nagrobne: oryginalna po niemiecku i dołożona później
po polsku a także tablica na murze
kościoła opisująca m.in. jego odejście i powrót na łono kościoła
katolickiego a także tablica poświęcona
ks. W. Scholtysskowi w przedsionku Kościoła pw Nawiedzenia Matki Boskiej (wzmiankowanego w 1517 r. – obecny
zbudowany został w 1827 r., orientowany, murowany).
Po
krótkim pobycie na cmentarzu udaliśmy się w kierunku Byczyny. Po śmierci w 1586
r. króla Stefana Batorego, elekcja w 1587 r. odbyła się w cieniu konfliktu
między Janem Zamoyskim a rodem Zborowskich (obydwie strony przybyły na pole
elekcyjne ze zbrojnymi oddziałami). W takiej atmosferze 19 sierpnia 1587
większość zebranych dokonała wyboru – nowym
królem został 22-letni szwedzki królewicz Zygmunt, syn Jana III Wazy i Katarzyny
Jagiellonki (córki Zygmunta I Starego), siostrzeniec Anny Jagiellonki, która od
dłuższego czasu o tę koronację zabiegała. Jednak kilka dni później opozycja
obwołała królem cesarskiego brata, arcyksięcia austriackiego Maksymiliana III
Habsburga. Król Zygmunt III Waza w
dniu 27 grudnia 1587 w katedrze wawelskiej został koronowany na króla Polski
przez interreksa - arcybiskupa gnieźnieńskiego i prymasa Polski Stanisława
Karnkowskiego. Hetman wielki koronny Jan
Zamoyski stanął po stronie nowego króla i pobił wojska austriackie Maksymiliana pod Krakowem, a następnie,
ścigając je, rozbił ostatecznie 24 stycznia
1588 pod Byczyną, samego arcyksięcia biorąc do niewoli.
Mimo
zapadającego już zmroku odbyliśmy krótki spacer
po Byczynie, gdzie wg Jana Długosza w latach 1034-39 przejściowo miało
siedzibę biskupstwo wrocławskie. Prawa miejskie Byczyna uzyskała przed 1268 r.
Doskonale zachowane mury obronne z XIII
- XV w. (otoczone fragmentem fosy) otaczają dookoła starą zabudowę miejską
w kształcie owalu o średnicach 300 –
W
niezłym stanie jest za to stojący opodal - w centrum rynku Ratusz – odbudowany w latach 1963-7. Składa się z budynku
właściwego i przylegających kamienic. Jest siedzibą władz miasta, USC,
biblioteki miejskiej, banku i sali obrad. Niedługo ma też być siedzibą muzeum.
Zbudowany na przełomie XV i XVI wieku, kilkakrotnie niszczony pożarami zachował
swój barokowo – klasycystyczny charakter.
Wobec
odprawianej właśnie wieczornej mszy – tylko z zewnątrz zobaczyliśmy interesujący
kościół katolicki pw św. Trójcy –
barokowy, konsekrowany w 1712 r. wzniesiony przez cieślę Samuela Matuszkę
spalił się w 1757 r. Obecny wzniesiony został w latach 1765-7. Kościół jest
bardzo dobrze utrzymany – szczególnie efektownie wygląda bogato zdobione barokowe
wnętrze, z bardzo ciekawym przedstawieniem Trójcy Świętej w medalionie na szczycie głównego ołtarza.
Stąd
poprzez wieżę bramną zachodnią (tzw.
niemiecką), basztę piaskową z XVI w. i połączony z murami obronnymi stary
spichlerz mieszczący obecnie restaurację wróciliśmy do autokaru i spóźnieni o
godzinę wskutek „miodowych zakupów” wróciliśmy do Katowic ok.21.00. Syci wrażeń
wszyscy uczestnicy dziękowali serdecznie Januszowi Kalinowskiemu – prezesowi
Kola ZG w Katowicach – Wełnowcu za zainicjowanie i prowadzenie 15 Biesiady. Kierownikiem
Biesiady był Grzegorz Górka.
XVI Biesiada była poświęcona pochodzącemu z Józefowca księdzu Bolesławowi Kałuży (1935 – 2005). Poniżej przytaczamy obszerną biografię księdza B. Kałuży pióra ks. Zdzisława Pienio, umieszczoną na stronie internetowej diecezji świdnickiej, uzupełnioną o cytaty z pośmiertnego artykułu Annemarie Franke i Krzysztofa Ruchniewicza pt. ”Człowiek pojednania i ekumenizmu” w „Gościu Świdnickim” (mutacja „Gościa Niedzielnego”) z dnia 30.10.2005 r. oraz o wspomnienia Jego rodziny.
Śp. ks. prałat Bolesław Kałuża (1935-2005) urodził się 18 grudnia 1935 r. w Katowicach –Jóżefowcu jako syn Antoniego i Zofii z domu Griger. Naprzeciw szpitala na ul Józefowskiej jest obecnie skwer Bolesława Kałuży. Otrzymał w domu rodzinnym staranne wychowanie religijno - patriotyczne. Mając osiemnaście lat zapukał do bram Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Katowickiej, a wobec odmowy przyjęcia ze względu na młody wiek, skierował swe kroki na Dolny Śląsk. Tutaj w roku 1953 został alumnem Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu. Święcenia kapłańskie przyjął 20 grudnia 1958 r. w katedrze wrocławskiej z rąk bpa Bolesława Kominka. W latach 1958 -1961 był najpierw katechetą (sierpień - grudzień 1958) a potem wikariuszem w parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Węglińcu. W roku 1960 został skierowany przez Ordynariusza Wrocławskiego na studia specjalistyczne do Rzymu, których nie mógł podjąć ze względu na odmowę wydania przez władze państwowe paszportu „z powodu ważnych względów państwowych”. W latach 1961 - 1964 odbył studia specjalistyczne z zakresu teologii i biblistyki na KUL w Lublinie. Po uzyskaniu licencjatu z teologii (nauki biblijne) powrócił do diecezji. Od 1964 roku był kapelanem Sióstr Nazaretanek i w Zakładzie dla Nieuleczalnie Chorych we Wrocławiu. Pełnił jednocześnie obowiązki lektora języka greckiego i hebrajskiego, wykładowcy Wstępów i Egzegezy Starego Testamentu oraz Archeologii biblijnej w Wyższym Seminarium Duchownym we Wrocławiu. W roku 1965 został zwolniony z obowiązków kapelana i ustanowiony wikariuszem parafii katedralnej we Wrocławiu. W latach 1969-1975 był proboszczem parafii św. Anny w Ząbkowicach Śl. i dziekanem dekanatu Ząbkowice Śl.
Od roku 1975 aż do śmierci był proboszczem parafii św. Anny w Grodziszczu, w skład której wchodzi m.in. wieś Krzyżowa.
Pełnił też obowiązki wicedziekana dekanatu Świdnica - Zachód. Przez lata pracy duszpasterskiej w Grodziszczu był jednocześnie wykładowcą w Metropolitalnym Wyższym Seminarium Duchownym i na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu.
Jego
sumienną pracę duszpastersko – naukowo - dydaktyczną wysoko cenił metropolita
wrocławski ks. kard. Henryk Gulbinowicz. W roku 1994 obdarzył go przywilejem RM
(skrót nazwy odznaczenia Rochetto et
Mantoletto, dającego osobie nim uhonorowanej przywilej noszenia rokiety czyli
rodzaju komży o wąskich rękawach, podbitej kolorowym – zwykle czerwonym
materiałem oraz mantoletu czyli płaszcza
koloru fioletowego; te elementy stroju wskazują na wyjątkową godność osoby je
noszącej) , a w 1996 roku staraniem Metropolity został mianowany kapelanem honorowym Jego Świątobliwości
Jana Pawła II. Zadbał o remont organów w kościele parafialnym w Grodziszczu. Posiadając instrument o
wysokich walorach muzycznych, organizował często w swoim kościele różnego rodzaju koncerty muzyczne, na które każdorazowo
osobiście zapraszał wiernych z sąsiednich parafii. Był jednym z pierwszych
proboszczów w Archidiecezji Wrocławskiej, który w pracy ewangelizacyjnej
wykorzystał gazetę parafialną
(nosiła tytuł „List Parafialny” i ukazywała się od 1988 roku).
Ksiądz prałat Bolesław Kałuża był człowiekiem pojednania i ekumenizmu w wymiarze europejskim. To właśnie na terenie parafii - w Krzyżowej do 1945 roku znajdował się majątek rodziny von Moltke, którego ostatni właściciel Helmuth James von Moltke był organizatorem opozycji antyhitlerowskiej, tzw. „Kręgu z Krzyżowej” (Ks. Bolesław Kałuża przyjaźnił się z prof. Karolem Joncą, wybitnym polskim badaczem „Kręgu z Krzyżowej”). Za swoją działalność opozycyjną Helmuth James von Moltke został skazany wraz z towarzyszami na śmierć. Wyrok wykonano w styczniu 1945 roku. Ksiądz prałat Bolesław Kałuża żywo interesował się losami potomków rodu von Moltke. Zabezpieczał w miarę możności pamiątki historyczne związane z tym rodem min. uratował figurę Chrystusa z mauzoleum marszałka polnego Helmutha von Moltke. Plebania w Grodziszczu stała się miejscem spotkań członków rodziny von Moltke z życzliwym im duszpasterzem. Działania te dostrzegli działacze Klubu Inteligencji Katolickiej we Wrocławiu, którzy w czerwcu 1989 roku wraz z organizacją Aktion Sühnezeichen z istniejącego jeszcze NRD zorganizowali we Wrocławiu I Międzynarodowe Seminarium „Chrześcijanin w Świecie”, na którym postanowili utworzyć w Krzyżowej miejsce międzynarodowych spotkań. Dalszym owocem tego Seminarium była sławna polsko - niemiecka Msza Pojednania. W niedzielę 12 listopada 1989 roku na dziedzińcu dawnego pałacu von Moltków w Krzyżowej odbyła się Msza św., w której uczestniczył kanclerz RFN Helmuth Kohl i premier RP Tadeusz Mazowiecki. Uroczystej liturgii przewodniczył i homilię wygłosił bp Alfons Nossol, ordynariusz opolski. Koordynatorem prac przygotowawczych tej uroczystości z ramienia Kurii Metropolitalnej Wrocławskiej był ks. prałat Bolesław Kałuża. W trakcie tej Mszy św. kanclerz RFN i polski premier uścisnęli sobie dłonie i objęli się w geście pojednania.
Msza pojednania w Krzyżowej 12 11 1989 r. ksiądz Bolesław Kałuża stoi za Tadeuszem Mazowieckim ( ten rozmawia z abp. Nossolem)
Dzięki podjętym w latach 1991-1998 pracom remontowo - adaptacyjnym w dawnych zabudowaniach posiadłości rodu von Moltke w Krzyżowej powstało dzieło „Fundacja Krzyżowa dla Porozumienia europejskiego” z Międzynarodowym Domem Spotkań Młodzieży w Krzyżowej, którego uroczyste otwarcie miało miejsce 11 czerwca 1998 roku, z udziałem kanclerza Niemiec Helmutha Kohla i premiera Polski Jerzego Buzka. Spotkania młodzieży różnych wyznań z całej niemal Europy domagały się opieki duszpasterskiej. Ks. prałat Bolesław Kałuża zainicjował w Krzyżowej Msze św. za śp. Helmutha Jamesa von Moltke i zmarłych z tego rodu jak również nabożeństwa ekumeniczne.
Na początku lat 90. ks. Bolesław Kałuża zaprzyjaźnił się z pastorem z holenderskiego Haarlemu, Wimem Lehmannem, który wielokrotnie przebywał w parafii w Grodziszczu. Owocną działalność „Fundacji Krzyżowa” w zakresie pojednania międzynarodowego uhonorowano w 2000 roku przyznaniem „Fundacji Krzyżowa” Krzyża z Coventry.
W 15. rocznicę Mszy Pojednania 7 listopada 2004 roku w Krzyżowej radośnie przywitano
J. E. ks. bpa Ignacego Deca,
ordynariusza młodej diecezji świdnickiej. Ksiądz Biskup przewodniczył
dziękczynnej Mszy św., w której udział wzięli m.in. premier Tadeusz Mazowiecki,
Helmuth Schös – konsul generalny Niemiec we Wrocławiu oraz Caspar Helmuth von
Moltke, syn Helmutha Jamesa. Ks. prałat Bolesław Kałuża był jednym ze współorganizatorów
tej uroczystości. Niespotykaną wprost aktywność duszpastersko - organizacyjną
ks. prałata Bolesława Kałuży przerwała krótka choroba (sepsa) i śmierć
w szpitalu wrocławskim w dniu 15 września 2005 r. „Narodził się nowy
członek Kościoła, mogę umierać” – wyznał ks. B. Kałuża chrzcząc małą Martynkę w chwili gdy nie
wiedział jeszcze o swojej chorobie. 12 godzin później zaczęło się Jego
umieranie. Pogrzeb odbył się w
Grodziszczu 18 września 2005 roku. Mszy św. pogrzebowej przewodniczył ks.
bp senior Józef Pazdur z Wrocławia. Ordynariusz świdnicki ks. bp Ignacy Dec
przesłał z Rzymu rodzinie zmarłego jak i uczestnikom pogrzebu swoje
kondolencje.
Uczestnicy XVI Biesiady na schodach pałacu w Krzyżowej
Mimo nienajlepszej pogody w Biesiadzie "Śladami posługi duszpasterskiej księdza Bolesława Kałuży" w dniu 27 października 2007 r. wzięło udział 39 osób:
- pomodliliśmy się nad Jego grobem z
udziałem Proboszcza parafii Grodziszcze księdza Tadeusza Fuksy,
- wzięliśmy udział we mszy świętej w Jego intencji odprawionej
w kościele w Grodziszczu przez ks. Łukasza Rączkę - wikarego w Katowicach -
Józefowcu,
- zwiedziliśmy Krzyżową: pałac -
dawną siedzibę rodziny von Moltke gdzie spotkaliśmy członka tej Rodziny
Helmutha Caspara von Moltke syna Freyi i Helmutha von Moltke oraz Annemarie
Franke - Dyrektora Miejsca pamięci w Krzyżowej (na odbywającym się akurat seminarium
fundacji Krzyżowa), zwiedziliśmy ekspozycję poświęconą działalności "kręgu
z Krzyżowej", zabudowania podworskie mieszczące obiekty szkoleniowe i
hotelowe i remontowany kościół w Krzyżowej mieszczący pamiątki po Helmucie
Jamesie von Moltke (1907-1945) straconym 23.01.1945 r. za udział w zamachu na
Hitlera,
- odwiedziliśmy piękny
gotycki kościół - katedrę diecezji w
Świdnicy,
listę UNESCO.
Członkowie
rodziny ks. B. Kałuży, w szczególności Pani Lucyna Griger wnieśli nieocenioną pomoc w organizację wyjazdu -
dzięki Niej wszystkie drzwi stały przed nami otworem. Pani L. Griger
ufundowała miniprzewodnik z okazji 16 Biesiady (i po Biesiadzie z opisem jej
przebiegu). Jej Ojciec Józef Griger był
bratem Mamy ks. Bolesława - Zofii Kałuża z domu Grieger (taka była ówczesna
pisownia nazwiska) więc Ks. Bolesław był jej kuzynem. Janusz Kalinowski, który był już bardzo chory i z trudem się poruszał
(zmarł niespełna miesiąc później) nie brał już udziału w Biesiadzie, ale
akceptował jej założenia. Całością kierował Grzegorz Górka.
XVII Biesiada Krajoznawcza Związku Górnośląskiego
Kolejna
XVII Biesiada została zorganizowana już bez udziału Janusza Kalinowskiego ale
na podstawie materiałów, które zgromadził – w szczególności była to dwujęzyczna
książka autorstwa Jarosława Aleksandra Krawczyka i Arkadiusza Kuzio -
Podruckiego Pt. „Zamki i Pałace Donnersmarcków”.
XVII
Biesiada Krajoznawcza odbyła się w sobotę dnia 27 września 2008 r. pod hasłem
ŚLADAMI DONNERSMARCKÓW. Kontynuując
nasze wędrówki po Śląsku odwiedziliśmy niektóre miejsca związane z
działalnością jednej z najpotężniejszych rodzin żyjących niegdyś na Śląsku –
Donnersmarcków, którzy przywędrowali tutaj ze słowackiego Spisza - ze Spiskiego
Czwartku pod Lewoczą pod koniec XVI wieku.
W Siemianowicach zobaczyliśmy najpierw
dom (z tablicą pamiątkową) w dzielnicy Sadzawka, w pobliżu którego urodził się prawdopodobnie Wojciech Korfanty a następnie Jego pomnik odsłonięty 3 maja
mają wspólnego z Donnersmarckami (szczegółowego opisu historii kopca dokonano przy XII Biesiadzie). Jeden z uczestników XVII Biesiady, mający 80 lat Pan Józef Griger z Wełnowca-Józefowca brał u boku ojca udział w sypaniu kopca.
Wyjeżdżając z Piekar rzuciliśmy okiem na
zabudowania d. folwarku Donnersmarcków – obecnie mieszczące luksusową
restaurację.
Następnie odwiedziliśmy Świerklaniec– siedzibę rodu Henckel von
Donnersmarck od 1623 (1671-1945 linia świerklaniecko – tarnogórska).
Park pałacowy
jest bardzo ładnie utrzymany. Szkoda zrównanych z ziemią w czasach komunistycznych
dawnego zamku piastowskiego i „Małego
Wersalu” zbudowanego przez pierwszego księcia
(od 1901 r.) wśród Donnersmarcków Gwidona (Guido), ale same pozostałości po nich (m.in.
kilkanaście rzeźb Fremieta) sprawiają duże wrażenie. Park o powierzchni
Kościółek
wybudowano na życzenie hrabiego Guido von Donnersmarcka w latach 1896-1897.
Później (1903-1905) dobudowano kaplicę
grobową. Autorem projektu był Julius Raschdorff. Obecnie jest to
kościół katolicki, choć powstał jako ewangelicki. Na szczycie dachu mauzoleum
góruje miedziana figura Anioła Pokoju.
Pałac Kawalera (dawniej Dom Kawalera) wybudowany został w latach 1903-1906 wg projektu
Ernsta von Ihne. Powstał on jako pałac dla gości księcia Guido. Jednym z
pierwszych przybyłych tu gości był cesarz niemiecki Wilhelm II. W latach
1924-1937 mieszkał tu wcześniejszy prezydent Szwajcarii – prezydent Komisji
Mieszanej ds. Górnego Śląska Feliks Calonder, który miał dopilnować
przestrzegania praw mniejszości. Później mieszkała tam rodzina syna Guido
- księcia Guidotta. Nad wejściem głównym znajduje się herb książąt Donnersmarcków.
Obecnie mieści się tutaj restauracja i hotel.
Piastowski Zamek, który stał na skraju parku, przy skrzyżowaniu dróg do Tarnowskich
Gór, Piekar Śl. i Niezdary, niedaleko granicznej rzeki Brynicy, był pierwszą
siedzibą Donnersmarcków na Górnym Śląsku. Prawdopodobnie powstał w II
połowie XIV wieku. Pierwsza wzmianka pochodzi z 1437 roku. Jednym z jego właścicieli
był książę opolski Jan II Dobry, po
nim Hohenzollernowie. W I poł. XVII w. panem zamku został Łazarz I Starszy Henckel von
Donnersmarck. W 1636 jego syn - Łazarz II Młodszy został baronem cesarstwa, a w
1661 dziedzicznym hrabią czeskim. Po 1671 w zamku mieszkali Hencklowie z linii
tarnogórsko-świerklanieckiej. W poł. XIX w. hrabia Guido przebudował zamek
w stylu neogotyckim. W niedługim czasie przeniósł się on do nowego pałacu, a w
starym zamku znalazło się biuro Dyrekcji Generalnej dóbr księcia Donnersmarck. Piastowski zamek spalono w 1945 r., a w
sierpniu 1962 roku dokonano jego całkowitej rozbiórki.
W XIX w. prawdopodobnie z inicjatywy żony hrabiego Guido - markizy Paiva - rozpoczęto budowę bardziej reprezentacyjnej siedziby Hencklów.
Pałac zaprojektował słynny francuski architekt - Hector Lefuel. Przy budowie i
zdobieniu brali udział znakomici światowi artyści. Wzniesiona rezydencja
ostatecznie została ukończona w roku 1876 i reprezentowała styl neorenesansu
francuskiego. Nazwana została "Małym
Wersalem", co dobrze oddawało jej piękno i wystawność. Do pałacu
prowadziła brama główna, która została przewieziona do Chorzowa i obecnie zdobi
wejście do ZOO. Pałac ten podobnie jak stary zamek spalił się w wyniku rabunków w 1945 roku, a w 1961 został ostatecznie
zniszczony
W powiecie tarnogórskim w przygotowaniu biesiady bardzo pomogli nam:
- Starosta Tarnogórski Pan Józef Korpak i z-ca kier. Wydziału Promocji starostwa tarnogórskiego
Pani Justyna Szmidt
- nasz przyjaciel Jan Hahn – aktywista wielu stowarzyszeń górnośląskich – zatrudniony w wydziale promocji starostwa tarnogórskiego.
Najpierw
odwiedziliśmy Nakło Śląskie – nabyte
w 1695 przez Leona Ferdynanda Henckel von Donnersmarcka (pałac neogotycki z 1856 r., kościół
z 1894 r., mauzoleum rodziny Henckel von
Donnersmarck z 1896 r.). Pałac wzniesiony został przez Hugona von
Donnersmarcka na murach starego rycerskiego zamku. Blisko znajduje się park krajobrazowy z połowy XIX wieku z zabytkowym starodrzewiem.
Pałac był główną siedzibą bytomsko-siemianowickiej linii Donnersmarcków.
Obecnie z otaczającym parkiem jest wpisany do "Rejestru zabytków
województwa śląskiego". Od 2006 r. w pałacu mieści się Galeria "Barwy Śląska" -
prezentacja malarstwa intuicyjnego, ze zbiorów Gerarda Stanisława Trefonia. Wśród
prezentowanych artystów, m.in.: Erwin Sówka, Paweł Wróbel, Leopold Wróbel,
Władysław Luciński, Teofil Ociepka, Nikifor Krynicki, Helmut Matura, Krzysztof
Webs, Rudolf Nowak, Dieter Nowak, Ewald Gawlik, Rudolf Riedel. Po galerii
oprowadzał nas Pan Franciszek Żurawka.
W
samej siedzibie powiatu -Tarnowskich
Górach zwiedziliśmy:
- ratusz (salę posiedzeń Rady Miejskiej – weszliśmy także na wieżę Ratusza). Ratusz wzniesiony został w
latach 1896-1898 w stylu neorenesansu
północnego z elementami gotyku. Dach wieńczy drewniana wieżyczka, a
elewację zdobią wykute w piaskowcu herby:
rodziny Henckel von Donnersmarck, królestwa pruskiego, cesarstwa
niemieckiego, prowincji śląskiej, trójpolowy miejski nadany w 1562 r.,
margrabiowski Jerzego Hohenzollerna. Na fasadzie umieszczona jest postać
gwarka tarnogórskiego, pochodząca z 1959 r. Po ratuszu oprowadził nas Pan Marek
Wojcik – pracownik działu promocji urzędu miasta.
- popatrzyliśmy na Pałac Karłuszowiec z XVIII w - wcześniejszą siedzibę zarządu
Donnersmarcków. W 1750 roku dobra te (tzw. majątek eucherowski) nabył
hrabia Franciszek Ludwik z bytomskiej linii Henckel von Donnersmarck. Wybudował
zamek z własną kaplicą i księdzem kapelanem, niezależnym od miasta Tarnowskie
Góry. Przypuszczalnie nazwa Karłuszowiec
(niem. Carlshof) pochodzi od imienia ojca hrabiego - Karola Józefa. W 1768
roku brat i spadkobierca - hrabia Łazarz III - przeniósł się do zamku w
Siemianowicach, który odtąd stał się główną siedzibą bytomskich Donnersmarcków,
zwanych siemianowickimi od tej pory. W Karłuszowcu natomiast nadal mieścił
się zarząd części majątku. W 1924 roku budynki te wcielono do obszaru
miasta, a w okresie wojennym mieściła się tu dyrekcja spółki "The Henckel
von Donnersmarck-Beuthen Estates Limited". Obecnie mieści się tu Edukacyjne
Centrum Ubioru i Rzemiosła. Przed budynkiem stoją dwie późnobarokowe
figury - Św. Floriana oraz Św. Jana Nepomucena, przeniesione z ulicy Zamkowej
po zburzeniu w czasie II wojny światowej Kolegium Jezuickiego. W willi
zarządcy majątku znajduje się przedszkole, a w pałacowych oficynach - służba
zdrowia.
- rzuciliśmy okiem na szpital i klasztor Kamilianów. OO.
Kamilianie przybyli na Śląsk w 1903 r. i w Popielowie koło Opola, a w 1904 r. w
Miechowicach otwarli zakłady dla alkoholików. Propozycję zbudowania ośrodka (szpital,
kościół i klasztor) w Tarnowskich Górach złożył Zakonowi hrabia Łazarz IV Henckel von Donnersmarck z Nakła w porozumieniu ze
swoim bratem Arturem, którzy przekazali Kamilianom na własność działkę na "Galenbergu". Pierwsi Kamilianie wraz z grupą 14
pacjentów wprowadzili się do Domu w
Tarnowskich Górach 31 maja 1907 r. Wraz z działalnością Zakładu dla
Alkoholików, Kamilianie rozpoczęli pracę duszpasterską gdyż w pobliżu klasztoru
i kościoła zaczęto budować wiele domów. W
1942 r. przy kościele OO. Kamilianów utworzona została parafia św. Jana Chrzciciela i św. Kamila, która w chwili powstania
liczyła 2000 wiernych. Gwałtowny rozrost parafii św. Jana Chrzciciela i św.
Kamila nastąpił w latach 1967-75, kiedy to na wschód od klasztoru powstało Osiedle
XXV-lecia PRL (dziś Osada Jana). W 1972 r. liczba parafian wzrosła do
Z
kolei rzuciliśmy okiem na Stare
Tarnowice – pałac z XVI w. własność Donnersmarcków od 1820. W 1891 r. Guido Henckel von
Donnersmarck połączył tereny Starych Tarnowic i Rept dla swego syna Krafta. Rezydował on w neorenesansowym pałacu na pograniczu
Rept i Starych Tarnowic. Jest to najważniejsza
dzielnica miasta Tarnowskie Góry, od której pochodzi nazwa samego miasta.
Najdawniejsze wzmianki pochodzą z początku XIV wieku, kiedy to właścicielem był
niejaki Adam de Tarnowicz. Osada ta należała wówczas - jak większość na terenie
dzisiejszych Tarnowskich Gór - do parafii w Reptach. Na początku XV wieku została
utworzona osobna parafia w Starych Tarnowicach. Tamtejszy kościół św. Marcina (budowa ok. 1400r.) jest najstarszym istniejącym
kościołem na terenie całego powiatu tarnogórskiego. W okresie powstania
Tarnowskich Gór w początkach XVI wieku na polach między Tarnowicami, Sowicami i
Lasowicami, właścicielem osady była rodzina Wrochemów.
Uczestnicy 17 Biesiady weszli do gospody „U Wrochema” w dawnej stajni zamkowej, podziwiając rozmach w odbudowie pałacu i sąsiednich zabudowań (hotele, domy mieszkalne), będących własnością przedsiębiorcy z Zabrza Rajnera Smolorza, o czym obwieszcza ogromny billboard.
Biesiadę
zakończyliśmy w Brynku, gdzie
zwiedziliśmy prezentujący się bardzo efektownie i częściowo odnowiony z
funduszy europejskich zespół pałacowo – parkowy Hugona Henckel von Donnersmarcka. W samym pałacu mieści się obecnie
internat technikum leśnego, którego dyrektor Pan Stanisław Majsterkiewicz
oprowadził nas po pałacu. W 1904 roku dobra skupiające pałac w Brynku oraz
folwark z polami i lasami w Brynku, Połomii, Hanusku nabył hrabia Hugo II
Henckel von Donnersmarck z linii siemianowickiej. Nowy właściciel dokonał
w latach 1905-8 gruntownej
przebudowy zespołu pałacowego, wpływając na ostateczny kształt budowli,
który dzisiaj podziwiamy. Przebudowany przez wrocławskiego architekta Karla
Grossera pałac, uzyskał eklektyczy
wystrój z elementami barokowymi. Jest to budowla dwupiętrowa, nakryta
dachem mansardowym z lukarnami, realizująca barokowe zasady "między
dziedzińcem a ogrodem'" poprzez kształt przypominający podkowę oraz taras
na tyłach zamku. Od strony południowej do korpusu pałacu przylegają
symetrycznie dwie wieże, nakryte charakterystycznymi, cebulastymi chełmami,
pokrytymi dachówką. Na osi głównej znajduje się portyk z podjazdem,
otoczony dwiema smukłymi latarniami. Wysoko nad wejściem znajduje się piękny herb Donnersmarcków oraz cztery
figury przedstawiające: rolnika, hutnika, myśliwego, rybaka. We wnętrzu
pałacu niewiele pozostało z pierwotnego wyposażenia. Na uwagę zasługuje klatka
schodowa wykładana marmurem, sala balowa, detale architektoniczne: kominki,
płaskorzeźby. Warto zobaczyć także
zabudowania gospodarcze: wieża ciśnień z zegarem, powozownie, dwie bramy
wjazdowe ze stróżówkami, stajnie. Większość obiektów została zaadaptowana
na potrzeby uczniów i nauczycieli Technikum Leśnego i Gimnazjum w Brynku. Do
pałacu przylega kaplica (początkowo
św. Huberta, obecnie pw. św. Franciszka z Asyżu) należąca do parafii w
Tworogu. Prowadzi do niej oszklony korytarz, zdobiony pierwotnie witrażami. Kaplica zawiera ciekawe polichromie,
natomiast wejście zdobi płaskorzeźba z Matką Przenajświętszą z Dzieciątkiem. Pałac
otacza 45 hektarowy park. W latach 30-tych XX wieku, pałac pełnił funkcje
ośrodka pracy dla młodzieży, Seminarium Nauczycielskiego, a w okresie II wojny
światowej - siedziby szkoły "Hitlerjugend". Hrabiowska rodzina
została zmuszona do zamieszkania w budynku znajdującym się przy bramie głównej.
W 1945 roku umieszczono w pałacu Technikum Leśne, obok którego wybudowano
w późniejszych latach nowy budynek szkolny. Staraniem nauczycieli i
uczniów na obszarze ok.
W Brynku zrobiliśmy 1,5 godzinną przerwę dla umożliwienia zjedzenia obiadu.
W 17 Biesiadzie udział wziął nowy
Prezes Koła Katowice-Wełnowiec Karol Rusecki
wraz z małżonką Danutą. 17 Biesiadę zorganizowali Grzegorz i Janina
Górkowie. Z osób zaangażowanych w organizację biesiady należy wymienić Ludwika
Durkę, który służył swoją wiedzą i samochodem w czasie objazdu trasy i samej
biesiady oraz Jana Kaszowskiego, który pomógł w przygotowaniach. Pomocą służył organizatorom Zarząd Główny
Związku Górnośląskiego – osobiście Prezes Józef Buszman i Zarząd Koła
Katowice-Wełnowiec oraz osoby wymienione już w tekście. Organizatorzy
wystosowali podziękowania do instytucji, które pomogły w organizacji Biesiady:
- Prezydenta Siemianowic Śl. Pana Jacka Guzego,
- Starosty Tarnogórskiego Pana Józefa Korpaka,
- Burmistrza Tarnowskich Gór Pana Arkadiusza Czecha.
W biesiadzie wzięło udział 48
osób.
XVIII Biesiada Krajoznawcza Związku Górnośląskiego
Napisali: Grzegorz Górka, Karol Rusecki
po wilamowsku
(„wymysioeryś”):
Oły łaojt zajn gybiin yr
frajchajt głajch myta aondyn łaojta
Dy zajn bysienkt mytum
gydechnys an myt ar zejł an dy zuła
zich myt aondyn bygejn wi
bridyn
po polsku:
Wszyscy ludzie rodzą się
wolni i równi pod względem godności
i swych praw. Są oni
obdarzeni rozumem i sumieniem, i powinni
postępować wobec innych w
duchu braterstwa.
(Powszechna Deklaracja Praw Człowieka Artykuł
l)
Koło
Katowice – Wełnowiec - Józefowiec i Bractwo Turystyczne ZWIĄZKU GÓRNOŚLĄSKIEGO
zorganizowały w sobotę dnia 3
października 2009 r. 18 Biesiadę
Krajoznawczą Związku Górnośląskiego im. Janusza Kalinowskiego do WILAMOWIC.
Odwiedziliśmy Wilamowice i położoną w tej samej gminie Starą Wieś.
W
Wilamowicach do dziś kultywowane są zwyczaje i pielęgnowany język (wilamowski czyli „wymysioeryś”), które
przybliżyliśmy uczestnikom Biesiady.
Wilamowice położone są na pograniczu Podgórza Wilamowickiego
i Pogórza Śląskiego w powiecie bielskim
województwa Śląskiego. Historia Wilamowic łączy się z dziejami tutejszych
mieszkańców. Zgodnie z podaniami historyków po spustoszeniu ziem polskich przez
najazd Tatarów w 1241 roku, piastowscy władcy postanowili sprowadzić na
spustoszałe i spalone ziemie osadników z Zachodu w celu ożywienia rolnictwa,
przemysłu i handlu. Około roku 1250 na tereny Wilamowic przybyli osadnicy z
Fryzji i Flandrii (Belgia) w obawie przed powodziami, które nawiedziły Europę
Zachodnią (później doszli do nich osadnicy ze Szkocji). Osadnicy przywieźli na
te tereny specyficzny folklor, język i
obyczaje. W XVII wieku utworzony zostaje tutaj urząd gromadzki. W 1818 roku
Wilamowice stają się miastem. W roku 1887 na tym terenie powstaje szkoła
tkacka, a na początku XX-wieku fabryka włókiennicza.
Stara Wieś należy do gminy Wilamowice. Przez wieś przepływa
rzeka Skowronka, a wokół znajduje się ciąg stawów rybnych. Na tzw. „Białej
Glinie" o wys.
Przez
wiele lat - aż do II wojny światowej, mieszkańcy zachowywali poczucie swej odrębności, pielęgnując obyczaje i swój język. Po II wojnie światowej w 1945
roku, władze komunistyczne próbowały zatrzeć ślady odrębnej kultury, zakazując używania języka wilamowskiego.
W 1956 roku nakaz ten jednak uchylono. Od 1998 roku Wilamowice są siedzibą
gminy miejsko - wiejskiej, w skład której wchodzą następujące miejscowości: Wilamowice – siedziba gminy, Dankowice, Hecznarowice, Pisarzowice, Stara
Wieś, Zasole Bielańskie. W gminie działa 6 zespołów ludowych, z czego w samych Wilamowicach: Regionalny
Zespół Pieśni i Tańca Wilamowice -
założony w 1948 roku, Regionalny Zespół Pieśni i Tańca „Cepelia Fil"
założony w 1987roku, a także Stowarzyszenie Na Rzecz Zachowania Dziedzictwa
Kulturowego Miasta Wilamowice.
Do zabytków Wilamowic należą : kościół neogotycki z 1926 r. – w 1960 dokonano jego poświęcenia, drewniane domy i kapliczki z XIX w.
Zapoznając się z kulturą oraz historią Wilamowic, nie można pominąć znanych i sławnych Wilamowiczan, do których należą: urodzony tutaj św. Józef Bilczewski (1860-1923) - kanonizowany w 2005 r. arcybiskup metropolita Lwowa,
Florian Biesik („Dante z Wilamowic”. W 1994 r. powstał film Doroty Latour o życiu Floriana Biesika - twórcy literatury Wilamowiczan – będąc naczelnikiem stacji kolejowej w Trieście napisał poemat w języku wilamowskim "Of jer wełt" (Na tamtym świecie) wzorowany na "Boskiej komedii" Dantego. Pisał go w latach 1913-24. Zmarł 13 marca 1926 roku w Trieście), Józef Gara piszący językiem wilamowskim, Jadwiga Bilczewska-Stanecka założycielka zespołu „Wilamowice”.
Język wilamowski pochodzi z grupy języków
zachodnich. Na początku XXI wieku niemalże wymarły. Nazwa języka pochodzi od
nazwy Wilamowic - Wymysou. Dzięki
pochodzącemu z Wilamowic – 16-letniemu Tymoteuszowi Królowi, w dniu 18 lipca 2007 roku, Biblioteka
Kongresu USA nadała językowi wilamowskiemu skrót ,, wym", a język ten
zarejestrowany został w międzynarodowej organizacji normalizacyjnej. Mimo iż
język ten spokrewniony jest z niemieckim, to jego użytkownicy (zwłaszcza w
czasie okupacji hitlerowskiej) odmawiali jakichkolwiek związków z Niemcami,
uważając się za Holendrów.
Obecnie około l % mieszkańców posługuje się tym
językiem.
Dla przykładu przedstawiamy
tekst modlitwy OJCZE NASZ w języku
wilamowskim.
Ynzer Foter, du byst ym hymuł
Daj noma żuł zajn gywajt
Daj Kyngrajch żuł do kuma
Daj wyła zuł zajn y m hymuł an uf der
aot
dos ynzer gywynłichys brut gao yns haojt
an fercaj yns ynzer siułda
wi wir aoj fercajn y ynzyn siułdigia
ny łat yns cyn zynda
zunder kaonst yns reta fum nistguta
/Do Dajs ej z Kyngrajch an dy maocht ans łaowa uf inda/ /Albowiem Twoje jest królestwo i moc i chwała/
Amen.
W Wilamowicach urodził się Św. Józef Bilczewski -
kanonizowany w 2005 r. arcybiskup Lwowa, a ze Starej Wsi pochodzi obecny
Arcybiskup Warszawski ks. Kazimierz Nycz.
- Janusza Kalinowskiego (1934-2007) – założyciela Koła Związku
Górnośląskiego w Katowicach – Wełnowcu i pomysłodawcy Biesiad Krajoznawczych
Związku Górnośląskiego,
- ks. Prałata dr Jerzego Pawlika
(1919-2009) – urodzonego w Katowicach – Józefowcu „przewodnika przewodników”:
duszpasterza środowisk turystycznych i polonijnych w Europie środkowo -
wschodniej, członka Rady Episkopatu Polski ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek,
krajowego koordynatora pielgrzymek pieszych, badacza dziejów Kościoła i wykładowcy
seminariów duchownych, autora 66 książek, Członka Honorowego Związku Górnośląskiego,
Laureata Nagrody im. Wojciecha Korfantego.
Po
Mszy Św. o historii parafii opowiedział Proboszcz parafii Wilamowice (równocześnie
dziekan dekanatu Wilamowickiego) ks.
Prałat Michał Boguta. Dużą część jego opowieści zajęły opisy cudów, które były podstawą do beatyfikacji (2001) i kanonizacji
(2005) Św. Józefa Bilczewskiego. Józef Bilczewski jest pierwszym polskim
świętym kanonizowanym przez Benedykta XVI. W 1988 roku miejscowy rzeźbiarz amator Kazimierz Danek wyrzeźbił
dla kościoła stacje Drogi Krzyżowej, ujawniając przy tym swój wielki talent.
Obecnie większość wystroju kościoła, w tym monumentalny ołtarz główny są jego
autorstwa.
W Gminnym Ośrodku Kultury, odbył się występ Regionalnego Zespołu „Wilamowice” oraz spotkanie z Tymoteuszem Królem nt. Języka wilamowskiego. Występ był niecodzienny – Tymoteusz Król opisywał kilkanaście typów strojów wilamowskich – najpierw po wilamowsku a następnie tłumaczył to na język polski. Potem nastąpiła wiązanka tańców i pieśni z Wilamowic. Tymoteusz Król przedstawiał po Wilamowsku poszczególnych członków Zespoł i opisywał ich stroje
Ponad godzinny występ zakończyły wspólny śpiew
„Sto lat” dla Ojca Tymoteusza Króla, obchodzącego swoje urodziny. Potem były
długie rozmowy pomiędzy przedstawicielami Związku Górnośląskiego i Towarzystwa
Kultywowania i Promowania Śląskiej Mowy "Pro Loquela Silesiana" a Wilamowiczanami. Tymoteusz Król zrobił sobie z nami pamiątkowe zdjęcie.
W Starej Wsi zwiedziliśmy (właśnie remontowany) kościół drewniany z XVI w. (pierwszy kościół w tym miejscu postawiono w XIV w.) – opowiedział nam o nim Proboszcz ks. Grzegorz Then.
Na szczególna uwagę zasługują - cenny obraz „Ukrzyżowanie” z I połowy XVI wieku, organy z roku 1729 oraz ampułka z relikwiami św. Barbary z XIII wieku Zwiedziliśmy też niezmiernie interesujące Muzeum w budynku parafii, gdzie zdeponowanych jest na czas remontu wiele arcydzieł i relikwii, które wcześniej były w kościele. Zbiory nie dotyczą tylko dewocjonaliów – jest tam wiele cennych materiałów historycznych z regionu: bogaty zbiór dokumentów, ksiąg, militariów oraz szat liturgicznych. W Biesiadzie wzięło udział 55 osób dorosłych (m.in. Prezes Związku Górnośląskiego Józef Buszman, prezesi: Koła Wełnowiec - Józefowiec Karol Rusecki i Bractwa Turystycznego im. Ks.J.Pawlika Grzegorz Górka oraz m.in. Bernadeta Szymik-Kozaczko z Podlesia (autorka m.in. serii broszur „Wartości Śląska”) z rodzinami, Ślązak Roku 2006 Leszek Jęczmyk zamieszkały obecnie w Bogucicach, który w drodze powrotnej zaprezentował nam część swoich „godek”, dzięki którym został laureatem tego konkursu (wcześniej Leszek Jęczmyk był znany z autorstwa bardzo misternie wykonywanych „kroszonek”), Andrzej Szczeponek z Pszowa - członek zarządu Towarzystwa Kultywowania i Promowania Śląskiej Mowy "Pro Loquela Silesiana") i 1 dziecko (Zosia Loret z Mysłowic - Brzezinki). Najwięcej uczestników było z Koła Wełnowiec - Józefowiec. Koło to ufundowało uczestnikom mini-przewodnik i zbiorowe zdjęcie z biesiady. Biesiadą kierował Karol Rusecki a Grzegorz Górka przygotował jej założenia i pełnił funkcję przewodnika.Kościół pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego z 1522r. w Wilamowicach – Starej Wsi
W
ramach Górnośląskich Dni Dziedzictwa, Młodzież Górnośląska (afiliowana przy RAŚ) oraz Związek
Górnośląski - Koło Katowice Wełnowiec - Józefowiec i Bractwo Turystyczne im.
Ks.J.Pawlika w sobotę dnia 2 października 2010 r. zorganizowały XIX
Biesiadę Krajoznawczą im. Janusza Kalinowskiego pod hasłem "Śladami
Ballestremów".
Wybudowane przez Ballestremów osiedle robotnicze „Karol – Emanuel” w Rudzie Południowej
Odwiedziliśmy niektóre miejsca związane z rodem Ballestremów w Rudzie Śląskiej, Zabrzu i Pławniowicach.
Zwiedziliśmy Rudę Śląską (oprowadzał Andrzej Godoj - historyk z Muzeum Miejskiego w Rudzie Śl.): pokazał nam w Rudzie pochodzące z przełomu XIX i XX wieku zabytkowe osiedla przy ul. Wolności i Raciborskiej ("Karol-Emanuel”, czyli "karmańskie" jak mawiają Rudzianie) oraz przy ul. Kościelnej i Staszica z neogotyckim kościołem Matki Boskiej Różańcowej, wzniesionym w latach 1869-72 wg projektu budowniczego Wachtela - jego fundatorem był Karol Wolfgang von Ballestrem, a na końcu…
zbudowany w
1904 r. na wzór rzymskiej bazyliki San Lorenzo in Campo Verano rodowy kościół
Ballestremów pw Św. Józefa w Rudzie
gdzie w krypcie grobowej Ballestremów spoczywa jeden z najwybitniejszych przedstawicieli tej rodziny - zmarły w 1910 r. Franciszek II Wolfgang, który był m.in. jako śląski poseł partii Centrum przewodniczącym Reichstagu. W 2010 r. trwają obchody 100-lecia Jego śmierci. M.in. w Muzeum Miejskim im. Maksymiliana Chroboka w Rudzie Śl. zorganizowano od 13.09. do 15.10.2010 r. wystawę „Ruda Ballestremów”.
W Zabrzu (oprowadzał Damian Halmer - asystent w Muzeum Górnictwa Węglowego) zobaczyliśmy: ufundowany przez Karola Wolfganga von Ballestrema neogotycki (1853-57) kościół pw św. Jana Chrzciciela w jednej z najstarszych w Zabrzu parafii w Biskupicach (tu także zwiedziliśmy kryptę grobową Ballestremów),
rzuciliśmy okiem na "secesyjną" kopalnię "Abwehr" (potem "Mikulczyce") wchodzącą kiedyś w skład kopalni "Pstrowski" (wcześniej "Castellengo") i podziwialiśmy
„osiedle
Ballestrema” w Zabrzu - Rokitnicy .
W Pławniowicach zwiedziliśmy Zespół Pałacowo - Parkowy Ballestremów - m.in. kościół pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny (opisany już przy okazji III Biesiady). Zwiedziliśmy wnętrza Pałacu i jego otoczenie.
W biesiadzie udział wzięli m.in. Prezesi: Zarządu Głównego Związku Górnośląskiego Józef Buszman i Koła Katowice - Wełnowiec Karol Rusecki oraz autorka książek o Śląsku Bernadeta Szymik-Kozaczko z rodzinami, a także zaprzyjaźniony z Kołem Wełnowiec "Ślązak Roku 2006" Pan Leszek Jęczmyk. Prezes ZG podziękował organizatorom 19 Biesiady: Kołu Wełnowiec i Bractwu Turystycznemu, w szczególności Karolowi Ruseckiemu, Janinie i Grzegorzowi Górkom oraz Barbarze i Janowi Kaszowskim.
Uczestnicy 19 Biesiady Krajoznawczej na parkingu przy
autostradzie A-4
Dziękujemy za serdeczne
potraktowanie uczestników i organizatorów wycieczki parafiom:
- Św. Józefa w Rudzie Śl. - osobiście
ks. Proboszczowi Adamowi Brzyszkowskiemu,
- Św. Jana Chrzciciela w Zabrzu -
Biskupicach - Proboszczowi ks. Bolesławowi Waśkiewiczowi,
- Niepokalanego Poczęcia Najświętszej
Marii Panny w Pławniowicach - Proboszczowi ks. Dr Krystianowi Worbsowi,
który osobiście przywitał nas w Kościele i oprowadził po pałacu.
Herb Ballestremów
Franciszek II von Ballestrem z
początkiem XX w. nabył Ziemię Lubliniecką ofiarując ją swemu synowi,
Karolowi Ludwikowi. W latach 1906 – 1909 zbudowano pałac – reprezentacyjną
siedzibę hrabiego w Kochcicach.
Wokół pałacu (obecnie sanatorium) został założony rozległy park. Hrabia Ludwik
von Ballestrem przebywał w Kochcicach do roku 1945. Umarł w domu starców w
Freiburgu w 1957 r.
Hrabia Walenty
przejął majątek w 1910 r. (po śmierci Franciszka II von Ballestrema). Trzy
kopalnie w Rudzie oraz kopalnia "Castellengo" w Rokitnicy (później
"Pstrowski", dzisiaj "Siltech" poz.380 oraz Czok Ruch
"II" Pstrowski - reszta pozostałej kopalni) zatrudniały wówczas ponad
6,5 tys. robotników i wydobywały ok. 2,5 mln ton węgla rocznie. Cztery lata
później wybuchła I wojna światowa, która zmieniła sytuację Ballestremów i ich
śląskiej fortuny. Ich zamożność jednak na tym nie ucierpiała. Hrabia Walenty
zmarł w 1920 r. jeszcze zanim podzielono Śląsk. Majątek przejął najpierw
formalnie (był za młody) a potem faktycznie jego syn Mikołaj. Zakłady przemysłowe po polskiej stronie przekształcono w
spółkę akcyjną "Zakłady Huta i Kopalnia Pokój". 75% jej kapitału
należało do Ballestremów. Utworzone gwarectwo węglowe zrzeszało kopalnie
rudzkie oraz kopalnie "Pokój" i "Eminencja". 85% kapitału
był w posiadaniu hrabiów z Pławniowic. Pod koniec wielkiego kryzysu Skarb
Polski nabył od likwidatora huty "Pokój" ponad 50% akcji, przejmując
kontrolę nad zakładem. W czasie II wojny hrabia odzyskał utracone udziały i
włączył je do spółki "Oberhütten".
II wojna światowa dotknęła
rodzinę hrabiego osobiście. Najmłodszy brat Mikołaja, Zygfryd zginął na froncie
rosyjskim. Sam hrabia zdecydował się uciekać z rodziną przed zbliżającymi się
wojskami. Schronił się tak jak i wielu innych Ślązaków w Dreźnie. Miasto to
stało się obiektem amerykańskich nalotów dywanowych, obracających całe miasto w
perzynę. W lutym 1945 r. zginął tam pod ruinami miasta hrabia Mikołaj. Dwie
bratanice, Monika i Kunegunda oraz bratanek Fryderyk Leopold, zaginęli.
Po II wojnie światowej wdowa
po hrabim Mikołaju, Anna przeniosła się z dziećmi najpierw do Turyngii, a potem
do Bawarii. Zmarła w 1965 r. Spadkobiercą rodzinnych tradycji i formalnym
właścicielem majoratu rudzko-pławniowicko-biskupickiego stał się jej najstarszy
syn hrabia Walenty. Po ślubie z
hrabianką Elżbietą von Westphalen zu Fürstenberg zamieszkał w Norymberdze,
niedługo potem niedaleko Ratyzbony, w Straubing a w 2005 roku w Freising pod
Monachium. Walenty Ballestrem zmarł 20
stycznia 2006 roku. Hrabiostwo Walenty i Elżbieta mieli pięcioro dzieci.
Najstarszy syn Karol Ludwik jest lekarzem. Córka Monika pracuje w administracji
kościelnej. Maria Pia została żoną barona Huberta Riederer von Paar zu Schönau.
Mikołaj skończył studia na Uniwersytecie Technicznym w Berlinie i tam mieszka
do dziś. Najmłodsza z rodzeństwa, Agnieszka studiowała terapeutykę zajęciową w
Hanowerze. Od początku lat 90. samorząd miasta Ruda Śląska utrzymuje kontakty z
rodziną hrabiego. W 1995 r. hrabia Walenty
z małżonką Elżbietą uczestniczył w uroczystościach 700-lecia Rudy. Jednej z ulic nadano imię Ballestremów.
To wyjątkowy fakt w skali całego Śląska, aby dzisiejsi mieszkańcy nazwali jedną
ze swych ulic imieniem niegdysiejszych właścicieli. Ich syn Mikołaj, pasjonat rodzinnej
przeszłości, często odwiedza kraj swych przodków. Jedna z gazet zacytowała jego
wypowiedź, gdy na początku września po raz kolejny zawitał na Śląsk:
"...Uwielbiam tu przyjeżdżać, historia i genealogia mojej rodziny jest
moją prawdziwą pasją..." ("Gazeta w Katowicach", z dn. 9 IX
2005).
Obecność
rodu Ballestremów miała silny wpływ na historię obecnego miasta Ruda Śląska.
Inwestycje w przemysł i naukę sprawiły, że Ruda
i Wirek (obecna Ruda Śląska) były jedną z najbogatszych gmin Prus. W Rudzie
po raz pierwszy w Polsce powstała sieć elektryczna i wodociągowa, a linia
tramwajowa powstała na długo przed pierwszą linią tramwajową w Krakowie.
XX Biesiada Krajoznawcza Związku Górnośląskiego im. Janusza
Kalinowskiego
Gliwice 1.10.2011 r.
Przy pięknej pogodzie, w sobotę 1 października 2011 r. odbyła się XX Biesiada Krajoznawcza Związku Górnośląskiego im Janusza Kalinowskiego. Biesiada odbyła się w Gliwicach w ramach Górnośląskich Dni Dziedzictwa 2011 r.- za pośrednictwem Młodzieży Górnośląskiej przejazd autokarem i koszta zwiedzania pokrył Marszałek Województwa Śląskiego. Bezpośrednie prace organizacyjne wykonały: Koło Związku Górnośląskiego w Katowicach Wełnowcu (Karol Rusecki, Edward Grządziel i Renata Gottschling), które zamówiło autokar, ufundowało materiały krajoznawcze i pamiątkowe zdjęcia oraz Bractwo Turystyczne Związku Górnośląskiego (Grzegorz Górka i Ludwik Durka), które przygotowało i przeprowadziło zwiedzanie Gliwic.
Historia miasta Gliwice, liczącego w 2011 r. ponad 195 tys. mieszkańców:
1276 – pierwsza wzmianka o
mieście Gliwice,
1281 - Ziemię Gliwicką
odziedziczył książę bytomsko - kozielski Kazimierz II - w 1289 złożył on hołd
lenny królowi Czech Wacławowi II,
1327 - książęta górnośląscy
zostali lennikami króla czeskiego Jana Luksemburskiego, w wyniku nie przyjęcia
hołdu w 1323 r. przez Władysława Łokietka,
1430 – Gliwicami włada
pretendent do tronu czeskiego książę Zygmunt Korybutowicz,
1431 - wybudowanie murów
obronnych, książę oleśnicki Konrad VII Biały zdobywa miasto i niszczy zamek,
1532 – umiera książę Jan II
Dobry ostatni piastowski władca ziemi opolsko-raciborskiej (także Gliwic),
księstwo dostaje się pod panowanie Hohenzollernów, jako lenników czeskich,
1557 – wydzierżawienie
Państwa Gliwickiego przez Fryderyka von Zetritz (Certycz),
1569 – wykupienie przez radę
miejską od Fryderyka von Zetritz praw książęcych nad Państwem Gliwickim, zapewnia
to Gliwicom prawa wolnego miasta królewskiego podległego koronie czeskiej,
1587 – biskup wrocławski,
Wyższy Starosta Śląska Andrzej von Jerin wydaje dokument, w myśl którego obywatelami
miasta Gliwice mogą być jedynie katolicy,
1601 – pożar niszczy całe
miasto wraz z przedmieściami,
1626 – nieskuteczne oblężenie
miasta przez protestanckich Duńczyków pod wodzą Ernsta von Mansfelda podczas
wojny trzydziestoletniej (1618-1648),.
1629 – nadanie nowego herbu
miastu przez cesarza Ferdynanda II,
1683 – przez miasto przeszły
wojska króla Jana III Sobieskiego idące na odsiecz Wiednia, natomiast król zatrzymał
się w klasztorze przy kościele Podwyższenia Krzyża Świętego,
1711 - pożar miasta,
1742 – miasto w granicach
Prus,
1796 – uruchomienie
pierwszego na kontynencie europejskim wielkiego pieca opalanego koksem w
"Królewskiej Hucie" hrabiego Fryderyka Redena;
1804 – ukończono budowę Kanału
Kłodnickiego,
1813 10 marca – Friedrich
Wilhelm III, król pruski, podczas pobytu we Wrocławiu podpisuje akt fundacyjny
Żelaznego Krzyża. Odznaczenie to, zaprojektowane przez Karla Friedricha
Schinkela, odlewane było w Królewsko-Pruskiej Odlewni w Gliwicach,
1826 – powstanie pierwszej
drukarni w mieście,
1845 – budowa dworca i linii
kolejowej łączącej Gliwice z Opolem i Wrocławiem,
1848 – powstanie huty
"Hermina", obecna nazwa to "Huta Łabędy",
1851 – pierwszy bank w
Gliwicach,
1861 – rozpoczęcie pracy
gazowni miejskiej,
1868 – powstają Zakłady
Huldschinsky'ego, w późniejszym okresie noszące nazwę "Huta 1-go
Maja", a następnie "Huta Gliwice",
1880 – otwarcie Palmiarni
Miejskiej,
1894 – pierwsza konna linia
tramwajowa w centrum miasta oraz parowa poza centrum,
1898 – pierwsze w Europie
tramwaje elektryczne z napędem na wszystkie cztery osie wożą pasażerów,
1899 – teatr w Gliwicach
rozpoczyna działalność,
1905 – powstaje muzeum w
Gliwicach,
1912 – pracować zaczyna
kopalnia "Gliwice",
1916 – nowo otwarta
"Koksownia Gliwice" rozpoczyna produkcję,
1921 – powstaje dom tekstylny
"Seidenhaus" przy skrzyżowaniu ulicy Zwycięstwa z aleją Przyjaźni, za
realizacje odpowiedzialny jest światowej sławy architekt modernistyczny Erich
Mendelssohn,
1921 20 marca – plebiscyt
decydujący o przynależności państwowej regionu. 21,09% głosujących opowiada się
za Polską. Mocą decyzji Rady Ambasadorów Gliwice pozostają w Rzeszy, lecz
granica z Polską przebiega w odległości kilku kilometrów od śródmieścia,
1924 – z połączenia teatrów
Gliwic, Zabrza i Bytomia powstaje Teatr Trzech Miast, który od 1927 roku
zmienia nazwę na Teatr Górnośląski,
1925 – początek pracy
dwumasztowej radiostacji przy ulicy Radiowej,
1927 – przyłączenie do Gliwic
Ligoty Zabrskiej, Sośnicy, Wójtowej Wsi i Żernik,
1928 – zbudowano hotel
"Haus Oberschlesien" (pol. "Dom Górny Śląsk") – obecnie
Urząd Miejski,
1931 - 5 lipca - wizyta sterowca
Graf Zeppelin, na którego przywitanie na lotnisku gliwickim zjawiło się ponad
200 tys. ludzi w tym około 20 tys. z Polski i Czechosłowacji,
1935 – zbudowano nową
radiostację gliwicką przy ulicy Tarnogórskiej,
1938 – ukończono budowę
Kanału Gliwickiego,
1939 31 sierpnia – sfingowany
napad na radiostację gliwicką,
1945 23/24 stycznia – Gliwice
zostały jako pierwsze z dużych miast niemieckiego Górnego Śląska, zajęte przez
Armię Czerwoną, przyłączenie Gliwic do Polski po 203 latach rządów niemieckich (1742-1871
- pruskich), przybycie do miasta Polaków z Kresów Wschodnich, Gliwice stają się
znacznym skupiskiem Kresowian, otwarto Politechnikę Śląską, powstanie klubu
Piast Gliwice,
1951 – przyłączenie do Gliwic
Starych Gliwic,
1964 – przyłączenie do Gliwic
Łabęd i Czechowic,
1975 – przyłączenie do Gliwic
Wilczego Gardła,
1998 30 stycznia – otwarcie
Palmiarni Miejskiej po remoncie, październik – otwarcie fabryki Opla,
1999 17 czerwca – wizyta
Papieża Jana Pawła II oraz spotkanie z gliwiczanami na lotnisku,
2003 4 grudnia – otwarto odcinek autostrady A4 z
Nogowczyc do Kleszczowa, 2005 styczeń –
otwarto odcinek autostrady A4 od węzła Sośnica w Gliwicach do Chorzowa,
październik – otwarto odcinek autostrady A4 od węzła Sośnica w Gliwicach do
węzła Kleszczów,
2009 1 września – zawieszenie
kursowania tramwajów na odcinku od zajezdni tramwajowej do pętli znajdującej
się na terenie dzielnicy Wójtowa Wieś po 115 latach ich obecności na gliwickich
ulicach,
2010 Podczas powodzi w nocy z
17 na 18 maja Kłodnica wylała w centrum i zalała miasteczko akademickie. Woda
zalała między innymi Wydział Mechaniczny Technologiczny i Bibliotekę
Politechniki Śląskiej.
Dużą rolę w dziejach gospodarczych Gliwic odegrały
kanały:
Kanał Kłodnicki
(niem. Klodnitzkanal) – droga wodna zbudowana w latach 1792-1822, do transportu
węgla z Zabrza (z kopalni Luiza) oraz z Królewskiej Huty (dziś Chorzów), z kopalni
Król do Gliwic i dalej na zachód. W l. 1788-9 roku opracowano projekt kanału o
długości
Gliwicki port znajdował się w
centrum miasta (pomiędzy obecnymi ulicami Dworcową i Zwycięstwa). W 1897 roku
do portu doprowadzono linię kolejki wąskotorowej. W tych latach wodami kanału
spławiano corocznie ok. 50 000 ton towarów (głównie węgla i cynku). Kanał
Kłodnicki odegrał znaczną rolę w rozwoju dziewiętnastowiecznego Śląska, ale
jego znaczenie zaczęło maleć po wybudowaniu kolei żelaznej z Wrocławia do
Mysłowic (1845), a przewożony tonaż zmalał dziesięciokrotnie. W XX wieku był
już przestarzały. Kanał miał niską przepustowość, a koszty transportu nim towarów
były wysokie. W 1916 roku w związku z zakończeniem eksploatacji sztolni w
"Królowej Luizie" zasypano odcinek kanału łączący Gliwice z Zabrzem.
W latach trzydziestych XX wieku postanowiono zbudować nowy kanał równoległy do
Kanału Kłodnickiego (Kanał Gliwicki). Jego budowę rozpoczęto w 1934 roku. W
1936 roku zamknięto port i zasypano w większej części koryto Kanału
Kłodnickiego w centrum Gliwic (w centrum miasta nadal zachowały się dwa mosty
nad zasypanym korytem kanału). Ostatnie fragmenty Kanału Kłodnickiego zostały
zasypane w 1953 r. Do dziś zachował się jedynie dolny odcinek o długości
Kanał Gliwicki
(niem. Gleiwitzer Kanal, Oberschlesischer Kanal, Adolf-Hitler-Kanal) - droga
wodna łącząca rzekę Odrę z Gliwicami w Górnośląskim Okręgu Przemysłowym.
Powstał w miejsce starego Kanału Kłodnickiego istniejącego do 1937 roku.
Początek kanału znajduje się w Kędzierzynie-Koźlu na
Kanał Gliwicki został
zbudowany w latach 1935–1939, uroczyście oddany do użytku 8 grudnia
W XX Biesiadzie udział wzięło 47
osób: Wiceprezes Związku z małżonką (Barbara Buszmanowa , Józef Buszman ) oraz
Karol Rusecki, Helena Brocka, Renata Gottschling, Urszula Sewielska,
Janina Górka, Grzegorz Górka, Edward Grządziel, Leszek Jęczmyk, Barbara Kaszowska,
Jan Kaszowski, Bibianna Koloch, Maria Mozduniewicz, Jerzy Mozduniewicz,
Alojzy Pyszik , Stefan Stypa, Ludwik Durka, Sylwester Pitas, Stefania
Korzeczek, Marian Korzeczek, Bogusława Hałat, Piotr Hałat, Ewa Wyciślik, Jakub
Wyciślik, Grażyna Piątek, Ewa Nowak, Olgierd Wiśnicki, Zofia Myga, Krzysztof
Myga, Janusz Myga, Tadeusz Osiński, Jolanta Osińska, Bożena Stefanek, Maria
Grabowska, Danuta Stoj, Zofia Rogowska, Alina Świątkowska, Maryla Śliwa,
Urszula Wójcik, Renia Szafraniec, Barbara Stefańska, Zygmunt Bracławik, Łucja
Staniczek, Halina Nocoń, Gizela Stabińska, Iwona Cieślar. Spośród wymienionych
wyżej, 15 osób to członkowie Koła Wełnowiec, po 4 osoby z Bractwa Oświatowego i
Koła Świętochłowice, po 2 osoby z Rudy Śl. i Piekar Śl. i Koła Katowice-Śródmieście,
12 przewodników turystycznych z Katowic i Zabrza oraz kilka osób, które dowiedziały
się o Biesiadzie z internetu.
Zrealizowano prawie cały zapowiedziany program
Biesiady::
- zwiedzanie historycznej
Radiostacji w Gliwicach (miejsce sławetnej prowokacji - jednego z pretekstów
napaści hitlerowskiej na Polskę w 1939 r.), uruchomionej w 1935 r. ze
- zwiedzanie Palmiarni
Miejskiej - pierwsze szklarnie na terenie obecnego Parku Chopina powstały
już około 1880 r. Obecna palmiarnia powstała w 1924 i od tego
czasu była wielokrotnie przebudowywana, w palmiarni jest ponad 6000
egzotycznych roślin z różnych stron świata,
- spacer ulicami
Zwycięstwa i Wyszyńskiego (m.in. Ratusz z lat 30-tych XX w. d. hotel
"Haus Oberschlesien" - przed nim fontanna z trzema faunami z 1928 r.
projektu H. Damanna, woj. Sąd Administracyjny - d. zarząd dóbr
Ballestremów),
- zwiedzanie
neorenesansowej Willi Caro z XIX w., d. własność przemysłowca Oskara Caro
-główna siedziba Muzeum Gliwickiego,
- spacer przez teren d.
gliwickiej synagogi - spalonej przez hitlerowców w czasie "nocy kryształowej"
w 1938 r.,
- odwiedzenie najstarszego w
Gliwicach gotyckiego Kościoła Wszystkich Świętych z 1279 r., po pożarach
1601 i 1711 r. wnętrza odrestaurowane w stylu barokowym,
- Rynek z XV-wiecznym klasycystycznym Ratuszem (na miejscu gotyckiego z XIII w.), Fontanna z Neptunem w Gliwicach – z 1794 roku w zachodniej części rynku, wybudowana w 1794 roku, stworzył ją Johannes Nitsche, rzeźbiarz barokowy, pochodzący z Opawy. Rzeźba przedstawia Neptuna na delfinie. Jest wykonana z piaskowca. Fontanna stoi na cokole wewnątrz kwadratowego basenu. W drugiej połowie XIX wieku fontanna stała się ulubionym elementem krajobrazu Gliwic, a u mieszkańców zyskała przydomek „Jerzy z widłami” (niem. Gabeljürge) - ma symbolizować związki Gliwic z morzem (poprzez Kłodnicę i Odrę).
domami m.in. b. siedziba zarządu dóbr Schaffgotschów, dom w którym urodził się Oskar Troplowitz, wynalazca m.in. kremu Nivea i pasty do zębów,
- Zamek Piastowski (d. dwór
Fryderyka von Cetrycza z XIV w.),
- kościół Katedralny (decyzją
Jana Pawła II Gliwice są od 1992 r. siedzibą diecezji) pw św. Apostołów Piotra
i Pawła z lat 1886-1900, z najlepszymi na Górnym Śląsku organami firmy
Rieger-Mocker,
- spacer obok
eklektycznego ("gotyk piękny" - historyzm z elementami neogotyku) gmachu Poczty
Głównej z lat 1903-1906.
Tylko
częściowo udało się zwiedzić teren d. KWK „Gliwice”(„Nowe Gliwice”)
- do Muzeum Odlewnictwa już nas nie wpuszczono gdyż zjawiliśmy się tam
dopiero ok.15.50 (muzeum było czynne do 16.00). Pięknie odnowione budynki po
dawnej kopalni "Gliwice" (z pocz. XX w. projektu Georga i Emila
Zillmanów z Charlottenburga) oglądaliśmy tylko z zewnątrz - bez zwiedzenia
muzeum odlewnictwa.
Z
Gliwicami było związanych wiele wybitnych osobistości, oprócz już tu wymienionych
m.in. polski i czeski teolog i historyk Marcin Strzoda, polski poeta,
dramaturg, prozaik i scenarzysta Tadeusz Różewicz, w dzielnicy Zatorze ma swoją
tablicę pamiątkową pisarz niemiecki Horst Bienek autor m.in. gliwickiej
tetralogii: Pierwsza polka, Wrześniowe
światło, Czas bez dzwonów, Ziemia i ogień, w Sobiszowicach urodził się b.
wojewoda śląski Jerzy Ziętek, w Gliwicach
urodzili się znani piłkarze Stefan Florenski, Lukas Podolski i Sebastian
Boenisch, w Gliwicach żyło i tworzyło wielu znanych ludzi nauki i kultury m.in.
aktorka Agata Buzek, piosenkarka Katarzyna Groniec, Julian Kornhauser – polski
poeta, prozaik, krytyk literacki, znawca i tłumacz literatury serbskiej i
chorwackiej, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, Roman Henryk Kurzbauer – chirurg plastyczny, poseł mniejszości
niemieckiej, Jeremi Święcki
- lekarz, radiolog, onkolog, dyrektor
Centrum Onkologii w Gliwicach.
Mimo
drobnej awarii autokaru około 18.00 zakończyliśmy Biesiadę w Katowicach.
Ostatnie zdjęcie zostało
zrobione pod muzeum odlewnictwa - niech będzie ono zachętą, by w przyszłości je
jednak odwiedzić.
Zdjęcie z XX Biesiady uczestnicy pod dawną kop. "Gliwice" - dziś Muzeum Odlewnictwa – fot. Edward Grządziel
Biesiady Krajoznawcze Związku Górnosląskiego im. Janusza Kalinowskiego odbywają się w dalszym ciągu - ich opisu trzeba szukać na stronie Koła ZG w Wełnowcu-Józefowcu
Komentarze
Prześlij komentarz